~Pietro~
Tydzień po tym, jak chłopak uratował twojego szczeniaka , zadzwonił do ciebie.
Bardzo się uczyłaś , ponieważ zdążyłaś już zwątpić czy bohater, kiedykolwiek się z tobą skontaktuje.
Umówiliśmy się do parku na wspólny spacer. Chłopak bardzo chciał wyprowadzić twojego psa.
Na wyjście ubrałaś się w zwykłe, lekko podarte jeansy oraz bluzę od dresu. Do tego z robiłaś lekki makijaż ( tusz do rzęs oraz błyszczyk ) I udałaś się do parku.
Po kilku minutach byłaś już na miejscu. Nigdzie nie widziałaś Pietro, dlatego postanowiłaś poczekać na niego. Znalazłaś sobie wolną ławkę i usiadłaś na niej.
Nagle ktoś porwał twojego psa.
- Hej! - Zawołałaś w jego kierunku zrywając się z ławki - Wracaj tu !
- Najpierw spróbuj mnie dogonić!
- Pietro - uśmiechnęłaś się lekko pod nosem i pobiegłaś za chłopakiem. Kiedy w końcu udało Ci się go dogonić, chłopak najlepsze bawił się z twoim psem.
- Ej , bo zaraz pomyślę że wołałeś spotkać się z moim psem niż ze mną.
- O jesteś wreszcie! - Mówiąc to szybko zerwał się z ziemi - zdążyłem już zgłodnieć - dodał.
- Aż tak wolna jestem ? - zaśmiałaś się. Schyliłaś się żeby zawiązać sznurowadło - Ale w sumie czemu nie iść czegoś zjeść? - stwierdziłaś .
Tak więc udaliście się razem do pobliskiego Mcdonalda. Bardzo dobrze wam się razem rozmawiało, mieliście dużo wspólnych tematów i zaczeliście się umawiać coraz częściej na takie wypady.~Tony~
Po waszym pierwszym spotkaniu, Tony zaprosił cię na kolację. Chciałaś wyjść jak najlepiej , dlatego ubrałaś swoją najładniejszą sukienkę. Była ciemnozielona, prawie czarna, z dekoltem w kształcie litery V. Do tego idealnie przylegała do twojego ciała, pokazując twoją figurę ( idelana <3 ). Do tego nałożylas tapete ( nie nie po to by zakryć twarz , tylko by podkreślić twoja nieziemska urode ) i zakręciłaś włosy. Kiedy byłaś już gotowa , zamówiłaś taksówkę.
Otworzyłaś drzwi drogiej restauracji. Odszukałaś wzrokiem Tony'ego, który właśnie rozmawiał z kelnerką. Był ubrany w czarny, idealnie wyglądający na nim garnitur. Po chwili kobieta udała się w stronę kuchni. Podeszłaś do stolika przy którym siedział mężczyzna.
- O jesteś już - powiedział , gdy cię zauważył.
- Spóźniłam się? - spytałaś się go.
- Nie , po prostu byłem przed czasem. - mówiąc to posłał ci jeden z tych swoich uśmieszków po czym dodał - Zamówiłem nam coś do jedzenia. Nie wiedziałem , co lubisz dlatego zamówiłem kilka dań. I nie martw się nie musisz jeść wszystkiego jak chcesz.
Uśmiechnęłaś się. " Cały Stark , musi pokazać na co go stać... I to dosłownie" pomyślałaś , kiedy na stole pojawiły się różnego rodzaje potrawy. Zabraliście się do jedzenia rozmawiając ze sobą o pracy i swoich zainteresowaniach. Oczywiście podczas kolacji nie obeszło się bez paru komplementów, którymi Tony raczył cię obrzucić ( szczególnie kiedy już sobie porządnie wypił ). Ostatecznie bardzo Ci się podobało , a Tony obiecał , że cię jeszcze gdzieś kiedyś zabierze.
~Loki~
Byliście uwięzieni w tej samej celi, więc widywaliście się codziennie. Jednak udało wam się złapać wspólny język , a nawet zaczęliście planować wspólną ucieczkę.
~Peter~
Okazało się , że masz złamaną nogę. Świetnie , akurat teraz musiało ci się przydarzyć coś takiego. Teraz kiedy miałaś próby z innymi cheerleaderkami przed nadchodzącym meczem.
Peter , który czuł się nadal winny za to co zrobił postanowił cię odwiedzić. Dostał twój adres od MJ z którą miałaś z resztą bardzo dobry kontakt. Akurat tego dnia twoi rodzice wyjechali na jakieś ważne zebranie związane z ich pracą (załóżmy, że pracowali razem w jakiejś firmie czy coś).
Spędziliście razem cudowny wieczór na oglądaniu filmów i obżeraniu się popcornem. dzięki temu spotkaniu nawiązaliście lepszy kontakt. Peter obiecał Ci, że gdy tylko będziesz w stanie chodzić zabierze cię do kina ( na randkę ).
~Bucky~
Po odwiedzeniu twoich rodziców od razu pojechałaś do najbliższego warsztatu samochodowego. Kazano ci przyjechać po odbiór pojazdu za dwie godziny. Postanowiłaś udać się w tym czasie do pobliskiej kawiarni. Wypiłaś kawę oraz jadłaś pączka.
Gdy odbierałaś samochód zauważyłaś znajomą ci już sylwetkę. " Bucky? Nie wiedziałam , że jeszcze kiedykolwiek się spotkamy " pomyślałaś. Mężczyzna właśnie skończył rozmawiać z mechanikiem. Podeszłaś do niego.
- A więc znowu się spotykamy, Barnes - powiedziałaś.
- O, elo T/I. Co cię tu sprowadza ? - spytał się ciebie odwracając się w twoim kierunku.
- przyszłam odebrać auto z naprawy, po tym jak twój kolega-
- On nie jest moim kolegą - przerwał ci Bucky ( a to cham ).
" No i " pomyślałaś poirytowana. Przewróciłaś oczami.
- Dobrze , a więc pań Stark , bardzo mi pomógł z tym samochodem. Chciałam cię spytać , czy mógł byś podziękować mu ode mnie ?
- Nie - odpowiedział mężczyzna i zaczął powoli odchodzić. Powoli jak na na staruszka w wieku emerytalnym przystało.
" O nie mój kochany, nie myśl , że to koniec"
- Pójdziesz ze mną na kawę w piątek ?! - krzyknęłaś za nim.
Przystanął i odwrócił się do ciebie. Nic nie mówił , tylko patrzył się na ciebie zdziwiony.
" Milczenie jest oznaką zgody " stwierdziłaś. Podbiegłaś do mężczyzny i wyjęłaś karteczkę z twoim numerem ( wizytówka z pracy ). Włożyłaś mu ją do kieszeni spodni, puściłaś oczko i odbiegłaś w stronę twojego samochodu.
~Natasha~
Kiedy staliście już pod twoim domem ( chodzi o moment kiedy cię odprowadziła do domu ) zaproponowałaś jej, żeby przespała się u ciebie, ponieważ było już bardzo późno.
Kobieta przez chwilę się wahała , ale w końcu się zgodziła. Zrobiłaś wam coś do jedzenia ( tosty z serem i nawaliłaś jeszcze ketchupu ) . Gdy zjadłyście, stwierdziłyście , że nie jesteście śpiące , dlatego włączyłaś wam twój ulubiony serial, który oglądałyście erpzez cala noc. Bardzo dobrze się dogadywałyście i następnego dnia umówiłyście się na następne nocowanie.
Pozdrawiam mordeczki 💕
CZYTASZ
Avengers Preferencje
Fanfiction✎ZAKOŃCZONE✎ -ˋPreferencje z postaciami z Marvela'- Nie usunęłam tej książki tylko dlatego że jest dla mnie zbyt sentymentalna i żal mi tych 200 gwiazdek. Czasami wpadne poprawić błędy, a tak to raczej nic tu nie pisze 🧙🏻♂️ P.S proszę nie wnikać...