✝️7✝️

5 1 0
                                    

(tydzień później)

To dzisiaj, jest konkurs
Ubrałem garnitur i poszłem na przystanek. Pojechałem do Wielkiej sali w tokyo.

(6:47)
Byłem na miejscu i zauważyłem kaori była dość smutna, pobiegłem do niej.

Arima-Hej kaori, coś się stało?
Kaori-o Hej przyjacielu a. Nie nic mi nie jest
Arima-okej to chodźmy bo za chwilę nasza kolej
Kaori- okej to chodźmy

Musieliśmy czekać tak z 15 minut. W końcu nasza kolej weszliśmy na scenie, ja usiadłem koło pianina a kaori wzięła swoje skrzypce. I zaczęliśmy grać. Po chwili znowu nic nie słyszałem nie widziałem nut,Nie wiedziałem co mam zrobić gralem z pamięci,ale raczej nikomu się to nie podobało, więc żeby nie popsuć tego do końca przestałem grać. Kaori też przestała grać minęła minuta i znowu zaczęła grać od nowa, w tedy uświadomiłem sobie że może i nie słyszę pianina ale słyszę ją! I zaczołem grać, chyba było lepiej. Po skończeniu kaori zemdlała podbiegłem do niej ktoś zadzwonił na karetke. Po chyba 4 godzinach wpuścili mnie tsubaki i watari ego na salę gdzie była kaori. Przywitała nas z uśmiechem, w tej chwili przypomniała mi się mama. Kaori była w tej samej sali co moja mama.

(następnego dnia)

Ja watari i tsubaki poszliśmy odwiedzić kaori, jak zwykle była uśmiechnięta usiadłem na krześle na przeciwko kaori. Watari jak zwykle jąpodrywal. Zaczołem patrzeć się na jej strój bo przypominał mi mamy a ona zuciła we mnie misiem i zaczeła krzyczeć : ZBOCZENIEC!
Już się przyzwyczaiłem.

Chce zobaczyć cie jeszcze raz.... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz