23- kłamca

1.3K 80 30
                                    


-harry co się dzieje!-wykrzyczał przestraszony blondyn po czym podbiegł do bruneta

-nie wiem... słabo mi draco.... - wymamrotał pod nosem 

-Harry kurwa to jest krew!

-wiem podaj mi jakieś chusteczki

Blondyn chwycił za pudełko chusteczek i przyłożył kilka do jego ust wycierając krew z jego warg. 

-dzięki skarbie

-Chodź wezmę cię do pani pomfrey

pov draco

Chwyciłem chłopaka ,i skierowałem się szybkim krokiem w stronę drzwi , brunet coraz bardziej opadał z sił , z jego nosa wypłynęła krew którą przetarłem swoim rękawem od szaty. 

Niosłem chłopaka przez główny korytarz gdy nagle zobaczyłem dobrze znany mi ryj.

- Kurwa malfoy coś ty mu zrobił

-zamknij się śmieciu śpieszę się

Zignorowałem go ,a następnie wyminąłem chłopaka na co ten szarpnął mnie za kawałek mojej szaty przez co prawię upuściłem harrego

-ty kretynie! prawie go upuściłem!

-po tym co mu zrobiłeś gorzej już z nim nie będzie wredna żmijo !

- ty pieprzony gnoju! 

posadziłem harrego na kafelkach opierając go delikatnie o ścianę ,a następnie podbiegłem do krukona rzucając się na niego tak ,że obaj opadliśmy na podłogę zacząłem go bić z całej siły po twarzy tak ,że z jego nosa puściła krew. 

Nie zwracając uwagi na otoczenie zapomniałem całkiem o brunecie , szarpłapałem z całej siły krukona za włosy kopiąc go przy tym w brzuch. Całą twarz miał pokrytą krwią tak samo jak moje dłonie aż w pewnym momencie usłyszałem głos za sobą któy dobrze poznałem

-co wy tu robicie o tak późnej godzinie , i dlaczego pan potter leży pod ścianą natomiast pan williams ma zakrwawioną twarz malfoy?

-profesorze malfoy pobił mnie i harrego. widziałem jak próbował go ukryć chciałem obronić harrego ,ale on się na mnie rzucił.

-ty kretynie ! on się źle poczuł niosłem go do skrzydła ! Dlaczego kurwa miałbym pobić własnego chłopaka !

- za waszą bójkę odejmuję wam po 30 pkt. Neil zaniesiesz pottera do skrzydła ,a ty malfoy wracaj do dormitorium i masz jakikolwiek zakaz wychodzenia z niego do końca nocy. 

- ja go przecież zaniosę !- wykrzyczał wściekły ślizgon

-powiedziałem, pan malfoy do dormitorium. neil poradzisz sobie sam?

-jasne panie profesorze - chłopak uśmiechnął się zwycięsko pod nosem

Krukon chwycił pod ramię bruneta , i powolnym krokiem udał się do skrzydła. 

Pani pomfrey podbiegła do obu chłopców kładąc harrego na pierwszym z łóżek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pani pomfrey podbiegła do obu chłopców kładąc harrego na pierwszym z łóżek. Poza nimi w skrzydle nie było nikogo innego krukon usiadł na łóżku obok nie spuszczając wzroku z bruneta.

-co się stało panie williams?

-malfoy mnie pobił ,a harry podobno źle się poczuł ,ale nie wiem czy to prawda.

-zaraz do ciebie podejdę tylko opatrzę harrego, dobrze zrobiłeś , że mu pomogłeś masz dobre serce

Pov draco

wbiegłem do pokoju udając się od razu do łazienki z oczy leciały mi niekontrolowane łzy harry był w szpitalu z neilem ,a ja nic nie mogłem z tym zrobić. Kilka chwil później gdy powoli zacząłem nad sobą panować odkręciłem kran po czym przemyłem twarz zimną wodą.

usiadłem na łóżku ,i chwyciłem za swoją ulubioną gazetę proroka codziennego z zdjęciem harrego , od razu zrobiło mi się lepiej ,ale i tak resztę nocy spędziłem na bezcelowym chodzeniu po pokoju czekając do rana

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

usiadłem na łóżku ,i chwyciłem za swoją ulubioną gazetę proroka codziennego z zdjęciem harrego , od razu zrobiło mi się lepiej ,ale i tak resztę nocy spędziłem na bezcelowym chodzeniu po pokoju czekając do rana.

koniec pov draco

skrzydło godzina 3:05

Harry odzyskał świadomość dopiero po krótkim czasie zorientował się ,że jest w skrzydle. Rozejrzał się po czym od razu zauważył krukona siedzącego tuż obok niego jego serce od razu zaczęło szybciej bić.

-mamy tu sporo miejsca dla siebie harry

-o czym mówisz?- spytał lekko spanikowny 

Chłopak powolnymi ruchami zaczął się rozbierać kładąc się na brzuchu bruneta.

-przestań - wysapał ledwo przytomny brunet

Neil nie słuchając jego słów dobrał się do jego ubrań szybko się ich pozbywając.

Z oczu harrego zaczęły cieknąć łzy dobrze wiedział ,że nie ma żadnej inne opcji niż bycie posłusznym wobec krukona dlatego nie robił nic co mogło by go mocno zdenerwować.

Neil podniósł szybkim ruchem harrego  i oparł go o ścianę .

-proszę przestań - brunet mówił przez łzy które spływały po jego twarzy

krukon odwrócił bruneta po czym szarpnął go mocno za biodra wypinając go przy tym , złapał jego członka od dołu jedną ręką po czym wbił się w bruneta. 

Robił to tak szybko jak ostatnim razem pieprzył go i drażnił jego członka jednocześnie. Harry nie mając siły na nic ulega silniejszemu.

Neil przyśpieszał z każdą chwilą swoje ruchy robiąc przy tym chłopakowi ogromną krzywdę.

-to boli neil błagam przestań !!

-zamknij ryj - krukon chwycił za taśmę którą wcześniej ze sobą zabrał tak jakby był na to gotowy w każdej chwili , oderwał zębami kawałek i przykleił do ust bruneta. 

Harry zwijał się z bólu zaciskał pięści na pościeli czuł jak krukon rozrywa go od środka.

Neil zaraz po tym gdy doszedł nabrał sobie trochę własnej spermy na palec a drugą ręką odkleił taśmę z ust buneta.

-widzisz nie było tak źle prawda- powiedział po czym przysunął druga dłoń do jego ust - no zliż to skarbie 

Harry uległ mu i wsunął jego palec do środka swoich ust krzywiąc się przy tym z obrzydzenia.

 Krukon ubrał swoje ubrania z powrotem ,a następnie rzucił ubrania harrego w jego stronę 

-jeżeli komukolwiek o tym powiesz to wiedz ,że cię kurwa zabije - powiedział uśmiechając się wrednie w jego stronę

Harry przyłożył poduszkę do twarzy , i zaczął cicho w nią szlochać.


rozdział trochę krótszy ,ale jak zawsze pisany był długo 

jeżeli się podobało zostaw gwiazkę i komentarz 

882 słowa


Drarry 18+ „Tylko ty i ja"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz