Królowa zmieni wszystko i wszystkich I #6

323 14 6
                                    

-Tsuki! Podaj! -krzyknął do mnie mój brat.

Byliśmy na treningu i graliśmy w mini gre, 3 vs 3. Ja byłam w drużynie z Tatsuyą i Saginumą, a w przeciwnej byli Hiroto, Haizaki i Nishkage.

Zbliżaliśmy się razem z bratem aby oddać kolejny strzał. Drogę zagrodził mi Piorunek. Szybko go wyminęłam, aby tatsuya mógł do mnie podać. Przyjęłam piłkę i byliśmy tuż przed bramką. Ustawiliśmy się plecami do siebie z Tatsuyą, wokół nas zaczęły krążyć gwiazdy, my wyskoczyliśmy i w równym czasie, co do sekundy, uderzyliśmy piłkę krzycząc "Podwójna gwiazda". Nishkage na próżno próbował użyć jakiejś techniki ponieważ piłka szybko znalazła się w bramce.

-Tak!- Przybiłam piątke z bratem.

-Rodzeństwo Kiyama rządzi! -Powiedzieliśmy razem. Po chwili podeszli do nas zdyszani chłopcy.

-Jak...Jak wy to zrobiliście. -Powiedział piorunek nie mogący złapać oddechu.

-Rodzeństwo Kiyama jest po prostu nie do pokonania -Odpowiedziałam krótko. Podeszłam do ławki, aby wziąć ręcznik. Czekał mnie jeszcze jeden trening, trening taneczny, jednak przed tym musiałam się przebrać, więc skierowałam się w stronę budynku. Kiedy miałam już wchodzić, zobaczyłam Mitsuru.

Wyglądał jakby nie chciał, żeby ktoś go zauważył, postanowiłam sprawdzić gdzie idzie. Powoli ruszyłam za nim. Skradałam się jak mogłam, przeszedł za tylną ścianę budynku. Gdy tam zaszłam, Ichihoshiego nie było.

-Kurcze, gdzie on jest? -Wtem poczułam że coś szarpnęło moje ramie, po chwili byłam przygwożdzona do ściany. To był Ichihoshi. Złapał mnie tak, że nie mogłam się ruszyć, inaczej od razu bym mu przywaliła, bo ćwiczyłam samoobrone, ale teraz miałam pustkę w głowie i nie miałam pojęcia co zrobić.

-Ciii...Spokojnie Tsuki, a może wolisz gwiazdeczko? -Szarpałam się jednak to na nic, do tego zakrył mi ręką usta więc nie mogłąm wzywać pomocy. -Wiesz nie dziwie się, że tylu chłopaków ma do ciebie słabość. A teraz posłuchaj, będziesz mi posłuszna, choćby nie wiem co. Rozumiesz?! Inaczej drużynę, a w tym twojego brata może spotkać coś nie przyjemnego.

Łzy spływały mi po policzkach, a jego twarz była tak blisko, że nasze czoła się dotykały. Jednak przez ten mały ułamek sekundy, zauważyłam coś dziwnego w oczach Ichihoshiego. Strach.

Nie miałam pojęcia co zrobić, już myślałam, że będzie po mnie! Zamknęłam oczy, jednak nic się nie stało. Uścisk zniknął, a kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam Mitsuru leżązego na ziemi.

-CO?! -Odwróciłam się, a obok mnie stał.. Piorunek! Miał zaciśniętą pięść. Czy on go...

-Tylko spróbuj się do niej jeszcze zbliżyć śmieciu! -Krzyknął do niebieskowłosego. ja nie wiedziałam co zrobić, więc opadłam na kolana. Miałam płytki oddech a łzy nie przestawały lecieć. Mitsuru uciekł, biegł aż się kurzyło. Po chwili podszedł do mnie i przykucnął Hiroto.

-Boże, Tsuki. Ten idiota nic Ci nie zrobił!?

-Em..N..Nie...Tylko strasznie się wystraszyłam.

-Spokojnie... Wszystko będzie dobrze... Możesz chodzić?

-T..Tak...

Hiroto podał mi ręke, którą po chwili złapałam, szliśmy powoli do gabinetu pielęgniarskiego. Hiroto upierał się, żeby mnie opatrzeć. Na szczęście nikogo po drodze nie mineliśmy.

~Pov. Hiroto

Niech no ja go tylko dojade. Ta cała fundacja Oriona nie pozna go gdy już z nim skończe. Nie mogę uwierzyć, że posunął się tak daleko, dobrze że Tsuki nic nie jest.

Bóg i Mroczny Anioł | Kira Hiroto X OC [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz