,,Ostatnie dni część 1"

11 4 1
                                    



   Wtedy Narak uświadomił mi ,iż bycie Cesarzową to nie tylko sława i potęga ,ale również obowiązki. Porozmawialiśmy chwilkę i wyciągnął bardzo długą listę moich obowiązków na dziś. Podczas myślenia o  moich planach na przyszłość ,zapomniałam o żmudnych obowiązkach Cesarzowej Imperium. Pełno długich spotkań z arystokracją ,obrad i innych takich.

   Postanowiłam ,że skoro tak starałam się ,aby dotrzeć na szczyt ,nie pozwolę ,żeby teraz przerosły mnie jakieś obowiązki. Przeczytałam listę Naraka i była naprawdę niekrótka. Nie mamy czasu do stracenia ,a z Khao spotkam się jutro. To jest dla mnie ważniejsze.

   Najpierw udaliśmy się na arenę walk żywiołów ,w której miałam sędziować. Muszę przyznać ,że uczestnicy byli naprawdę nieutalentowani ,ale przecież słaby słabemu równy. Ostatecznie wygrał jeden z nich i uścisnęłam mu rękę oraz wręczyłam pieniądze. Jedynym tego plusem jest to ,że poznałam tutejszą arenę narodową i wiem gdzie co się znajduje na przyszłość. Może kiedyś stanę w niej przeciwko komuś.

   Potem musiałam iść na jakieś ,,Garden Party" w parku. Na wydarzeniu poznałam sporo ważnych ludzi ,którzy są nazywani ,,Diamentami w koronie Imperium". Jednym z nich jest chociażby Daniel Monafué ,założyciel firmy ,,Ring Blade" ,która produkuje pierścieniowe ostrza do walk. Samo wydarzenie nie było za ciekawe ,bo podano trochę jedzenia i nie było żadnych gier. Ale poznanie samych ludzi jak Daniel Monafué jest bardzo istotne , jeśli chcę mieć reputacje wśród poddanych.

Następnie ,jak już wróciliśmy do zamku ,udałam się na naradę z Ministrem Wojny w sprawie morderstwa byłej Cesarzowej. Minister trzyma swoją posadę od ponad 30 lat i jestem pewna ,iż wykonuje swoją prace dobrze oraz wie co robić.
-,,Witam , to dla mnie zaszczyt spotykać się z nową Cesarzową."- Mówiąc to uklęknął ,jak weszłam do sali.
-,,Dla mnie to też zaszczyt ,może Pan wstać".-Odpowiedziałam.
-,, Dzisiaj chciałbym pomówić w sprawie morderstwa Revonty. Sprawca tego zamieszania nadal siedzi w lochach  i pomimo tego ,że próbujemy się od niego dowiedzieć dlaczego to zrobił ,to nie chce powiedzieć ani słowa. To jest poważny problem ,bo nie wiemy co z nim zrobić ,a nie chcę narażać imperium."-Minister zaczął rozmowę i na jego twarzy było widać zaniepokojenie.
-,,To faktycznie poważny problem i uważam ,że dopóki nie wyciągniemy z niego potrzebnych informacji lepiej nie puszczać go wolno."- Wyraziłam swoją opinię na ten temat i też się tym zestresowałam.
-,,Tylko jak my mamy to zrobić jak on słowem się nie odezwał odkąd zamknięto go w celi."-Westchnął Minister.
-,,To może ja spróbuję z nim porozmawiać? Powinien mi odpowiedzieć ,a nawet jeśli nie to trudno."- Zaproponowałam.
-,,Brzmi to jak jakiś pomysł. Możemy spróbować."- Powiedział i obrada się zakończyła.

Kiedy zapadł wieczór zaprowadzono mnie do lochów w katakumbach zamku. Miejsce było stare i trochę się sypało. W okresie 2 najazdu Noxusu na Ixtal chowano tu zmarłych wojowników. Korytarze ciągnące się we wszystkie strony i dziwne dźwięki ,budowały nastrój grozy.

Po chwili przedostawania się przez tunele dostałam się wraz ze eskortującą mnie służbą do lochów. Tylko w niektórych celach byli więźniowie. Między innymi bandyci ,złodzieje ,przestępcy i tak dalej. Pracownik podał mi numer klatki ,w której czekał skazany. Po małym spacerze znalazłam się pod celą numer 456.

-,,Czym sobie zasłużyłem ,że wielka i potężna Cesarzowa odwiedza mnie w tych lochach."- Zaczął sarkastycznie mówić zabójca Revonty.
-,,Nie przyszłam tu na herbatę i ploteczki z tobą. Chcę wiedzieć kto i dlaczego ci rozkazał zabić moją poprzedniczkę i to jeszcze w dzień podpisania paktu pokojowego."- Powiedziałam oschle i stanowczo.
Nie należy bawić się w gierki słowne z takimi jak on.
-,,To bardzo ciekawa sprawa ,bo zapomniałem. Może gdybys wypuściła mnie stąd pamięć by mi wróciła."- Próbował mnie przechytrzyć.
-,,No nie wiem. Ale może fakt ,że jeśli nie zaczniesz gadać to rozkażę cię zabić ci ją przywróci?"- Mówiłam podniesionym tonem.

Po tym jak zaczęłam mu grozić , powiedział wszystko w zamian za oszczędzenie jego życia. Okazało się ,iż Azir wcale nie chciał nic podpisywać ,a miała to być tylko przykrywka ,żeby ten posłaniec mógł zabić Revontę. Imperator sprytnie to zagrał ,ale nie zamierzam mu tego zapomnieć.

Jak posłaniec wygadał się już nam ze wszystkiego , nie był już potrzebny. Puściliśmy go wolno ,aby udał się do Shurimy i przekazał Imperatorowi wiadomość ,którą napisałam wraz z Ministrem Wojny. Wiadomość zawierała poważne ostrzeżenie dla Shurimy. Jeśli jeszcze raz spróbują tego typu gierek rozpoczniemy najazd na ziemie Shurimy. By udowodnić pokojowe nastawienie mieli wysłać powóz z kondolencjami w sprawie śmierci Cesarzowej do zamku.
Mam nadzieję ,iż to rozwiąże nasz problem ,gdyż żadnej ze stron nie potrzeba konfliktu zbrojnego ,a wręcz przeciwnie.

Następnego dnia miałam wolne ,zatem nareszcie mogłam spotkać się z Khao i zająć się własnymi sprawami. Opowiedziałam mu o wszystkim co zdarzyło się wczoraj. Był tym zakłopotany i uważa ,że się zapracowuję i za bardzo ryzykuję. Miał wątpliwości co do przyjaznego nastawienie Azira ,ale nie mu decydować co się wydarzy. Teraz trzeba czekać ,aż odpowie i mieć nadzieję ,że zrobi to tak jak należy.

Po tym jak posiedzieliśmy w parku ,udaliśmy się na obiad. Kiedy czekaliśmy na jedzenie rozmawialiśmy o rodzinie chłopaka ,bo jest tam mała sprzeczka. Nagle niespodziewanie Khao...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 25, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Czy ego może prowadzić do sukcesu?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz