Pov.Killer
Mam na imię...Killer znaczy to moje "specjalne" imię ponieważ jestem sansem.Ale to już rozmowa na kiedy indziej,nie wiem ile mam lat bo nie liczę chodź umiem,mieszkam w zamku króla koszmarów mojego szefa Nightmare'a dlaczego szefa? oturz ja i reszta czyli:Kurz,kanibal,Krzyrz mieszkamy tutaj oraz tworzymy Bad guys czyli można powiedzieć że to pewnien rodzaj gangu,cóż opórcz nas jest jeszcze Error niszczyciel AU jak to się nazywa przyjaciel szefa.Ale on z nami nie mieszka chodź pomaga nam podczas bitew,a dlaczego? boji się dotyku pozatym cytuję "Nie będę mieszkać w tym 2 gwiazdkowym przytułku dla bezdomnych".Ale dosyć bo przecież cały świat się wokuł niego nie kręci,aktualnie siedzę przy biurku w moim pokoju próbując wypełnić papiery które szef nam rozdał.
Ponieważ ostatnio okazało się że Horror zjadł pewnego potwora który miał dosyć rzadką chorobę która jest dosyć groźna ale sposób zarażenia się to jeden wielki żart rzekomo podczas stosunku możemy się tym zarazić oraz jak się okazuje przez zjedzenie,możliwe też że przez powietrze..dokładnie nie wiadomo bo jest rzadka.Więc dziękuje ci skurwysynu,na szczęście jest na kwarantannie u siebie w pokoju już od jakiś 3 dni.A Night dał nam te papierki aby dowiedzieć się czy mamy objawy a w razie potrzeaby zabić nosiciela by się nie zarazić cóż mógłby przyjść do nas i spytać nas jak normalny potwór czy coś nas boli albo mamy objawy ale gdzież tam! woli wydrukować kilka karteczek a następnie je nam rozdać jak jakiś sprawdzian.Odpowiedziałem na większosć pytań z trudem ponieważ nie czuje emocji za dobrze,mam problem z odróżnianiem i ich odczuwaniem przykład? z jakieś 2 miesiące temu wróciliśmy z misji przeszliśmy przez poratl od szefa,ale kiedy to zrobiłęm.
Wzrok wszytskich powędrował na mnie a dlaczego? zaczołem spoglądać w ich stronę na moją klatke pierosiową i co się okazało? jedna ze strzał Dream'a przebiła mnie na wylot,wyciągnołem ją i żuciłem na ziemie a ona zamieniała się w jasno niebiezki pył i znikneła.Było mi szkoda bluzy i mojego czarnego golfa którego pod nią nosze,ale po wszytskim odeszłem sobie do siebie ale przez resztę dnia czułem jak reszta ma mnie za większego potwora niż zwykle.WRESZCIE skończyłem się pierdzielić z tą kartką wstałem od biurka i rozejrzałem się po moim pokoju,nie jest jakiś specjalny.Łóżko na przeciwko drzwi bokiem do ściany jedno zasłonięte przez zasłony okno,lampa na suficie,biurko,szafa,oraz komoda na noże i inne rzeczy których nie posiadam.Postanowiłem że zaniose to szefowi,żebym nie dostał kary ani nic.Wyszedłem od siebie z pokoju zamykając za sobą drzwi,usłyszałem ten sam dźwięk w poblirzu zauważyłem Dust'a który też zamykał swoje drzwi od pokoju.
-Hej-rzuciłem po czym odwróciłem się do niego,a on kiedy mnie usłyszał zrobił to samo.
-Hej Kills,co tam? masz te papierki dla szefa?-pokiwałem lekko głową.
-Hah radzę Ci się pośpieszyć,zachwile Mrs.przydupas ma audiencje u szefa-na te słowa chodź nie było tego widać poczułem lekką obawe,więc zerwałem się na równe nogi i zaczołem biec,biuro szefa jest pod drugiej stronie zamku.Który mieści się w..dokładnie nie umiem tego nazwac ponieważ kiedyś Error i Ink stoczyli tutaj walkę.Error'owi udało drasnąć się kod tego AU ale go nie zniszczył,a ponieważ malarz nie ma mocy regenaracji kodów tylko naprawiania i tworzenia oraz jest taką ciotą że nie zniszczy żadnego ukochanego AU zostawił to uszkodzone pustkowie,przypomina to swego rodzaju bagna z tego co wiem od Windows'a ,bo tak zaczołem go nazywać uczywiście nie przy nim bo pewnie nagadał by szefowi.Miało tu powstać AU na coś podobnego do magicznego wymiaru? czyli cynki wrószki i inne gejowe pierodły.Jak o tym teraz myśleć...może te wszytskie muchy wlatujące do mojego pokoju które zabijałem na różne sposoby to cynki?
Nah na jedno wychodzi,po skończeniu moich przemyśleń.Dotarło do mnie że jestem przed biurem szefa,zapukałem w duże czarne dębowe drzwi.Po chwili usłyszałem krótką odpowiedź.
-Wejść-jak kazał tak zrobiłem,kiedy to zrobiłem ukazał mi się koszmar odwrócony do mnie tyłem,stojący przy oknie zasłoniętym zasłonami.Odwrócił się w moją stronę i popatrzył się na mnie,i tak ze wzajemnością.
-Przyszedłeś się na mnie gapić?-momentalnie się otrząsnąłem się po czym podeszłem,do biurka szefa.Położyłem na nim papiery i udałem się w stronę wyjścia.
Kiedy wyszedłem i zamknołem drzwi natknołem się na Error'a.
-Po co przylazłeś-powiedziałem oschle,na co on najwidoczniej dopiero co mnie zauważył.
-Przychodzę do Nightmare'a,nie do ciebie więc wsadź to swoje pytanie w miednice-powiedział wchodząc do środka.
Ja już wiedziałem że zejdzie się im z godzina,więc oddaliłem się do mojego pokoju.Jednak zatrzymałem się przed drzwiami i postanowiłem że zamiast licząc poraz 637 moje noże,pójdę może coś przegryźć.Udałem się do kuchni gdzie za ladą zastałem Farmera,nie ździwiło mnie to bo jest dostawcą jedzenia.Choduje i rozności żarcie dla każdego,przyznam że nawet lubie jego papryczki chilli bo ostatnio wygrałem stówke od Dust'a bo zjadłem ich z 10.Przwitał się ze mną uśmiechem i machaniem ręki,też do niego pomachałem i wszedłem za blat kuchni,wyciągając toster,podłączyłem go do prądu i włożyłem chleb do środka.Kiedy spojrzałem spowrotem na miejsce w którym stał ważywniak już go tam nie było,więc wróciłem do patrzenia na tosty a w tym czasie zrobiłem se jeszcze herbatke z ziółkami(dostał je ode mnie('▽`) chce ktoś?).
Po chwili herbata była gotowa tak samo jak tosty,wyciągnołem tosty i usłyszałem kroki spodziewałem się Horro'a bo zawsze o 16 przychodzi zrobić sobie jakieś pieczone potworki jako przegryskę,ale po chwili odrzuciełem tą obcje bo jest na kwarantannie.Zza drzwi wyłonił się szef.Nie zwracałem na niego uwagi i nalałem sobie herbaty która zaczeła parować,kiedy odstawiłem zajnik szef go podniusł,mackami wzioł kubek i nasypał do niego herbaty i zalał to wrzątkiem.Czasami się zastanawiam czy te macki to takie ogólno dostępne bo też bym se wzioł.Wziołem talerz z dostami i usiadłem za barkiem po drugiej stronie lady,na krześle szef siedział po przeciwnej stronie i w końcie kuchni stał opeirając się o róg blatu,trzymając kawe.Ja szybko zjadłem tosty i na raz wypiłem herbatę,chciałem się teleportować ale szef zabrania mimo to czasami to robie ale przy nim były przypał.Więc włożyłem wszytsko szybko do zlewu,i wyszedłem z tamtąd dziękując Reaper'owi że ta nie zręczna sytułacja się szkończyła.
------------------------------------------------------------------
Prolog za nami ヾ(•ω•')o słowa:1019
nie jest AŻ tak źle jak myślałam,jednak wiem jak się pisze i czyta więc no Pani od Polaka ma mi dać 7+ ok.Wczoraj miałam zawał bo omawiamy w pustyni w puszczy a nie czytałam.Ale ciul,bo od czego jest podręcznik.Więc nom postaram się może dokończyć nightmare x reader,i od tej pory będę mówić na osoby które czytają moje gówniane książki.Członkowie parafi Św.paszczura ok jesteś od teraz Paszczurzaninem.
CZYTASZ
"Mam tylko ciebie" Killmare
AcciónW multiversie panuje chaos wszyscy mają dość bad guys i starają się ich zniszczyć...uda im się? jak skończy się hisoria pewnych dwóch szkieletów... Przepraszam za ten okropny opis nie miałam pomysłu TvT