Wstałam I ubrałam się
Zrobiłam szybko śniadanie pożegnałam się z bratem, który akurat nie miał dzisiaj treningu i pojechałam do schroniska.
- Dzień dobry - przywitala mnie kobieta- Dzień dobry Pani Sabino. Przywiozłam karmy, zabawki, szczotki, smycze i jakieś lekarstwa. - powiedziałam
- Dziękuję Ci dziecko drogie zaraz to wypakujemy, a ty możesz porozwozić zabawki psą -
- Już się robi - oznajmiłam i poszłam w stronę klatek psów przy okazji biorąc wózek z zabawkami.
Po około 30 minutach skończyłam i na następne zadanie miałam nalać psą świeżej wody. Zaczęłam swoją pracę i gdy weszłam do klatki zdążyłam się z inną osobą. Chłopak pomógł mi wstać.
- Przepraszam nie zauważyłem Cię - powiedział - Kai jestem- To ja cie nie zauważyłam. Alexandra, ale mów mi Alex. - dopiero teraz zauważyliśmy, że pies zwiał z klatki i Kai poleciał za nim
- Stój - powiedzialam, a chłopak soe zatrzymał - Jak mu powiesz żeby zrocił to to zrobi nie trzeba za nim biegać - powiedziałam
- Azor do nogi - wydałam komendę, a pies ją wykonał. Wzięłam pekińczyczka na ręce I z powrotem zamknęłam w klatce po czym go pogłaskałam
- Widzisz - oznajmiłam chłopakowi i poszłam dalej nalewać wodę.
Po 4 godzinach spędzonych w schronisku wróciłam do domu. Gdy weszłam zobaczyłam brata na kanapie z telefonem.
- I jak było - zapytał
- Nawet dobrze nie licząc tego, że wpadłam na jakiegoś chłopaka I chciał gonić biednego psa, a ja po prostu powiedzialm psowi do nogi i pies do mnie przyszedł. Jakbyś widział mine tego gościa normalnie złoto - opowiedziałam bratu- No to ciekawie tam masz - powiedział, a ja poszłam do pokoju. Po 2 godzinach poczułam się głodna i zeszłam na dół. Na kanapie zobaczyłam mojego brata, lecz nie był tam sam obok niego siedział...
CZYTASZ
Siostra Brandta/kai havertz
أدب الهواةAlexandra - siostra Juliana Brandta Kai - najlepszy przyjaciel jej brata Czy gdy się już poznają coś pomiędzy nimi będzie?