Rozdział 6

294 22 23
                                    

- - -

OMG, DZIĘKUJĘ ZA PONAD 100 WYŚWIETLEŃ MOJEJ KSIĄŻKI!

KC WAS LUDZIE!

- - -

Pov. SapNapa

Jak tam u ciebie, Karl. Powiedziałem uśmiechając się

Dobrze, a u ciebie? Zapytał 

U mnie też dobrze. Odpowiedziałem

Nastała niezręczna cisza.

Nagle sobie przypomniałem o istnieniu Dream'a i George'a wiec wyszedłem z pokoju i zadzwoniłem do Dream'a pytając się czy wpadnie do nas ze swoim chłopakiem (George'm), a wyglądało to tak :

Siema Clay, lol - Powiedziałem

-Co chcesz kurwo, obudziłeś mnie. - Mówił to szeptem bo George jeszcze spał

Jezu spokojnie, chce tylko was zaprosić na kawę z twoim George'm. - Powiedziałem

Przestań, ale dobra zgadzam się i tam napisz kiedy ale za jakieś 5 godzin.- Powiedział

Ale jest 11. I się rozłączył, pewnie wtedy poszedł znowu spać

Mnie to nie obchodziło więc poszedłem do Karla.

Powiedziałem, że dziś, przyjdą do nas Dream i George, o 17 na co chłopak się ucieszył 

Skoro jest 12:00 to zrobimy stream'a,

Przygotowywaliśmy się i  odpaliliśmy stream'a 

Przywitaliśmy się i zaczęliśmy grać. Nawet nie zauważyłem kiedy Karl wplątał w moje ręce, jednak mi to nie przeszkadzało. Graliśmy tak z 4 godziny a potem zakończyliśmy stream'a, od razu wziąłem telefon i napisałem do Clay'a :

Sapnap 

Weź już przyjedź, bo jest 16.

Dream

DOBRA.

I był offline.

A w tym czasie Karl stał przed ścianą i coś robił, a ja patrzyłem na niego cały czas. bo chciałem go pocałować i no nie umiałem się powstrzymać. Podszedłem do niego i oparłem rękę o ścianę 

Przez chwile złapaliśmy kontakt wzrokowy, wtedy namiętnie go pocałowałem na co on odwzajemnił to. Zamknęliśmy oczy ale wtedy Clay zadzwonił dzwonkiem do drzwi JAPIERDOLE więc przestałem i wybiegłem.

Otwarłem drzwi temu czemuś oraz był jego daltonista

(karl miał laga wiec sh) 

Chciałem jemu nakrzyczeć ze to przerwał, ale jakbym mu to powiedział to były by straszne rzeczy..

Rozgościli się i oglądali film wtedy poszedłem do Karla, zamknąłem drzwi i poszedłem do niego.

J-ja przepraszam.

Ty idioto. - powiedział i pocałował mnie.

Ja odwzajemniłem i obejmowaliśmy się

kilka minut potem weszła ta kurwa (Clay)

Zrobił po cichu zdjęcie 

Dobra koniec gołąbeczki, pizza jest na dole. - powiedział

Przestaliśmy się całować i odskoczyliśmy od siebie, potem zeszliśmy razem na dół i zjedliśmy pizzę oglądając film.

Po filmie to Dream wstawił zdjęcie na twitter'a a po chwili to zauważyłem i zacząłem go gonić po całym domu, tym czasem rozmowa George'a i Karla :

K : Powinniśmy coś zrobić?

G : Nie, fajnie się ogląda. - lekko się zaśmiał

Aż w końcu go dopadłem i usunąłem zdjęcie ale było za późno.

Arty w stylu "OMG KARLNAP IS REAL" już były chociaż minęło 5 minut..

Karl wziął do ręki swój telefon, wszedł w wiadomości

Skeppy:

Gratulację stary, życzę szczęścia z SapNapem.

Karl:

ALE MY NIE JESTEŚMY RAZEM.

Skeppy:

Przecież widziałem twitter'a Dream'a.

Karl: 

NO I TO TYLKO POCAŁUNEK, I TAK NIE JESTEŚMY RAZEM.

Skeppy:

TYLKO POCAŁUNEK, NA PEWNO. WIEM, ŻE KOCHASZ SIĘ W NICKU.

Karl: 

Dobra, mniejsza z tym. I NIE KOCHAM NICKA, PA.

Skeppy:

WIEM, ŻE I TAK KIEDYŚ BĘDZIECIE RAZEM, PA.

Karl odłożył telefon i nic nie powiedział

Ja podszedłem do Karla, wtedy młodszy chłopak mnie przytulił

G: Dream, czemu nie opiekujesz się mną tak, jak te dwa gołąbki

D: Opiekuję się tobą lepiej. - Dream przewrócił oczami

G: Wiem, tylko żartowałem. Powiedział 

Wtedy ja i Karl wyszliśmy z pokoju

- - -

Dzień dobry, mam nadzieję, że rozdział się spodoba.

550 słów.


Szklanki nie posklejasz - KarlNapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz