Chłopak patrzył na budynki, które ładnie wyglądały w nocy. Wracał do domu i swojej dziewczyny, ale próbował myśleć o innych rzeczach by nie wywołać kolejnego bólu głowy. Godzinę wcześniej kupił opakowanie tabletek, jednakże nie chciał się uzależnić lub zniszczyć nimi żołądka. Uwielbiał zapalone światła komponujące się z czarnym niebem, czasami tęsknił za gwiazdami które oglądał z mamą jak był mniejszy. Zauważył również, że dzięki niektórym przedmiotom przypomina sobie pewne wydarzenia i rzeczy sprzed wypadku. Obraz szybko mu się zmieniał, ponieważ jechał autobusem w stronę domu. W jego kieszeni była fotografia z adresem budynku. Yoon nie myślał o tym, czekała go natomiast rozmowa z dziewczyną i chłopaku, którego widział rano z Ji-eun. Był spokojny, aż za bardzo, jednak od dłuższego czasu podejrzewał, że dziewczyna go zdradza. Nie wiedział tylko co zrobił nie tak, że postanowiła znaleźć sobie innego chłopaka. Jong-woo zaczął znów liczyć, ponieważ nie chciał by znowu go bolała głowa. Oparł głowę na oparciu i zamknął oczy. Chciał chwilę odpocząć, ponieważ czuł, że dzisiaj jeszcze dużo się wydarzy.
"Seo Moon-Jo"
Mężczyzna powoli kierował się w stronę budynku. Był podekscytowany i nie mógł się doczekać przyjścia jego wspaniałego dzieła. Nudziło go ciągłe obserwowanie, ale wiedział, że musi się trochę poświęcić by wszystko poszło po jego myśli. Miał nadzieję, że Jong-woo go nie zawiedzie i przyjdzie dzisiaj do swojego dawnego miejsca zamieszkania. Nie po to napisał mu dokładnie adres by chłopak z tego nie skorzystał. Otworzył drzwi od swojego nowego mieszkania i skierował się w kierunku sypialni. Po drodze podniósł z podłogi małą żółtą piłeczkę. Moon-Jo jak zwykle założył białą koszulę oraz garnitur. Spojrzał na swoją twarz w lustrze i popatrzył na dość dużych rozmiarów bliznę na szyi. Przypominała mu o tym, jak emocjonalny i silny może być Yoon. Z uśmiechem na ustach postanowił przejść się pod mieszkanie chłopaka i jego dziewczyny.
"Yoon Jong-woo"
Stanął pod drzwiami mieszkania i wziął głęboki wdech. Nie mógł tego wszystkiego tak zostawić i nic nie powiedzieć. Za dużo siedziało w jego głowie, dlatego postanowił coś w końcu wyjaśnić i skończyć. Stresował się wieloma rzeczami. Tym czy znajdzie pracę, czy będzie w stanie pisać książki i czy wszystko się jakoś ułoży. Otworzył drzwi i zobaczył dziewczynę rozmawiającą z kimś przez telefon i śmiejącą się dość głośno.
-Mogłabyś skończyć rozmawiać? Chciałbym coś wyjaśnić.-Powiedział głośno Yoon.
-Zaraz oddzwonię.- Powiedziała Ji-eun i popatrzyła w stronę chłopaka. Odłożyła telefon na blat, jednak po chwili w pomieszczeniu rozległ się dźwięk dzwonka. Jongwoo szybko chwycił przedmiot, a na ekranie zobaczył nazwę "Miś", którą widział ostatnim razem. Dziewczyna próbowała wyrwać jego telefon ale nie udawało jej się to. Yoon postanowił odebrać, a po sekundzie usłyszał męski głos.
-Kochanie ale długo rozmawiasz z przyjaciółkami. Nie mogłem się do ciebie dodzwonić. A może gadałaś już z tym frajerem, że go zostawiasz?-powiedział jakiś chłopak.
-Co?-Spytał zdziwiony i w szoku Jong-woo. Domyślał się, ale nadal było to dla niego za dużo.
-Dobrze słyszysz i dobrze podejrzewałeś. Znalazłam miłość swojego życia jeszcze przed twoim wypadkiem, ale jakoś żal mi było ciebie zostawiać w takiej sytuacji. W sumie nie wiedziałam jak ci to powiedzieć ale no wyszło jak wyszło. Możesz się już wyprowadzić.
-Że co?! Czy ty siebie słyszysz? Jak możesz być tak okrutna. Kim on jest?!- Powoli zaczął tracić panowanie nad swoimi emocjami, a głowa powoli dawała o sobie znać.
-Nie ważne! Co cię to interesuje? Bierz swoje rzeczy i wyjdź, czemu to tak utrudniasz?!- Powiedziała zdenerwowana i lekko czerwona na twarzy.
-Kochanie co się tam dzieje?!- Powiedział głos z telefonu. Chłopak już zdenerwowany i zmartwiony, ponieważ nie widział co się dzieje. Jednak nie usłyszał odpowiedzi na swoje pytanie.
-Jakbyś tak nie zmyślała to wszystko inaczej by wyglądało. Pytam po raz ostatni kim on jest?! Nie irytuj mnie i powiedz albo inaczej się to skończy!-Mówiąc to, podszedł do dziewczyny, która zaczęła się cofać do tyłu.
-Przestań!-Krzyknęła dziewczyna i odepchnęła chłopaka. Szybko wybiegła z mieszkania razem z telefonem, który jakoś wyrwała z ręki Yoona. Jong-woo nie myśląc długo, wybiegł za dziewczyną. Był wściekły i dopiero w biegu zorientował się, że głowa boli go bardziej niż kiedykolwiek. Szybko wyciągnął buteleczkę z mocniejszymi lekami, które zdobył w aptece i w biegu pogryzł jedną tabletkę. Wybiegł na ulicę i skręcił w lewo gdzie dostrzegł skręcającą już dziewczynę. Była ona dość szybka. Po pewnym czasie biegł po prostej ulicy za dziewczyną. Już prawie ją miał, gdy szybko skręciła w róg. Chciał wbiec za nią, jednak zatrzymał go głośny huk oraz dźwięk hamującego samochodu. Jego serce stanęło i powoli podszedł bliżej i popatrzył w następną uliczkę w którą wbiegła Ji-eun. Oślepiły go reflektory samochodu, jednak po przyzwyczajeniu się do światła, jego oczom ukazał się pewien widok. Maska jakiegoś samochodu wgnieciona w latarnie stojącą na chodniku, a wysiadający mężczyzna wykrzykiwał przekleństwa jak z karabinu. Natomiast przerażona dziewczyna siedziała na ulicy w szoku.
-Halooo, kochanie! Co się dzieje?! Gdzie jesteś?!- Krzyczał ktoś z telefonu leżącego obok dziewczyny.
Jong-woo popatrzył na kierowcę pojazdu jednak światła nie pozwalały mu zobaczyć, kto siedział za kierownicą. Powoli docierało do niego co się stało, a oddech powoli normował po szaleńczym biegu. W pewnej chwili Yoon zaczął widzieć czarne plamy przed oczami i zaczęło mu piszczeć w głowie. Zaczął szybko mrugać, ale to nic nie pomogło. Szukał ręką jakiegoś oparcia jednak do ściany jednego z budynków brakowało mu kilku metrów. Koślawym krokiem próbował zrobić krok, ale jego ciało przechyliło się w jedną stronę, a Jong-woo upadł na ziemię.
"Seo Moon-Jo"
Mężczyzna stał pod mieszkaniem w odległości kilkunastu metrów. Trochę mu się nudziło, jednakże dla tego chłopaka mógł czekać wieki. Patrzył w jedno okno, w którym paliło się światło. Popatrzył na swoje buty gdy nagle zauważył wybiegającą dziewczynę z telefonem, a za nią Jong-woo. W sekundę ruszył biegiem za nimi, jednakże w dużym odstępie by nie zostać zauważonym. Po kilku zakrętach zobaczył, że Yoon stanął po usłyszeniu głośnego uderzenia. Podszedł bliżej gdy chłopak zniknął mu z pola widzenia za ścianą budynku. Gdy zobaczył auto, które bardzo dobrze znał i znajomą twarz lekki uśmiech wkradł się na jego twarz.
***
Bardzo was wszystkich przepraszam. Przechodzę gorszy okres, mam wiele na głowie i zrobiłam długą przerwę od pisania. Mam nadzieję, że jeszcze ktoś może to przeczyta, a ja postaram się w najbliższym czasie to dokończyć.
CZYTASZ
Hell Is Other People 2
غموض / إثارةDruga część Hell Is Other People. Jest ona wymyślona przeze mnie dlatego może wystąpić wiele zmian lub innych rzeczy niż w serialu. Yoon Jong-woo budzi się w szpitalu. Niestety po wielu różnych zdarzeniach nie pamięta pewnych rzeczy. Próbuje żyć n...