11

486 52 10
                                    

- Holly, drętwieje mi ręka.

- To zmień. - siedzieli na łące już dwóch godzin, a Styles musiał pozować od półtorej. Zagryzł język i obiecał sobie, że wytrzyma do końca. Nie chciał zawieść jedynej bliskiej mu osoby. No, przynajmniej nie kolejny raz. 

Pogoda sprzyjała. Nie było gorąco, ponieważ ratował ich wiatr, ale słońce świeciło w pełni przez co oboje czuli przyjemne promienie na swoich plecach.

- Gdzie chcesz szukać pracy? - zapytała, wychylając się zza płótna. W tym momencie dopracowywała lewe ramię bruneta. Było pokryte wieloma tatuażami o różnych wielkościach, więc nie było to wcale takie proste. 

- Zastanawiałem się nad pracą w tej nowej kawiarni albo w tej firmie fotograficznej niedaleko.

- No to drugie jest już bardziej dla ciebie. I z pewnością lepiej płatne. - mruknęła, przechylając głowę na bok, by lepiej dostrzec jego malunki na ciele. Była prawie przy każdym, gdy powstawały. Mimo to, nie znała wszystkich. 

Z wykształcenia, Harry był po obróbce zdjęć. Jego pasją od dziecka była fotografia, jednak gdy poniosło go życie towarzyskie w Londynie, zapomniał o tym totalnie. 

- Myślałaś kiedyś, że twój przyjaciel mógłby być... no wiesz, kimś więcej? - zaczął bawić się kwiatkiem, który trzymał, gdyż nie umiał doprowadzić swoich nerwów do pionu. Natomiast, dziewczyna odłożyła pędzel i przełknęła ślinę. Spojrzała na niego, lecz jego tęczówki wpatrywały się uparcie w roślinę. 

- Nie zastanawiałam się nad tym. Jak dobrze wiesz, nie mam za wielu przyjaciół. - Holly, ty nie miałaś żadnego oprócz Harry'ego. Brunetka wolała to przemilczeć i nie tłumaczyć się ze swojej wymijającej odpowiedzi. - A ty? - była ciekawa, czy to kolejna jakaś głupia zagrywka z jego strony czy faktycznie coś się w nim zmieniło. 

- Um, też nie za bardzo. Wiesz, że nie bawię się w poważne relacje. - odchrząknął i oboje wrócili do swoich zajęć. Jednakże, tym razem wyczuwali niezręczne napięcie między nimi. Oboje nie byli zadowoleni ze swoich słów. I żadne z nich nie miało odwagi wypowiedzieć swoich uczuć na głos. 


Po tym, gdy Evans zdecydowała, że na dzisiaj wystarczyło jej malowania, wrócili do swojego mieszkania, by zjeść obiad. Brązowooka przygotowała pieczone szparagi, a później pożegnała Styles'a i życzyła mu powodzenia.

- Tylko nie rób kolacji.

- Pamiętam, Harry. - ucałował jej policzek i zniknął za drzwiami, ubrany w białą koszulę i czarne spodnie. Gdy jej łopatki spotkały się z chłodną ścianą, wypuściła z siebie wstrzymane powietrze. Nie wiedziała ile jeszcze wytrzyma w takim zawieszeniu, jednak sama była sobie winna. Nie potrafiła odważyć się i wyznać mężczyźnie ukrywanych emocji. Podobnie on. Tylko on poczuł to dopiero, gdy ją stracił, a ona to wiedziała od kilku lat.

Nie potrafiła zatrzymać swoich napływających myśli. Dlaczego Harry o to zapytał? Czy coś wiedział? Domyślił się, ponieważ kręcił się w jej pokoju. Na pewno się domyślił. Jej panika nie miała końca, choć każdy normalny nie przejmowałby się tym aż tak. Wydawało jej się, że gdy Styles wróci, to poruszy on ten temat i dziewczyna nigdy więcej nie będzie się czuła przy nim komfortowo. Była przekonana, że nie odwzajemniał jej uczuć.


witam, wyjeżdżam na tydzień do pracy, więc dodaje przedwcześnie!

komentujcie i do zobaczenia!

Kocham xx

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 03, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

dandelion | h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz