roździał 3.

83 6 14
                                    

ogólnie to nie wiem ale macie takie fajnie zdjęcie

kocham ten ship ok?tak samo jak komahine,sondam,kazuhiko a i nie będe przedłużać zaczynam ten roździał mrawr

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

kocham ten ship ok?tak samo jak komahine,sondam,kazuhiko a i nie będe przedłużać zaczynam ten roździał mrawr

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
rantaro pov:

po jakiejś chwili usłyszałem, że ktoś wchodzi do pokoju.Jakoś przez przypadek tak sie stało przestalem oddychać.

-r-rantaro-kun j-jesteś tutaj?-usłyszałem cichy głos

-mhm,jestem-odpowiedziałem również cicho

-jak chcesz to możesz w-wyjść z szafy-

po tych slowach,wyszłem z szafy.moim oczom ukazał się korekiyo.Znaczy..zmasakrowany korekiyo.miał na rękach pelno ran,a na twarz nadal nosił maskę jednakże domyślałem się dlaczego ją nosi.

-korekiyo..-

-już nic nie mów..przepraszem, że cie w to wplątałem..naprawdę nie chciałem żebyś to był ty..wolę abym ja cierpiał a nie ty..-chłopak odwrócił wrok

podeszlem i mocno przytuliłem chłopaka,rumieniąc się przy tym troszkę.

-dziękuje..-

-oh zapomniałbym.dam ci jakieś rzeczy do przebrania.w sumie to mój pokój ale nie chcę ci dać innego pokoju bo boję się, że siostra cię zauważy..-

-rozumiem..to ten..ja będe spał na podłodze.-

-huh?nie,nie.ty będziesz na łóżku a ja na podlodze..kehehe..chce, abys sie czuł tu jak najlepiej..-

zastanawiało mnie tylko,czemu korekiyo jest dla mnie taki miły,i czemu chce dla mnie jak najlepiej..nigdy ze sobą nie rozmawialiśmy,ani nic podobnego..

-a nie możemy spać razem?-zapytalem toszkę nieśmiało.trochę dziwne abym spal z chłopakiem..ale nie było innego wyjścia

-razem?-odpowiedzial

-nie chcę abyś spal na podłodze,a i to twój pokój.-

-no tak ale..-

przerwalem chlopakowi w ciągu zdania-czyli ustalone.-

-mh.-

chłopak musiał się ubrać,więc się obrociłem w drugą stronę i na niego nie patrzyłem.po tym jak on się ogarnął, dał ubrania dla mnie.ubrałem się w nie i się ogólnie ogarnąłem.widzialem że chlopak siedzi na łóżku,usiadlem obok niego i lekko go objąłem.

-korekiyo?hm co ty robisz?-

Znajomy ściągnął maske ze swojej buzi.spojrzalem się na jego usta,SAM NIE WIEM CZEMU.lekko się zarumieniłem i odwróciłem wzrok

"uhmm..ale o co ci chodzi.."~amagujiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz