Rozdział XXVIII | Rywalizujesz tylko sam ze sobą

894 87 33
                                    

Dotarł do siedziby gangu i zatrzymał się przed głównym wejściem. Przy nim wciąż był Avaron, który cały czas milczał, od momentu gdy Omega zarzucił mu wydanie jego pomysłu Lottenowi. Nie bronił się i nie próbował wcisnąć mu bajeczki, że wcale tak nie było, a Alfa domyślił się sam, oraz po prostu przyłapał go na wychodzeniu. Zdradził mu to, ale i tak zamierzał się zjawić pod kamienicą, bo wierzył, że brunet sam przejrzy na oczy, jak ciężko żyje się chłopakowi w tych czterech ścianach, gdy w ogóle nie może dotrzeć gdzieś głębiej, by go powoli poznawać.

Lotten się na to zamykał i ograniczał mu dostęp do siebie, więc Nohze jedynie mógł kontynuować budowanie relacji z dzieciakami... ewentualnie z Ereneth, która w jego mniemaniu była zbyt gadatliwa i raczej upierdliwa na dłuższą metę, ale przynajmniej chciała z nim rozmawiać i coś próbować w kierunku poznania go, skoro są zmuszeni razem mieszkać. Alfa się do tego nie garnął, więc i Nohze nie starał się specjalnie zwrócić na siebie uwagi.

Dwójka mężczyzn, którzy stali przed drzwiami i pilnowali okolicy, przyjrzeli się chłopakowi, a potem zetknęli na Avarona, który kiwnął im głową, by wpuścili go do środka. Ich miny zdradzały wszystko. Uważali to za zły pomysł, ponieważ na pewno wystarczająco się nasłuchali krzyków podczas spotkania i przez te dwa tygodnie, gdy Rome dochodził do siebie, po roztrzęsieniu i irytacji, że jego przeznaczona Omega i tak postanowiła udać się do mieszkania z Alfą, który go porzucił, zdali sobie sprawę, że obecność Omegi jak i separacja działają dokładkę tak samo na ich szefa. Żadne z rozwiązań nie jest odpowiednie i chociażby w najmniejszym stopniu łagodzące sytuację.

Chłopak z burzą loków przedarł się przez mężczyzn, ponieważ nie mieli prawa go zatrzymywać. Rome nigdy nie zakazał wrócić Nohze, ani wchodzić na teren kadry. Wtedy jedynie mieli się wynosić, co głównie było wypowiedziane w gniewie, więc Omega nie brał tego nawet pod uwagę. Nie znał go może dobrze, ale był pewien, że nie zrobi mu krzywdy, ani nie wyrzuci za drzwi, bo nie ma ochoty na niego patrzeć.

Co prawda wciąż może wrócić do kamienicy Ereneth, nic nie stało na przeszkodzie znów opuścić ten budynek i wrócić do poprzedniego miejsca, skoro w tym by sobie go nie życzyli. Nie został stamtąd wyrzucony, sam zadecydował, że chce coś sprawdzić, udowodnić i zrozumieć działanie połączeń. Zrozumiał przez dwa tygodnie, na czym więź zbudowana znakiem przynależności, który nie ma żadnego oparcia w prawdziwych uczuciach. To tylko puste pragnienie, które uaktywnia się w bliskiej odległości albo podczas rui lub gorączki daje o sobie dosyć mocno znać. Nie jest to nic więcej. Nie ma motylków w brzuchu, napadów gorąca ze względu na ekscytację i ani krzty poczucia się swobodnie, bezpiecznie, co dla Omegi wydawało się podstawą, jakby miał spędzić u jego boku resztę życia.

Według Lotten to decyzja o pozostawieniu go samemu sobie była bezpieczna i najrozważniejsza w tym wypadku, ale czy prawda nie jest taka, że skoro popełniło się tak lekkomyślny czyn, który kłócił się z zasadami całej tej ich organizacji, to czy rozsądniej nie byłoby wziąć konsekwencji za ten czyn, niż narażenie Nohze na niebezpieczeństwo ze strony prawa państwa i tym samym jego rodziny?

Może i ten gang miewa problemy, dosyć nieprzyjazne sytuacje, a ludzie mogą tylko wykorzystać fakt, że któryś z ważniejszych członków ma słaby punkt w postaci oznaczonej Omegi, ale to nie usprawiedliwia tego, na jaki los chciał go zesłać. Gdyby nie Waylo mógłby dużo wcześniej wystąpić na jakiś Targ albo bezpośrednio sprzedaliby go prywatnie w Neris, a on straciłby resztkę godności, zostając oskórowanym z praw, prywatności i wstydu, który odebraliby mu w przeciągu kilku dni, upokarzając przed wieloma ludźmi. Dzięki niemu mógł przez pewien moment żyć całkiem znośnie za metalowymi kratami, chociaż ceną było również jego ciało, to później sam próbował sobie wmówić, że to już nie miało kompletnie znaczenia, a mogło być czymś więcej, czymś prawdziwszym.

✓ PuppyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz