Rozdział 6

292 14 3
                                    

Usiedliśmy przy wolnym stoliku i czekaliśmy aż w końcu zjawi się kelner. Po 5 minutach podszedł do nas.

- Dzień dobry co podać? - zapytał i posłał firmowy usmiech

-Dzień dobry. Latte i sernik - powiedzieliśmy z Kaiem w tym samym momencie przez co zaczęliśmy się śmiać

- Coś jeszcze podać? -

- Nie. Dziękujemy - powiedział Kai

- Jakie to jest uczucie kiedy gra się w piłkę I słyszycie wiwaty ludzi? - zapytałam

- Najwspanialsze uczucie na świecie. Grasz słusznych jak wszyscy skandują twoje imię i do tego strzelasz bramkę - odpowiedział bez zastanowienia - Jeśli chcesz to możesz że mną pograć po tym jak skończymy pracę? - zapytał, a ja się zdziwiłam, ale se pomyślałam raz się żyje

- Chętnie - powiedziałam I w tym momencie kelner przyniósł nam nasze zamówienie. Gdy skończyliśmy jeść wyszliśmy z kawiarni i ruszyliśmy w drogę powrotną. Bez zastanowienia wskoczyłam Kaiowi na plecy.

- Głupia jesteś wiesz - powiedział, a ja się zaśmiałam. Droga do schroniskach minęła nam na rozmowach.

W schronisku dałam psa i kotą jedzenie i pozamykałam klatki. Później chciałam pójść w drogę powrotną lecz nie było mi to dane.

- Jeśli chcesz to mogę cię podwieź? - powiedział

- No nie wiem -

- Nie daj się prosić -

- No dobra - powiedziałam I poszłam za nim do jego czarnego lamborghini I pojechaliśmy do mojego domu.

- Co tak siedzisz? Chodź do środka ja tylko wezmę ubrania I możemy jechać na stadion

- Okej - powiedział chłopak I poszliśmy do środka.

- Hejka - powiedział bratu

- A co się tak śpieszysz. - powiedział Idąc za mną

- Zaraz jadę na stadion grać w piłkę -

- Uuuuu randeczka, a to z jakim moim kolegą -

- Z Kaiem. Porzyczysz mi jakąś bluzkę? - zapytałam

- Nie dam ci żadnej bluzki ty mały złodzieju - powiedzial

- Ale ja żadnych sportowych nie mam - powiedziałam I Zeszłam do Kaia

- Nie pojedziemy bo mój sportowe bluzki są w praniu, a mój kochany i jakże ambitny braciszek mi nie porzyczy

- To...






Siostra Brandta/kai havertzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz