14

794 40 41
                                    

matka Teresa
Yoongiiiiiiiiii

Agust D
cooooooooooo

matka Teresa
Nie będzie mnie w szkole

Agust D
szczerze mało mnie to obchodzi bo chodzimy do zupełnie innych klas

Agust D
ale co cię zmusiło do wagarów

matka Teresa
Zapomniałem że Chaeyoung nocuje u Jisoo

matka Teresa
A ja nie umiem nakładać eyelinera

matka Teresa
Nie pokaże się światu bez eyelinera

Agust D
a mi się pokażesz?

matka Teresa
No tak

matka Teresa
Czemu pytasz?

Agust D
podaj adres

matka Teresa
Dlaczego?

Agust D
zobaczysz

matka Teresa
Ja mam twój więc idź na Madrycką dom z żywopłotem z białymi deskami.

Agust D
czekaj na mnie

Szybko się przygotowałem już nawet bez śniadania. Założyłem swoje trapery i ulubioną zieloną kurtkę, po czym wbiłem mamie do łazienki

- Czegoś potrzebujesz Yoonie? - ignorując ją zabrałem leżący na umywalce eyeliner i wyszedłem. Po chwili jeszcze usłyszałem - Och, Yoonie... Tak szybko dorastasz

- Zamknij się. To nie dla mnie - warknąłem i zarzucając plecak na jedno ramię wyszedłem z mieszkania.

Dojście do tamtego miejsca trochę mi zajęło. Konkretnie pół godziny. Najwyżej trochę się spóźnimy do szkoły. Odnalazłem podany dom i zapukałem do drzwi. Muszę przyznać, że dziana chata. Nagle otworzyła mi jakaś babka odpicowana jak szczur na otwarcie kanału. Może jeszcze nawet modelka VOGUE.

- Kim jesteś? - spytała z pogardą. No tak. Każdy chłopak w luźnych ciuchach bez garniaka to ameba.

- Ja do Jimina

- Co od niego chcesz?! Dlaczego dręczysz mojego syna?! Chimmy się nie zadaje z takimi chlejusami!!

Przewróciłem oczami i odepchnąłem na bok tą panienkę, ktora na to tylko pisnęła.

- Yoongi-ah?! - usłyszałem wrzask, który musiał należeć do Jimina

- Gdzie jesteś?! Homosie mój! - odkrzyknąłem

Sekundę później na górze schodów stanął rozczochrany Park Jimin w piżamie. Wyglądał słodko... To znaczy roznosił się słodki zapach. Nim się obejrzałem, tulił mnie z całej siły i mógłbym dać sobie rękę uciąć, że uśmiech zakrywał mu kompletnie oczy.

- Yoonie!! Nigdy tak się nie cieszyłem na twój widok! - jego głos był przepełniony radością

- Mhm. Teraz puść. Przyszedłem cię uratować, a nie umrzeć.

Chłopak się posłuchał i zaciągnął do swojego pokoju. Na środku stało ogromne, białe łóżko z masą poduszek i koców. Parę szafek, szafa, biurko z dwoma komputerami, pufy i wiele innych pierdół.

- Nawet sobie nie wyobrażasz. Przyszykowałem już całą tapetę i wtedy ogarnąłem, że przecież nie zrobię sobie kresek i... - złapałem go za podbródek i nieco go podniosłem, przez co ucichł

6obcy | YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz