karlnap/mcyt au

10 0 0
                                    

- Karl? – wyszeptał Nick.

Kiedy dostrzegł, że nie ma go obok na łóżku, podniósł się i rozglądnął po pokoju. Był środek nocy, więc pomieszczenie znajdowało się w półmroku, ale przez delikatne światło księżyca mógł dostrzec większość przedmiotów.

Wyjrzał przez duże okno balkonowe i dopiero wtedy zobaczył drobną sylwetkę opierającą się o balustradę. Wstał, otrzepał się lekko i po cichu podszedł do drzwi, które uchylił i zaczął przyglądać się chłopakowi.

Karl natomiast nie mógł spać. Po prostu sen nie zmógł go tak, jak Nicka tej nocy. Opierał się o barierkę na łokciach, głowę spuszczoną miał w dół, powieki przymknięte.

Wsłuchiwał się w cichy szum delikatnego wiatru, owiewającego jego ciało i powodującego przyjemne dreszcze na jego skórze. Nawet nie usłyszał, kiedy młodszy chłopak stanął tuż za nim.

Ocknął się dopiero wtedy, kiedy poczuł dłonie na swoim brzuchu oraz przywierającą do jego jego pleców klatkę piersiową. Nie przestraszył się. Nie miał czego, doskonale wiedział kim jest ta osoba. Jego własne dłonie odruchowo powędrowały na te Nicka i splótł razem ich palce. Po chwili również wtulił się od tyłu w jego ciało, tak, że drugi mógł go całkowicie przytulić. 

Jacobs oparł swoją głowę na jego ramieniu i z nadal przymkniętymi powiekami, oddał się w jego ramiona. Oddychał spokojnie, czując na swojej skroni usta młodszego.

Nie mogło być lepiej. Miał obok siebie kogoś, kogo kochał i to mu wystarczało.

❤️




Ale końcówke zjebałam boże, miłego dnia.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 01, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz