Pov.Nightmare
Po naradzie wyszedłem i przeniosłem się do swojego biura,usiadłem na moim fotelu i zaczołem rozmyślać rysując ołówkiem po kartce.Nie ukrywam że obawiam się tego że szeregi miłośników gwiazdek rosną w siłę,a pomysł Dust'a szczerze nie był taki zły..tylko jeśli już to kogo mógłbym "zatrudnić"?,cały Multivers uważa nas za gówno,nie ma AU które nie wie że jesteśmy Ci źli jak to ujmują inni.Może dojdzie do tego że trzeba będzie się ukrywać?,albo nawet zakończyć Bad guys?..
Moje rozmyślenia przerwał zegar który zaczą pipczeć,starałem się przypomnieć o co tym razem chodzi.Zawsze kiedy mam zrobić coś ważnego nastawiam zegar na tę godzinę żeby nie zapomnieć,wybrałem ten w biurze bo tam bywam najczęściej.Po chwili przypomniałem sobie że o tej godzine a tak właściwie za dwie godziny ma się odbyć jakieś tajemnicze zebranie którego gospodarzami są gwiazdki,skąd to wiem? otórz kiedy przebiłem tego jebanego musztardo jebce(szytaj Fell dop.paszczura),dopiero wczoraj w nocy zauważyłem że do mojej macki jest coś przyczepione.Okazało się że to kartka z zaproszeniem wyjebana w serpentyny brokat i kolorowe światełka,pierwsza myśl? zaproszenie na impreze do Fresh'a- ale kiedy przyjrzałem się bardziej zauważyłem że to zaproszenie na zebranie w sprawie Bad guys,w bazie gwiazdek w Underswap.
Moje szczęście prawda?,ale z drugiej strony nie mogę wparować tam od tak i usiąść na jakimś krześle.Pomyślałem że mógłbym wysłać kogoś ode mnie,pomyślałem najpierw o Dust'cie bo jest moim zaufanym szpiegem ale samego bym go nie puścił.Więc potem pomyślałem o Cross'sie bo co jak co ale walka mu nie źle idzie,ale udrzuciłem tą obcje bo mógłby narobić tam rabanu,wogulę najlepiej może było wziąć kogoś kto nad sobą panuję i byłby dyskretny...może Killer.Po zastanowieniu się,wyszedłem z mojego biura i ruszyłem w stronę pokoi.Zapukałem do Dust'a ale nikt nie odpowiadał,poszedłem do Killer'a ale też nic.Usłyszałem odgłosy z pokoju Horror'a...o huj,czyżby nadszedł ten dzień kiedy Horror dostanie wkurwu i nas wpierdoli?!
Podszedłem do drzwi i je otworzyłem,ale po chwili moja niepwność przerodziła się w złość i rozczarowanie.Zobaczyłem jak cała trójka leży na łóżku zgrozy,i napierdala się poduszkami.Nie usłyszeli jak wchodzę do pokoju,więc wszedłem i zatrzasnołem drzwi tak głośno że pewnie cała baza to usłyszła.We trójkę spojrzeli na mnie,i zeszli z siebie i odrzucili poduszki na bok.
-U-um,hej szefie co cię tu sprwadza?-kanibal zapytał pierwszy,ale nie zamierzałem z nim gadać.
-Dust Killer,moje biuro JUŻ jestem dobroduszny więc daje wam 6 minut na ogarnięcie się-powiedziałem wychodząc.
~Time skip 6 minut później~(I'm lazy)
Siedziałem przy moim biurku,czekając aż te debile przyjdą.Nagle usłyszałem pukanie do drzwi,odpowiedziałem krótkim "Właźcić",a po chwili byli już przed moim biurkiem.
-Więc tak,macie ode mnie pewnie "specjalne" zadanie,macie udać się do Underswap konkretniej poszukać bazy gwiazdek i podsłuchać o czym będą gadać.
-na huj-odezwał się Kurz.
-Nie zapomniałeś się?,nie zapomnij z kim rozmawiasz-powiedziałem żucając mu wrogie spojrzenie,a ten natychmiast spuścił wzrok.
-Ale odpowiadając na twoje pytanie,będzie tam jakieś spotkanie albo narada.Pozyskajcie informacje i nie dajcie się zdemaskować.
-Do której mamy czas? i kiedy mamy iść?-zapytał tym razem zabójca,spojrzałem na niego i przez chwilę nie mogłem zabrać z niego wzroku.
-Zebranie zaczyna się za półtorej godziny,a iść wyjść macie maxymalnie za pół godziny-powiedziałem stanowczo.
-Dobra,chodź Kills idziemy-kurz złapał go za rękę i pociągną za sobą,wychodząc i zamykając drzwi.
CZYTASZ
"Mam tylko ciebie" Killmare
AcciónW multiversie panuje chaos wszyscy mają dość bad guys i starają się ich zniszczyć...uda im się? jak skończy się hisoria pewnych dwóch szkieletów... Przepraszam za ten okropny opis nie miałam pomysłu TvT