Rozdział 4 Ostatni test

319 3 125
                                    


Wpis 514

To już 10 lat, od kiedy wyruszyłam w podróż po świecie wraz z moim mistrzem i czuję się inaczej. Ależ ten czas leci co?

Zmieniłam się chyba pod każdym względem. Kalid mówi, że dorastam i być może tak jest, ale czuje pewien niepokój, bo nasza wspólna podróż zbliża się powoli do końca.

Wiedziałam, że nie będzie trwać wiecznie, ale 10 lat minęło bardzo szybko, a ostatnie 5 lat spędziłam na podróżowaniu pomiędzy Europos, a Itza ciągle ucząc się czegoś nowego, a od niemal dwóch miesięcy jestem w Celeste domu Kalida.

Wiem, że pisałam wiele o cudach wspomnianych wcześniej krain, ale Celeste bije je wszystkie na głowę! Dlaczego? Bo jest to latające miasto!

Wiem, że pisałam wiele o cudach wspomnianych wcześniej krain, ale Celeste  bije je wszystkie na głowę! Dlaczego? Bo jest to latające miasto!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Stworzenie czegoś takiego wymagało nie lada potęgi i umiejętności.

Dostać się do niego można tylko przez specjalny portal znajdujący się gdzieś na pustyni nazywanej Żelaznymi Piaskami.

Nie wiem, gdzie dokładnie się ona znajduje, ale wiem, że tutejsi nie przywykli do gości i pozwolono mi tu zostać tylko dlatego, że Kalid za mnie poręczył, a z tego, co słyszałam ma tu całkiem wysoką pozycję.

W każdym razie jak opisałabym samo miasto? Poza tym, że lata i jest przepełnione magią, to ścieżki i chodniki są tuż obok dziur, przez które można spaść na ziemię i oddzielają je tylko skromne barierki, więc jeśli nie umie się latać, albo nie zna innego zaklęcia, które pozwoli ci przetrwać upadek z wysokości, to sugeruje trzymać się od nich z dala.

Mój pobyt tutaj ogranicza się głównie do wizyty w tutejszej bibliotece i polach treningowych, więc na zwiedzanie nie mam specjalnie czasu, ale może kiedyś się uda.

W bibliotece zgodnie z poleceniem Kalida mam nauczyć się jak najwięcej o wiedźmie imieniem Shantiri.

I muszę przyznać, że jest to postać równie fascynująca co straszna.

W dużym skrócie, jeśli wierzyć zapiskom, to Shantri była najpotężniejszą wiedźmą, jaka kiedykolwiek chodziła po tych ziemiach. Jednak jej żądza kontroli doprowadziła do rozdarcia świata na kontynenty, które znamy dzisiaj Wrzące Wyspy, Europos czy Itza i inne, jakich jeszcze nie odkryto.

Nie wiem, czy to prawda, bo nie ma zbyt wiele zapisków z tamtych czasów, ale jedno to, co się powtarza, to to, że potrafiła tworzyć konstrukty poddane jej woli i władające ograniczoną magią, a jej celem miało być zdominowanie świata przez ujarzmienie tytanów. Ambitny cel nie powiem...ale jednak się jej nie udało na szczęście.

Nie mogę się doczekać, aż odkryję prawdę oraz kiedy wrócę na Wrzące Wyspy! To już niedługo...

Na koniec mam taką ciekawostkę. Spytałam ostatnio mistrza, dlaczego przez większość czasu podróżuje pod postacią człowieka i odpowiedział mi o nieznajomym, którego spotkał prawie 500 lat temu, który bardzo mu zaimponował jak na człowieka.

Jestem tym, kim uczynił mnie światOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz