*Następnego dnia*
Pov. Kacper
Obudziłem się dzisiaj specjalnie przed Julką, była godzina 6, a ja pędziłem do sklepu, aby zrobić Juli jakieś śniadanko. Chcę żeby dzisiejszy dzień, był dla niej wspaniały, w czoraj się biedulka trochę napłakała, nie spodziewałem się tego po jej matce, nie rozumiem jak można coś takiego powiedzieć do córki. Na szczęście jej ojciec miał dużo lepszą reakcje, chciałbym aby poznała też moich rodziców, może nawet dzisiaj ją zabiorę do mojej rodzinki? To chyba dobry pomysł, mówiłem im już o Julce, i bardzo się ucieszyli że znalazłem sobie dziewczynę. Po przemyśleniu kilku spraw, postanowiłem że zadzwonię do Mamy...
Rozmowa:
Mk- Halo?
K- Hej mamo
Mk- Część synku, coś się stało że dzwonisz?
K- Nie, albo tak... Ehh, chcę żebyście poznali moją dziewczynę
Mk- Naprawdę? Jezu, ile można było czekać?!
K- Wyjaśniliśmy sobie wszystko, i chciałbym żeby poznała przyszłych teściów
Mk- Wspaniale! To kiedy przyjedziecie?
K- Chciałbym aby to było już dziś
Mk- Dobrze, tata o 14 wraca z pracy, więc możecie być na 15
K- Napewno będziemy, do zobaczenia
Mk- Nie mogę się doczekać!
Koniec.
Poszedłem do sypialni obudzić Julkę, był trochę problem, ale w końcu wstała. Zrobiłem obiecane śniadanko, które właśnie sporzywamy, postanowiłem przerwać przyjemną ciszę, i poinfoemować dziewczynę o moich planach
K- Kotek...
J- Tak?
K- Chciałbym żebyś poznała moich rodziców
J- Jasne, już dawno chciałam ich poznać, a kiedy?
K- Rozmawiałem z Mamą, i umuwiliśmy się dzisiaj na 15
J- Super, a o której musimy wyjechać?
K- Jechać będziemy tak z 2 godziny, (nie pamiętam ile się jechało w poprzednich rozdziałach :D - autorka) więc myślałem żeby wyjechać około 12, wolę wcześniej, bo mogą być korki
J- Ok, to ja idę ogarnąć w mieszkaniu, i za godzinkę się będę szykować. Dziękuję za śniadanko skarbie - podeszła i mnie pocałowała
K- Kocham cię
J- Ja ciebie też
Witam po dłuższej przerwie, rozdział nudny, ale nie miałam pomysły jak go nakręcić. Sorry za błędy, ale nigdy nie sprawdzam rozdziałów. (321 słów)
