Siedziałam na krótko przyciętej trawie i oglądałam poczynania chłopców. W większości się wygłupiali. Po zrobieniu kółek zaczęli dobierać się w grupy. Oglądałam z zaciekawieniem mecz przy okazji rozmawiając z trenerem.
- Gdzie są wasi rodzice? - zapytał, a ja spojrzałam na niego
- Zginęli w wypadku samochodowym 3 lata temu - odpowiedziałam i odwróciłam się w stronę boiska o zauważyłam, że piłką leci w moją stronę więc wstała, złapałam piłkę nogą, kilka razy ją podbiłam i im podałam. Dopiero teraz zauważyłam, że wszyscy się na mnie patrzą.
- Ten talent do wy tak rodzinnie? - zapytał Muller na co przewróciłam oczami I usiadłam sobie na trawie.
Gdy trening się skończył czekałam na brata aż się przebierze. Po 20 minutach przyszedł.
- Jedziemy z Kaiem - oznajmił, a ja kiwnełam głową.
Minęło 30 minut a go dalej nie było.
- Idź sprawdź co tak długo robi - powiedziałam
- Sama idź - oznajmił, a ja ruszyłam w stronę szatni. Zapukałam i weszłam do środka, a tam stał Kai beż koszulki od razu zamknęłam drzwi.
- Przepraszam - powiedziałam za drzwiami
- Luz - odpowiedział
- Za ile będziesz gotowy - zapytalam
- Za jakieś 5 minut - odpowiedział i poszłam do brata
Chłopcy przez całą drogę się śmiali, a ja w stoickim spokoju ich słuchałam. Miejmy nadzieję, że kiedyś zmądrzeją. Po około 10 minutach byliśmy pod domem.
- Dzięki za podwózkę - powiedziałam I wyszłam z samochodu kierując się w stronę domu. Dzisiaj już tylko chciałam się porządnie walnąć na łóżko i z niego nie wychodzić. Weszłam do środka ominęłam kuchnie, salon weszłam po schodach i otworzyłam drzwi do mojego pokoju Po czym tak jak mówiłam. Walnęłam się na duże łóżko.
Rano
Wstałam o 9. Dzisiaj miałam pracę więc poszłam się ubrać.
Zeszłam na dół zrobiłam śniadanie. Zjadłam je i pojechałam do schroniska.
CZYTASZ
Siostra Brandta/kai havertz
Fiksi PenggemarAlexandra - siostra Juliana Brandta Kai - najlepszy przyjaciel jej brata Czy gdy się już poznają coś pomiędzy nimi będzie?