•°Wesle część 2°•

905 53 64
                                    

[Deidara]-Masz tak zostać.

Wszedł do pokoju Kurama

[Kurama]-O i tak zostajesz

[Naruto]-NIE!

[Kurama]-Bo mu powiem

[Naruto]-Dobra zostanę tak

Jak ja was nienawidzę boże zabijcie mnie.

[Kurama]-Deidara cieszę się że w końcu wychodzisz za mąż bałem się bardzo że nigdy nie wyjdziesz.

[Deidara]-Serio?

[Kurama]-Tak bo twój humor i w ogóle jest straszne

[Deidara]-Dzięki za miłe słowa-popatrzył na niego i powiedział to z ironią w głosie

Sasuke wszedł do pokoju.

[Sasuke]-Mogę zabrać mojego blondynka?

[Deidara]-Sory jestem już zajęty

[Sasuke]-Wolę tego słodszego i niższego a nie takiego idiotę jakim jesteś-Uśmiechnął się wrednie i podszedł do mnie biorąc mnie na ręce i mówiąc mi do ucha-Co ty na szybki numerek?-czułem że moje policzki robią się czerwone.

-To jak misiu-Mówił cały czas do mojego ucha

-A-ale-też mówiłem cicho

-Szybkiego lodzika mi zrobisz

Ogarnąłem się i przywaliłem mu w twarz-PIEPRZ SIĘ-stałem przed nim patrząc z wściekłością w oczach

-Chciałeś chyba powiedzieć pieprz mnie-Nie wytrzymałem on chce sobie mnie wykorzystać lub ze mnie pożartować. Walnełem go z całej siły nogą w kroczę i uciekłem.

~Perspektywa Deidary~
O Naru jednak uczyłeś się czegoś na moich lekcjach. Jednak coś pamiętasz podoba mi się to.

~perspektywa Kuramy~
WTF

~perspektywa Sasuke~
O kurwa. Zgiąłem się w pół i poleciałem na ziemię, nie złego ma kopa.

-Tak to jest kiedy Naruto coś się nie podoba-Powiedział Deidara

-Nie raz już od niego dostałem, choć że później nie pokazywał się przez tydzień bo się bał-Powiedział Kurama

-D-dzięki za pociesznie-Wydukałem z siebie ledwo, ale starałem się tak żeby tego nie pokazywać.

Wstałem z ziem. Jeszcze trochę bolało ale da się przeżyć, wyszedłem z pokoju i zacząłem szukać mojej księżniczki żeby ją przeprosić.

~Perspektywa Naruto~
Biegłem w sukience, umiem biegać w sukienkach obcasach i takich rzeczach a z kąd umiem? Długa historia kiedyś ją powiem.

Jak biegłem wpadłem na kogoś upadając przy tym na ziemię.

-Przepraszam!

-Nic się nie stało Naru-Ten głos.. ja go pamiętam przecież to..

-GAARA!?-Popatrzyłem na niego

-we własnej osobie-Wyciągnął rękę żebym mógł wstać a ja patrzyłem na niego jak idiota.

-Naru żyjesz? Coś się stało?

Ocknąłem się i wstałem. Popatrzyłem chwilę na niego i go przytuliłem.-Tęskniłem-On też mnie przytulił i też powiedział że tęsknił

-Gaara a co tu robisz?

-Wiesz musiałem przyjechać przecież Deidara ślub bierze i jako przedstawiciel musiałem przyjechać.

•Nawet Nie Myśl• |° Sasunaru° | °Itadei°|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz