Rozdział 5

27 3 2
                                    

- Usłyszałam to z twoich myśli, tak wiem to dziwne ale tak czytam w myślach. -Jego mina jest bez cenna

- Dobra tego się nie spodziewa tak szczerzę mówiąc, ale skoro czytasz w myślach to zróbmy test jeśli nie masz nic przeciwko.

- Okey nie ma sprawy -wiedziałam, że tak będzie

- To proste o czym myślę -Banał.

- Myślisz o tym żebym wstąpiła do Avengers? - Say whatt?

- Tak dokładnie, to co przyjmujesz ofertę? -po jego minię wniskóję że nie żartuje.

- Ale, że ja? Ja mam dopiero 16 lat. Walczyć nie umiem. -Jasne, że chciałam ale było tyle przeciwwskazań.

- Po pierwsze no i co z tego że masz 16 lat, po drugie będziesz z AVENGERSAMI i za pewne się spodziewasz, że potrafią coś walczyć, więc ciebie też pewnie czegoś nauczą.- Troszkę mnie uspokoił.

- Ale nikt nie ma takich mocy jak ja... Jak kojarzę. -I kolejny problem.

- Hmm.. puki co musisz nauczyć się wali ręcznej a potem pomyślimy. Więc jak przyjmujesz propozycję?

- Tak- tak bardzo chciałam to powiedzieć od początku

- Ekstra. Więc tak zostajesz już u nas J.A.R.V.I.S. pokaże ci gdzie masz pokój i przedstawię...

- Hola, hola muszę mamie wszystko powiedzieć, spakować się, przespać się z tym. -oj chłop się za bardzo rozpędził.

- A no tak, to jutro bądź tu o 12 - już lepiej

- Jutro to mój drogi mam szkołę -i tu czar prysł

- No to moja droga od jutra będziesz miała zajęcia indywidualne ja i Baner wszystkiego cię nauczymy i tą swoją maturkę nawet za 2 miesiące napiszesz. Od razu jak wyjdziesz zadzwonię do twojej mamy a potem do szkoły. Dobra -on to ma łep ale..

- Po pierwsze maturę mam za 2 lata a po drugie czy moja bff będzie mogła mnie odwiedzać? -Maja musi być nie ma bata, żeby jej nie było

- Za dużo definitywnie dajesz tych punktów. Więc tak PO PIERWSZE zrobisz z nami cały materiał do końca 2 klasy więc maturkę zdasz w 3 klasie i 1 rok do przodu i PO DRUGIE że kto?

- Okey można tak zrobić i bff to Best Friend Forever czyli Maja

- to ustalone i tak będzie mogła cię odwiedzać. Pamiętaj bądź jutro o 12.00.

- Dobrze- Wstałam przytuliłam Tony'ego pożegnałam się i ruszyłam do domu.

--------

Czy podoba wam się taki rozdział? Jeszcze coś wam może wrzucę w tym tygodniu ale nie obiecuję. I oczywiście proszę o reakcję. Przepraszam, że tak późno wrzucam, ale jutro nie mam czasu.

Miłej nocy i do zobaczenia❤


Roztrzepana DziewczynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz