Oddanie Tsuki i zmiana Hikaru| #11

312 15 11
                                    

Kurcze! Znowu się spóźnie na śniadanie!

Biegłam szybko przez las, aby tylko zdążyć na czas. Bosz, dzisiaj mamy przecież mecz, nie mogłam sobie odpuścić porannego biegu.

Nadal biegłam, jednak w pewnym momencie usłyszałam kogoś niedaleko mnie. Podeszłam bliżej w kierunku dźwięku i wyjżałam z za krzaków, jednak znów się schowałam gdy tylko ujżałam Mitsuru, razem z facetami w garniturach. Jeden z nich trzymał tablet z którego była prowadzona rozmowa video.

Przykucnęłam wokół krzaków i podsłuchałam o czym rozmawiali.

-Udało wam się ustalić termin operacji Hikaru!? -A więc to o to chodzi... Zaraz! Czyli to znaczy, że..

-Zgadza się. Sławny amerykański chirurg w końcu ma lukę w swoim grafiku.- Czy to jest szef fundacji Oriona?

-Czyli Hikaru...

-Tak, zostanie uratowany. - To chyba dobra wiadomość? -Lecz tylko wtedy, gdy owa operacja zostanie przeprowadzona. - Ok, to mi się już mniej podoba. -Jeśli stracisz tę szansę, następnym razem może ona nadejść dopiero za parę ładnych lat. - Ichihoshi...

-Co muszę zrobić, sir?

-Twoja misja jest taka sama jak poprzednio. Wyeliminować Japonię z eliminacji azjatyckich FFI.

Szybko zakryłam sobie ręką usta, aby przez przypadek czegoś nie wypalić...

-Do tej pory zdarzyło ci się, nie wykonać planu zbyt wiele razy.  W takim tempie, będziemy musieli ponownie rozważyć nasze relacje z Tobą.

Spoglądnęłam szybko na nich, jeden facet podał Mitsuru jakiś przycisk, który po chwili wziął do ręki.

-Co to jest?

-Na oponach autobusu, którego japońska drużyna używa do transportu, znajduje się specjalne urządzenie. Naciśnięcie tego przycisku, uruchomi go.

Nie... Nie możliwe... oni...

Nie wiedziałam jak mam o tym myśleć. Czyli fundacja Oriona posuwa się tak daleko? Mitsuru... On.. nie...

Nie zrobi tego prawda? Nie zrobi tego! Nie może tego zrobić! Po tym wszystkim...

-Chcecie pójść aż tak daleko? -Słyszałam w głosie Ichihoshiego strach.

-Nie ma powodu do obaw. Nie będzie to wystarczająco duże, aby spowodować liczne ofiary. -Jak ten człowiek może mówić to z takim spokojem?!- Ale w zależności od sytuacji mogą zaistnieć tacy któży nie będą mieli nadziei na wyleczenie. -Nie dawałam już rady! Na myśl o tym, że mój brat, mój kochany brat mógłby... Nawet nie chcę o tym myśleć. I nie tylko on. Wszyscy moi przyjaciele! Wszycsy których kocham... Hiroto, Haizaki, Anna, Ootani!

Po moich policzkach zaczęły lecieć łzy.

-Żeby ocalić twojego brata, jesteś gotów zrobić wszystko, co trzeba, prawda? - Zaczął znowu gość z tabletu. -Co ty na to, Ichihoshi Mitsuru?

Z zamyślenia wyrwał mnie jego głos.

-Zrobię to. -Nie... On tego nie powiedział prawda?! Prawda?!

Nie... Chciałam już stamtąd pójć, jednak zatrzymał mnie drugi temat rozmowy.

-A co do Tsuki Kiyamy... -Czego oni chcą ode mnie?!

-Ja... Nie mogłem jej zastraszać. Jednak zdobyłem jej zaufanie! Naprawdę!

-Po pewnej analizie, stwierdziliśmy, że jednak to będzie lepszą opcją dla nas. Jednak tylko wtedy gdy dobrze to wykonasz.

Bóg i Mroczny Anioł | Kira Hiroto X OC [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz