13

14 1 0
                                    

Gdy dojechali na miejsce jak to zawsze po misji jedni szli do kuchni a inni do pokoi. Razem z Shorterem poszliśmy o dziwo nie do pokoju ani kuchni tylko na dach. Usiedliśmy na krawędzi spuszczając nogi z brzegu, chłopak objął mnie ramieniem a ja się tylko przybliżyłam.

- Wiesz, że Eiji wyjeżdża z powrotem do Japonii?

- Żartujesz?

- Niestety nie... Dzisiaj była jego ostatnia misja, jutro ma samolot.

- Kurde szkoda... Szykujecie coś?

- Ash ze mną gadał i powiedział, że chce spędzić z nim te resztę czasu

- Rozumiem...

- To może ja skoczę do niego i się pożegnam zanim Ash się tym zajmie

- To leć poczekam na ciebie

- Dzięki

Poszłam do pokoju chłopaków i zapukałam. Po chwili usłyszałam "proszę" więc weszłam.

- Hej chłopaki

- Hej

- Hej Kaori

- Eiji... Słyszałam, że wyjeżdżasz do Japonii?

- Niestety

- W takim razie chciałabym się pożegnać, bo potem słyszałam że masz plany.

- Jakie plany?

Spojrzałam się na Asha który miał lekko zdezorientowaną minę i odrazu skapnełam się że Okomura o niczym nie wie.

- ZNACZY JA MAM PLANY WIĘC NIE BĘDĘ SIĘ MOGŁA POŻEGNAĆ!

- Aha...?

- Mam nadzieję że wrócisz do nas niedługo

- Ja też mam taką nadzieję

Po wymianie jeszcze paru zdań poszłam na dach do Shortera. Siedział w tym samym miejscu i patrzył się na słońce znikające na horyzoncie. Podeszłam od niego od tyłu i oparłam o ramiona

- Już jesteś piękna?

- Po pierwsze tak a po drugie obyło by się bez "piękna"

- Dlaczego jesteś taka może nie oschła tylko nie doceniasz siebie?

- To znaczy?

- Zawsze gdy cię komplementuje negujesz to co mówię.

- Bo są ładniejsze ode mnie

- Dla mnie jesteś najpiękniejsza i zawsze będziesz

- Tak ci się tylko wydaje

- Nie wierzysz, że będziemy razem do końca naszych dni?

- Nie chodzi o to że nie wierzę...

- Tylko co?

- W Japonii gdy miałam chłopaka też mówił że będzie ze mną na zawsze, a zostawił mnie po dwóch miesiącach. Do tego był strasznie nachalny i naciskał na mnie, a gdy pytałam o jego uczucie ściemniał że jestem tą jedyną.

- Ja taki nie jestem

- Wiem. Ale urazy z młodości zostają w mojej głowie. Rozumiesz?

- Tak oczywiście... Jednak możesz mi wierzyć lub nie nie zostawi cię. Nigdy.

- Dziękuje Ci.

Usiadłam za Wongiem i objęłam go nogami w pasie.

- Szkoda że Okomura wyjeżdża

Banana Fish (Poprawki)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz