UwU

33 6 1
                                    

Patrzyliśmy na niebo, było chłodno a jego płaszcz zakrywał mnie i jego.
Tak bardzo go kochałem, byłem przy nim tak bardzo szczęśliwy.
Chłopak obok mnie delikatnie czesał czterema palcami moje włosy, gdy ja mruczałem.

-Kocham cię...
-Ja ciebie bardziej... -Cmoknął mnie w usta i zaczął mnie macać, odepchnąłem go uświadamiając go, że jesteśmy na dachu.
Uśmiechnął się do mnie a ja wtuliłem się w niego zasypiając w cieple jego ciała.

P.Narrator

-Mój...-Głos młodego mężczyzny był szalony. Jego własność.
Jego jedyny skarb, musiał chronić i dbać o niego.

Sama jego obecność uzależniała Tomure, jego śliczny uśmiech oraz piękne oczy.

Niesamowity śmiech, piękne ciało oraz niezwykła inteligencja jak na ten wiek.
Zaniósł go do jego pokoju i rozebrał, aby zaraz przebrać w piżamę, niech śpi.
Musiał sam odpocząć, przeszedł do baru gdzie siedzieli nowi.
Dabi i Toga bodajże.
-Chyba pierwszy raz widzę go bez ręki na mordzie-Toga nawet nie szeptała, jego przyjaciel za barem podał mu coś mocniejszego spod lady.
-Tomu...-Oczy wszystkich skierowały się na drzwi do dalszej części kryjówki, stał w nich Keroka ubrany normalnie.
-Czego nie śpisz?
-Bo nie chce? I nie pozwoliłem ci się przebierać...-Trzepnął go po głowie i ruszył do drzwi.
-A ty gdzie?!-Chłopak spierdolił z baru zostawiając wszystkich w osłupieniu.

Poprawił maskę lekarza i ruszył do UA, podobno jest tam jego ociec...Z matką.
Podobno szukają go, on musi...
Musi ją zobaczyć.
Przeteleportował się do szkoły i spojrzał niepewnie an okno w pokoju z radą, stała tam.
Jest taka jak ją opisują, piękna i surowa.
Długie czerwone włosy spokojnie po rozpuszczeniu z wysokiego kucyka dosięgałyby jej do kostek, sam kucyk jest do łydek.
Skórę miała jasną nieopaloną, oczy niebieskie wręcz zimne.

~Sądzisz, że to moja wina!
~A czyja inna?!Mnie przy tym nie było!
~I może w tym jest kłopot!?Zostawiłaś mnie z dwójką dorastających dzieci oraz niemowlęciem! 
~To było mnie nie pie
~Proszę się nie kłócić, sprawa jest poważna...-Uspokoił ich spokojny przyjazny głos dyrektora, usiadł i słuchał pod oknem.
~Może to lepiej, że nie jesteście razem...-Jego brat? Rzadko się odzywa, prawie że w ogóle.

~Chłopak był widziany ostatni raz w nieciekawej dzielnicy z ukrywającym swoją tożsamości mężczyzną, podejrzewamy, że to Tomura Shigaraki przywódca Ligi Złoczyńców 
~Co może ich łączyć?
~Chyba coś więcej...~Wtrącił się Loki, znał Keroke, chłopak szybko zakochiwał się w niewłaściwych ludziach.Keroka uśmiechnął się pod nosem, jego ojciec go zna.
~Nosi naszyjnik?
~ Jak każdy, wiesz, że to podstawa, aby miał strażnika z jego umiejętnością wpadania do równin-Najpewniej Loki wskazał na naszyjnik z wygasłym już demonem, królowa prychnęła.
~Moment, do równin?
~No...-odezwała się jego zawstydzona siostra, strasznie zazdrosna o uwagę ojca w dzieciństwie robiła wszystko, aby przejąć tę uwagę.
Nawet wpychała nieświadomego brata do szczelin w ziemi. Nawet jeżeli upadek groził śmiercią.
Keroka wstała z ziemi i zapukał w okno, pomachał tym zaskoczonym mordkom bez maski i uciekł szybką teleportacją.
-To...To on?- Jego matka widziała go po raz pierwszy od urodzenia.
Szkoda że w takich okolicznościach. 


Druga Szansa -YAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz