Rozdział 2

536 41 72
                                    

Postarałam się, żeby ten rozdział był dłuższy.

...

Pov. Karla

Wstałem rano jak zawsze ubrałem się, umyłem zęby oraz zjadłem śniadanie oczywiście musiały być to tosty z serem i ketchupem.

Pomyślałem nad tym, żeby napisać do SapNapa czy chce dziś u mnie nocować.

Wziąłem telefon i włączyłem discord'a.

Karl : Hej Sap, chciał byś dziś u mnie nocować? 

SapNap : Jasne, a o której dokładnie mam do ciebie przyjść?

Karl : Hm, może o 16:30? Mam nadzieję, że nie masz, żadnych planów na tą godzinę.

SapNap : Nie, nie mam, żadnych planów. Chętnie przyjdę do ciebie na nocowanie.

Karl : Super, jesteśmy umówieni na 16:30. Do zobaczenia.

SapNap : Do zobaczenia.

Wyłączyłem telefon i poszedłem do kuchni.

Okazało się, że w lodówce już nic nie było a ze względu na to, że SapNap miał do mnie przyjechać musiałem iść coś kupić do jedzenia.

Poszedłem do sklepu i kupiłem jakieś słodycze, coca cole i różne rodzaje chipsów.

Wszedłem do swojego nawet wielkiego mieszkania i poszedłem z zakupami do kuchni.

Coca cole wsadziłem do lodówki z powodu tego, że z SapNapem uwielbiamy zimną cole.

Słodycze i chipsy zostawiłem na stole który znajdował się przed kanapą.

Spojrzałem na mój telefon i zobaczyłem, że jest 16:00.

SapNap miał za nie długo u mnie być. Bardzo cieszyłem się z tego powodu.

Czułem coś do niego, ale nie wiedziałem dokładnie jakie to było uczucie.

Włączyłem telewizor i puściłem netflixa, szukałem jakiegoś filmu. Nie szukałem jakiegoś horroru z powodu tego, że czasem mam po nich koszmary.

Wstałem z kanapy, żeby wyciągnąć z lodówki coca cole, ale w tym momencie usłyszałem dzwonek do mojego mieszkania.

Poszedłem do drzwi, aby je otworzyć. Otworzyłem drzwi i zauważyłem chłopaka, który był bardzo szczęśliwy. Na widok jego uśmiechu, sam się uśmiechnąłem.

Zaprosiłem go do środka. Weszliśmy do salonu gdzie było dużo jedzenia. Chłopak uśmiechnął się i usiadł na kanapie. Ja poszedłem do kuchni po cole, którą miałem już wcześniej wyciągnąć.

Poszedłem do salonu i usiadłem koło chłopaka. 

Częstuj się. Powiedziałem 

Chłopak spojrzał się na mnie i widać było, że posmutniał.

Sap, stało się coś? Zapytałem trochę zmartwiony.

Karl, ludzie mówią, że jestem gruby i chciałem przestać jeść. Powiedział smutnym głosem.

Sap oni źle mówią. Jesteś cudownym i szczupłym chłopakiem, oni ci po prostu zazdroszczą. Powiedziałem to zmartwionym głosem.

Proszę, zjedz coś dla mnie Sap. Powiedziałem.

SapNap nie chętnie wziął chipsy do ręki i zaczął je jeść.

Uśmiechnąłem się i złapałem go za rękę. 

Chłopak się lekko zarumienił ale myślał, że tego nie zauważę.

Wziąłem pilot do ręki i włączyłem jakiś fajny film. Mi się spodobał ten film, ale widocznie Nickowi już nie bo w połowie filmu usnął na moich kolanach. Lekko się zarumieniłem z tego powodu, że jak spał wydawał się bardzo słodki.

Film się skończył a z powodu tego, że Sap dalej spał postanowiłem zanieść go do mojego pokoju.

Jakoś zaniosłem Nicka do mojego pokoju i położyłem go na moim miękki łóżku.

Chłopak wtulił się w moją ulubioną poduszkę. Wyglądał mega słodko. 

Poszedłem do salonu i wyłączyłem telewizor. Słodyczy, chipsów i coli nie chowałem bo mi się nie chciało.

Wszedłem do mojego pokoju i położyłem się obok mojego przyjaciela. Od razu poczułem, że ktoś się we mnie wtulił oczywiście był to Nick. Spodobało mi się to jak mój przyjaciel się do mnie wtulił i poszedłem spać.

...

Myślę, że kolejny rozdział się wam spodoba.

516 słów.







Szklanki nie posklejasz - KarlNapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz