,,Niech żyje Cesarzowa"

13 4 2
                                    

   Po wzięciu łyku zielonego napoju Cesarzowa upadła na ziemię. Rozpętała się spora panika ,ale służba wszystkich uspokoiła. Podbiegliśmy do Cesarzowej , jeden z kelnerów poszedł po lekarza. Niestety już na nic to pomogło ,bo kiedy kelner wyszedł Władczyni już nie oddychała. Każdy obecny w sali był w sporym  szoku i zakłopotaniu.

   Potem wyprowadzono gości z sali i rozpoczęło się śledztwo. Okazało się ,że napój ,którego napiła się Cesarzowa był zatruty. Uczta trwała zaledwie od 5 minut ,a jedzenie przed podaniem było dwa razy sprawdzone. Oznaczało to ,że ktoś z obecnych na uczcie nalał truciznę do napoju Revonty. Rozpoczęły się przesłuchania i służba przeszukiwała każdego po kolei. Byłam w kolejce do przesłuchania gdzieś na końcu ,ale i tak się stresowałam ,że nikogo nie zdemaskują przede mną.

   Nadeszła moja kolej. Najpierw przeszukali mnie ,ale nie miałam żadnej torebki ,a moje ubrania nie miały kieszeni ,zatem nie trwało to długo. Następnie zadali mi kilka pytań i chcieli wiedzieć z szczegółami ,co robiłam podczas tych 5 minut. Oczywiście nie byłam to ja ,ale mocno mnie podejrzewano ,ponieważ siedziałam obok Cesarzowej i jej smierć była i jest mi na rękę.

   Po przesłuchaniu i przeszukaniu wszystkich , wydział śledczy doszedł do tego ,iż sprawcą tego całego zamieszania był przedstawiciel władzy sąsiedniego królestwa Shurimy. Miał w imieniu Wielkiego Imperatora Azira podpisać pakt pokoju dzisiaj wieczorem. Pakt byłby dla nas korzystny ,gdyż od dłuższego czasu mieliśmy na pieńku z Shurimą ,a on zakończyłby te waśnie pomiędzy królestwami. Oczywiście morderca został wepchnięty do lochów na dożywocie. Sąd postanowił go nie zabijać ,żeby czasem nie prowokować Azira do kontaktów zbrojnych. Jest to ostatnia rzecz ,która teraz by nam była potrzebna.

   Potem odbył się pogrzeb Cesarzowej ,na który została zaproszona bliska rodzina i osoby obecne na uczcie , w tym ja. Uroczystość była długa i piękna. Grób postawiono na cmentarzu dla władców na tyłach pałacowych ogrodów. Postawiono dużo zniczy oraz kwiatów na grobie Cesarzowej ,a potem dokończyliśmy ucztę w postaci stypy.

   Kiedy to wszystko się już skończyło był późny wieczór. Było ciemno i ulice już opustoszały ograniczając się do sklepikarzy zwijających interesy na noc. Jak wróciłam do posiadłości służba jeszcze proponowała mi kolację ,ale byłam strasznie przejedzona. Przed snem poczytałam jeszcze trochę książkę i z świadomością ,że Cesarzowa nie żyje zasnęłam.

Następnego dnia obudziłam się niewyspana. Miałam koszmary z wiadomo jakiego powodu. Wyjątkowo zeszłam na dół na śniadanie ,a po nim uszykowałam się. Kiedy już miałam iść na arenę treningową usłyszałam dzwonek do drzwi. Kiedy je otworzyłam ujrzałam Naraka , byłego asystenta Cesarzowej. Przywitał się i spytał czy może wejść do środka. Powiedział też ,iż ma ze mną bardzo ważną sprawę do omówienia. Zestresowałam się jak to usłyszałam ,ale zachowałam spokój.

Jak już usiedliśmy Narak zaczął mówić.
-,,Droga Qiyano , całe Ixtal już wie ,że Cesarzowa nie żyje. To dla królestwa okropna informacja ,ponieważ nie mamy żadnego władcy ,a Revonta nie miała ani jednego potomka ,aby mógł przejąć po niej tron."-Mówił poważnie Narak.
-,,Do czego zmierzasz Naraku?Nie rozumiem o co tu chodzi."-Odpowiedziałam zdziwiona.
-,,Qiyano Icental , według naszego prawa ,kiedy nie ma żadnej osoby z rodziny ,która mogłaby przejąć tron ,następną osobą ,która ma do tego prawo jest zwycięzca turnieju. W tym przypadku jesteś to ty. Zatem czy chcesz zająć miejsce na tronie?"- Zapytał mnie Asystent.
Zaniemówiłam zszokowana tą infomacją.
-,,Na odpowiedź masz jeden dzień."- Mówiąc to Narak opuścił posiadłość.

Potem poszłam z Kaho na miasto i o wszystkim mu opowiedziałam. Był tak samo zszokowany jak ja. Porozmawialiśmy o propozycji Asystenta i ostatecznie doszliśmy do tego ,że taka szansa może zdarzyć się raz w życiu , o ile w ogóle. W końcu ja marzę o tym od dziecka i nie mogę zaprzepaścić takiej szansy jaką dał mi los. Jeszcze porozmawialiśmy trochę i wróciłam do willi. Nigdy nie byłam taka szczęśliwa jak dzisiaj. Przecież nie codziennie postanawia się ,że zostanie się Cesarzową Imperium.

Jak wróciłam do posiadłości postanowiłam ,iż napiszę list do rodziny ,który będzie też zaproszeniem na koronację. Tak wiem ,że ich nie lubię ,ale w końcu to rodzina.
|| ||
Droga Rodzino,
Pewnie słyszeliście już ,że Cesarzowa została zatruta. W związku z tym zaproponowano mi , abym zajęła jej miejsce. Trochę się zastanawiałam ,ale przecież od dziecka do tego dążę ,zatem zgodziłam się. Ten list jest też zaproszeniem na moją koronację ,która odbędzie się jutro o godzinie 18.00 w pałacu królewskim. Mam nadziej ,że widzimy się jutro!
P.S.
Czy pielęgnujcie grób Omy tak jak prosiłam przed wyjazdem.
Pozdrawiam , Qiyana
|| ||

Po południu służba uszykowała mi ubrania i makijaż. I stało się ,wyruszyłam do pałacu ,żeby powiadomić Naraka o mojej decyzji. Po drodze byłam tak podekscytowana ,że ledwo trzymałam się na nogach. Spotkałam Catrin i na szybko powiedziałam jej o tym co się stało i gdzie idę. Uznałam ,iż pora zapomnieć o tym co było i zacząć myśleć o tym co będzie. Zaprosiłam ją na koronację i dałam jej pieniądze na ubranie. Żeby miała w co się ubrać na uroczystość.

Nareszcie weszłam na teren pałacu. Straż zaprowadziła mnie pod gabinet Naraka i musiałam trochę poczekać ,gdyż z kimś rozmawiał. Kiedy już skończył wpuszczono mnie do środka i wtedy powiedziałam mu u mojej decyzji.p

Czy ego może prowadzić do sukcesu?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz