Na poczatku mowie ze to chyba jest jeden z ostatnich roździalów bo nie mam pomysłow na ta książke.a i przepraszam za wszystkie bledy ale nie umiem pisac na telefonie :)
korekiyo pov:
Gdy sie obudzilem,spojrzalem na znajomego ktory po chwili się obudził.Lekko sie uśmiechnałem, i poszłem sie ogarnąc.Gdy juz bylismy gotowi do wyjscia Rantaro skoczył mi na plecy.
-huh?!-lekko sie zachwiałem-pff,uwazaj..wywalilbym sie..-
-nanana..a w ogóle mam pytanie..-
-hmm?-
-mozemy po szkole odwiedzic moje siostry?martwie się o nie..-
-mhh..No możemy..Nawet mozesz juz wrocic do domu-
-huh?naprawde?!-
-tak..-
-ciesze się!-
Wiedziałem że sie ucieszy..naah,nie pozostaje mi nic innego niz cieszyc sie jego szczęsciem..wyruszyłem z Kolegą do szkoły.bylem dosc zestresowany,bo bede musial znowu spotkac sie z Shuichim.weszlem do szkoły i dosc szybko skierowalem sie w strone klasy.Na moje ✨szczęście✨ musialem sie w kogos wjebac.
-uh.Przepraszam..-gdy otworzylem oczy..No tak..To oczywiscie byl shuichi
-witaj,kiyo..~-
-śpiesze sie.-
-a ja nie..~-chłopak złapal mnie za policzek,ściągnął maske i juz chciał pocałowac
-oh..Kiy---..-
Spojrzałem na Rantaro.chłopak szybko do mnie podbiegl i uderzył shuichiego.
-hę?-
-rantaro..spokojnie..-probowalem ogarnac sytuacje
-jak mam byc spokojny skoro on cie..uh..probowal pocalowac?!-
Wstałem i podeszłem do Rantaro oraz go pocałowałem..Tak.Na oczach calej szkoly..Uh..
Shuichi patrzyl na nas z obrzydzeniem kaede i miu,angie,kokichi i kaito i kilka innych osób zaczely klaskac a inni jeszcze wyzywac.
-oi,oi,oi..-powiedzial zdenerwowany shuichi
-hę?-Rantaro popatrzyl sie na niego
Jakby..nie ogarnialem co sie stało..Czemu go pocałowałem?
-Tobą sie zajme potem ale najpierw ty.-
-ja--uh o co ci chodzi?-powiedzialem ździwiony do shu.
-ty wiesz dobrze..-
-a-ale..-
zanim dokończyłem zdanie Rantaro uderzyl Saihare.W sumie oni zaczeli sie bic.Probowalem ich jakos uspokoic ale nic z tego..Żaden nauczyciel na to nie zeragowal.W ktoryms momencie poczulem ze ktos ciagnie mnie za ręke.
-chodz!-
-uh?kaito?..-
-chodz!zaraz przyjde po Rantaro ale najpierw ty!-
Pobieglem za chłopakiem do jakiejś malej sali gdzie nas zamknąl.
-zaraz pojde po Rantaro.-
-dziękuje..-
-nie dziekuj..ale jak przyjde z Rantaro opowiesz mi co sie stało wczoraj.Martwie sie.-
-dobrze..ale idz po Rantaro..nie chce aby stala mu sie większa krzywda.-
-mhm!-
Kaito wybiegl zostawiajac mnie samego.
-uhh..to wszystko przeze mnie..-skuliłem sie w kulke.Po 20 minutach Pzyszedl kaito z rantaro na rekach-huh?rantaro?!-
CZYTASZ
"uhmm..ale o co ci chodzi.."~amaguji
RomanceWTF NIE CZYTAJCIE TEVO MIAŁAM 12 LAT GDY TO PISAŁAM ^^Nazywam się Rantaro Amami.Jestem zwykłym licealistą.Mam kilka sióstr,nawet dobre wyniki w nauczaniu.Interesuje się hm..kosmetologią czy fryzierstwem.Lubie także Rysowac.Ogólnie to nigdy nie dzia...