19. 𝐍𝐢𝐞 𝐦𝐨𝐠𝐞̨ 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐬𝐭𝐚𝐜́ 𝐤𝐥𝐚𝐦𝐚𝐜́

1.5K 48 16
                                    

*THOMAS*

Minęły dwa tygodnie od wieczoru w którym wszystko wyznałem Addie, ale dobrze wiedziałem, że powiedzenie jej tego wszystkiego może się źle skończyć. Tamtego dnia pamiętałem wszystko. Dosłownie wszystko. Musiałem jej wymazać pamięć, nie chciałaby mnie znać, gdybym tego nie zrobił.

Zrobiłem to dla jej dobra, nie jest i nie była na to gotowa.

Ale co z gryfonką? Cóż... między nami jest dobrze, wciąż mi ufa, co oznacza, że mogę mieć drugą szansę.

***

- Tom! - usłyszałem za sobą niski głos.

- Cholera - cicho odezwałem się pod nosem.
Od razu domyśliłem się kto to mógł być - Hej Draco.

- Daruj sobie, co? - był cały zdenerwowany - Ostatnio jedynie ty masz dobry kontakt z Add, do mnie przestała się odzywać i zaczęła mnie unikać...

- Nie wiem czemu tak się zaczęła zachowywać - wzruszyłem ramionami - może po prostu nie masz już u niej szans?

Nim zdążyłem się zorientować, blondyn przywalił mną o ścianę.

- Serio Malfoy?

- Nie wkurwiaj mnie, dobrze wiem, że jej coś zrobiłeś!

- Jest dla mnie najważniejsza, nigdy bym jej nie skrzywdził! - nie zmrużyłem ani oka przy tym kłamstwie, ale jednak Addie była dla mnie kimś więcej, czułem to - Możesz mnie w końcu puścić?

Draco bez słowa puścił mnie i udawał, jakby nic się nie stało. Nienawidzę tego skurwysyna.

***

Późnym wieczorem poszedłem na wieżę astronomiczną. Zawsze wychodzę tam, kiedy siada mi psychika i nie daje rady. Tak było i teraz, a to dlaczego?

Przede wszystkim to wina snów.

,,Przechodziłem jednym z korytarzy, czułem, że nieczego nie mogłem kontrolować tak jak do tej pory. Byłem biernym oglądaczem. Wszystko dostrzegałem jak przez mgłę, przez co ledwo widziałem co robiłem w tym momencie.
Nagle uciął mi się obraz, a po nim zauważyłem swoje zakrwawione ręce. Nie wiedziałem skąd ona pochodziła i jakim cudem znalazła się właśnie na mnie.

- Co jest kurwa? - nikogo za mną nie było, a kiedy z pola widzenia wziąłem dłonie, przed moimi oczami ukazała się zakrwawiona postać.

- Nie, nie, nie, to nie może być prawda - uroniłem łzy, kiedy zauważyłem kto to - kurwa Addie OBUDŹ SIE!

Jednak ona tego nie zrobiła, bo to JA ją zabiłem. Kiedy zrozumiałem kim jestem, co jej kiedyś zrobiłem ten cholerny raz pojąłem, że jestem potworem. Doprowadziłem siebie do tego, że ją skrzywdziłem. Nie znałem jednak przyczyny ani wybiegu wydarzeń jak do tego doszło. Wyglądała na starszą, tak więc pomyślałem sobie, że widzę przed sobą przyszłość."

To, co siadało mi na psychice kręciło się wokół Adelaide. W różnych chwilach chce po prostu jej powiedzieć wiele rzeczy o których powinna wiedzieć, ale moja "druga strona" każe mi się powstrzymać. I tak właśnie postępuje.

- Tu jesteś, wszędzie cię szukałam - jej słodki głos odbijał się o wilgotne ściany wieży.

- Nie powinnaś być u siebie w dormitorium?

- A ty to co? - zacisnąłem mocniej dłonie o poręcz- Po prostu się martwiłam.

- Addie, wszystko jest okej, przestań się tak martwić.

Mój Ślizgon - Draco Malfoy [SKOŃCZONE ✅]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz