🔪27🐙

60 10 0
                                    

Pov.Nightmare

Ruszyłem powoli do przodu,wokół była cisza więc jedyny dźwięk który słyszałem to moje kroki odbijające się od płytek.Kiedy znalazłem się przed drzwiami,spojrzałem przez okno zobaczyłem jakieś duże pomieszczenie.Jakieś czarne maszyny albo inne pierdoły,ważne jest to że na środku był fotel z pasami,do którego był przywiązany...otworzyłem drzwi najciszej jak mogłem.Kiedy postawiłem pierwszy krok,on odwróćił się w moją stronę.Wyglądał na osłabionego,przyśpieszyłem i kiedy znalzłem się przy jego łóżku zacząłem szybko luzować pasy.Nie tracąc przy tym czujności,kiedy odczepiłem pierwszy z nich złapał mnie za rękę,spojrzałem na niego.Dopiero teraz z bliska zauważyłem że w oku ma jakieś kułko?! co mu zrobili?!

-N-n-night? c-z-emu jest Cie dw-wuch?-na początku spojrzałem na niego myśląc że majaczy,ale oberwałem czymś w głowę,upadłem na ziemie ale szybko się odwróciłem i zobaczyłem to coś co wcześniej było żółtkiem.W ręku miał jakąś metalową pałkę i szybko się zamachnął ale złapałem macką jego rękę i ją wykręciłem,przez co upuścił rurę.Zabrałem mackę i szybko wstałem,on złapał i przez chwilę pocierał swój nadgarstek.Widać że jeszcze nie jest tak odporny na ból,ale żeby się upewnić Zacząłem macać ręką czegoś na pobliskim stole.Złapałem jakiś przedmiot i go w niego rzuciłem,okazało się że rzuciłem jakimś wiaderkiem które złapał w rękę.Czyli jeszcze nie panuje za dobrze nad mackami,odrzucił wiaderko w moją stronę a ja odbiłem je macką.Przez chwilę żaden z nas się nie ruszał,ale zauważyłem że sięgnął rękę za plecy i zaczął jakby czegoś szukać.

Szybko przebiłem jego rękę macką,a on spuścił głowę,położył drugą rękę na klatce piersiowej,i położył ją na macce.Ja wykorzystałem jego nie uwagę podbiegłem do niego.Uderzyłem go z całej siły w brzuch i odleciał na ścianę,uderzając o nią dalej widziałem tylko kurz.Zacząłem łapczywie nabierać powietrza,podbiegłem do Killer'a i zacząłem go odwiązaywać,kiedy to zrobiłem wziąłem go na ręce w stylu panny młodej.Zaczął kaszleć,ale otworzył normalnie oczy na jego twarzy namalował się nie typowy wyraz,nie ten którego się spodziewałem.Popchnął mnie przez co upadłem i go upuściłęm,odlecieliśmy na dwie różne strony,a w miejscu w któym staliśmy w ziemie wbił się ogromny czerwony nóż.Uderzył o ziemie przez co Killer syknął z bólu,po chwili nóż zaczął się trząsć,i odleciał,spojrzałęm w tamtą stronę i zobaczyłem.Cross'a któy trzyma to coś pod rękę i nóż który wleciał prosto w jego rękę,nie widziałem jego twrazy przez to że miał kaptur ale nie trzeba być geniuszem żeby go rozpoznać.

Wstałem z ziemi i szybko podbiegłem do Killer'a ale w połowie drogi,Cross mnie staranował i zepchnął na bok,upadłem na ziemie ale szybko wstałem i kontem oka zobaczyłem że,ten potwór zaczął iść w stronę drzwi ale nie chciał uciec zauważyłem na nim duży czerwony guzik,a chyba wiadomo że czerwone guziki NIGDY nie są zapowiedzią do czegoś dobrego.Nacisnął go i nagle cały pokój oświetliło czerwone światło,i zaczeła wyć jakaś syrena.Spanikowałem,Cross rzucił we mnie nożem ale uniknąłem ataku,poczułem jak coś wbija mi się w ramie ale to zignorowałem,złapałem za nóż który wbił się w ścianę,wyjąłem go ze ściany i go połamałem a ten zaczął znikać,wiem że regeneracja noża zajmuje mu z 10 minut,ale kiedy go połamałem ręce zaczeły mnie strasznie piec,spojrzałem na nie i zuważyłem na nich oparzenia.To już nowość,podbiegłem do Killer'a i wziąłem go na ręce usłyszałem liczne kroki i to nie jednej osoby,rozejrzałem się po pomieszczeniu zobaczyłem jak Cross siedzi przy tym czymś i pomaga mu wstać z ziemi,zacząłem rozglądać się na boki i zauważyłem jakieś drzwi za mną.Odwróciłęm się i otworzyłęm je macką wbiegłem do środka,i zamknąłem się od środka.Robiąc barykade z kartonów które tam znalazłem.Odwróciłem się i zobaczyłem duży magazyn,Położyłem Killer'a na ziemi,samemu siadając.Usłyszałem dźwięk towieranych drzwi gdzieś w oddali.Potem więcej kroków,i coś uderzyło w drzwi.Zacząłem nerwowo szukać kredy w kieszeni,którą w końcu znalazłem.

Ponownie coś uderzyło drzwi ale tym razem mocniej,słyszałem zawiasy które po woli puszczają,starałem się narysować kwadrat ale ręka zaczeła mi drżeć,KURWAMAĆ WEŚ SIĘ GARŚĆ.Próbowałem doprowadzić się do porządku,ale nic nie działało w tle słyszałem dźwięki krzyków i ciągle coś waliło w drzwi.Nagle zauważyłem czyjąść rękę na mojej,spojrzałem do góy i zobaczyłem Killer'a,nie wyglądał za dobrze i miał wory pod oczami,zaczął ruszać ręką pomagając mi narysować kwadrat.Był całkowicie opanowany i robił to powoli,a dźwięki się nasiliły i pierwszy zawias puścił.W końcu skończyliśmy i szybko wskoczyłem do portalu,ciągnąc za sobą Killer'a,wylądowaliśmy na śniegu,usłyszałem dźwięki krzyków i puszczenie zawiasów przeraziłem się,odwróćiłem się i zobaczyłem Killer'a stojącego przy portalu,rozmazał jednen z boków portalu.Portal zniknął,ale przeleciał przez niego nóż który wylądował pomiędzy moimi nogami,głęboko wzdechnąłem.usłyszałem kroki,i poczułem jak ktoś mnie obejmuje,poczułem się gorzej.Spojrzałem na moje ręce z których spłyneła maź,poczułem skutki poparzenia na rękach przez co krzyknąłem w bólu,i włożyłem ręce w śnieg.Kiedy zaczęło mniej boleć,ale potem straciłem przytomność.

---------------------------------------------------------

słowa:738

sorki ale byłam u babci =^= więc nie nie miałam jak pisać.

Zbliżamy się do końca! kochani

"Mam tylko ciebie" KillmareOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz