Ranek
Draco nie przespał większości nocy przez rozmyślanie nas sensem tego co się wydarzyło. Oskarżał siebie ale jednocześnie nie wiedział nawet dlaczego jego chłopak zrobił coś tak nieodpowiedzialnego i strasznego. Jego oczy wypełniały łzy a serce zalane było pustką bo chodź kochał go z całego serca nie mógł przyjąć tego do wiadomości.
Harry przebudził się bardzo powoli sycząc z bólu zaraz po tym gdy obrócił się w stronę blondyna.
-dzień dobry draco
-cześć Harry
Zapadła niezręczna chwilowa cisza
-Wyspany ? zapytał draco
-powiedzmy
-to dobrze-wyszeptał blondyn
-wiesz że musimy porozmawiać
-Daj spokój proszę draco nie wiem co mi odbiło to był błąd i tyle
-Harry to nie jest normalne powiedz mi co się dzieje powiedz kto ci kazał to zrobić
-nikt to tylko pod wpływem emocji czy jakoś tak
-co się wydarzyło
-nic przecież mówię
-harry kurwa jak to nic
-nic! Daj mi wreszcie spokój!-Wykrzyczał brunet a następnie gwałtownie wstał z łóżka. Zarzucił na siebie ubrania które wisiały na ramie łóżka i wyszedł z pokoju próbując dusić łzy.
Draco odpuścił i dał brunetowi pobyć samemu, chwile później sam ubrał się chwycił za mapę na wszelki wypadek gdyby znowu miał zgubić harrego i udał się w stronę wielkiej sali .Harry podążał korytarzem hogwartu płacząc po cichu nie wiedząc nawet gdzie dokładnie idzie. Jego nogi były całe opuchnięte i obolałe.
-kurwa będę miał jakieś zakażenie-powiedział w myślach brunet gdy nagle jego myślenie przerwało ogromne przybicie do ściany.
-Harry Potter-powiedział śmiejąc się pod nosem neil
-czego chcesz! Wykrzyczał brunet
-wiesz czego chce
Harry wiedząc co zamierza zrobić spojrzał w podłogę a następnie łamiącym się głosem powiedział
-tak wiem, właśnie idę do dracona,zrobię to o co mnie prosiłeś
-grzeczny chłopiec- powiedział a następnie zaśmiał się i odsunął lekko
-masz godzinę i chce cię widzieć samego na wierzy astronomicznej równo o 12:00
-rozumiem,będę
-grzeczny Potter-powiedział a następnie odszedł od chłopaka puszczając mu złowieszczy uśmiech
Harry udał się w stronę wielkiej sali gdzie zastal dracona który wraz z swoimi przyjaciółmi z slytherinu siedzieli przy stole. Draco jako jedyny kręcił widelcem w talerzu zmartwiony zachowaniem harrego do momentu aż ujrzał go w drzwiach.
Momentalnie odszedł od stołu i udał się ku chłopakowi.
-Harry jak dobrze cię widzieć wszystko w porządku ?
-musimy porozmawiać
-jasne Harry co się dzieje jestem dla ciebie
-nie wiem czy to dobre miejsce
-nie martw się nikt nas nie słucha mów co się dzieje
-chodzi o to że-zająkał się widząc przy stole wpatrującego się w niego krukona
-o co chodzi Harry ?
-chodzi o to że...
-że?
-że kocham cię jak nikogo innego na świecie,że jesteś moim szczęściem,moją radością,moim promieniem słońca i blaskiem księżyca,autorytetem,wsparciem,miłością mojego całego życia,powodem dla którego codziennie na mojej twarzy pojawia się uśmiech.
-Harry to słodkie ale dlaczego mówisz to teraz
-draco tak bardzo cię przepraszam
-Harry dlaczego ? Jeżeli chodzi o wczoraj nie martw się nie jestem zły będę przy tobie gdy będziesz tego potrzebował ale między nami nic się nie zmieniło.
-draco
-tak ?
-z nami koniec
-co ?! Jak to koniec! Harry ! O co chodzi nie rozumiem cię!-wykrzyczał zdezorientowany blondyn
-tak cholernie przepraszam-powiedział przez łzy brunet a następnie spojrzał na zegarek 11:30...spojrzał ostatni raz na oczy blondyna które były już pokryte łzami a następnie pobiegł zostawiajac dracona samego.11:38-wierza astronomiczna
Harry wbiegł na szczyt wierzy astronomicznej podbierając do barierki zalany łzami i potem a następnie spojrzał prosto przed siebie.11:42-wielka sala
Draco siedział przy stole z przyjaciółmi którzy starali się go uspokoić i pocieszyć jednakże na marne im to wychodziło.
-Hermiona to nie jest przypadkiem płaczący malfoy-powiedział ron
-faktycznie
-zabawne
-Ronaldzie!-powiedziała dziewczyna uderzając chłopaka Gazetą w głowę
-no co przecież to malfoy
-no właśnie ron to nie jest normalne coś musiało się wydarzyć a harrego nigdzie nie ma
-i co chcesz zrobić ?
-chodźmy do niego-powiedziała gryfonka i pociągła za sobą chłopaka
11:46
-cześć draco możemy na chwilkę ?
Draco spojrzał na nią a następnie przesunął się w bok robiąc im tym samym miejsce przy stole
-dziękuje. Powiedz draco coś się stało ?
-Harry ze mną zerwał a ja nie wiem dlaczego,wczoraj pociął sobie całe nogi a dziś to
-jak to pociął ?! - krzyknął przerażony ron
A zaraz za nim hermiona
-Jak to zerwał ?!
-podszedł do mnie i powiedział że zrywa
-draco proszę cię musimy go znaleźć
-po co ? Skoro chce byś sam to nie chce mnie widzieć
-draco to nie może być prawda Harry cię kocha nad życie
-racja-powiedział ron
-błagam cię draco szukajmy go-powiedziała gryfonka
-on się pociął rozumiesz to ? Musiało się wydarzyć coś strasznego co sprawiło że zerwał z tobą.
-może masz racje
-mam draco błagam cię szukajmy go
-mam mapę mogę sprawdzić gdzie jest-odparł draco który odzyskał siłę do walki
-w takim razie szybko
-kurwa !
-co się dzieje?-spytał rudzielec
-Harry pobiegł na wierze astronomiczna wczoraj tam zaciął sobie nogi muszę go kurwa znaleźć
-biegniemy szybko-krzyknęła hermiona
Ron hermiona i draco pobiegli najszybciej jak się da w kierunku wierzy.11:55
Harry stał nieruchomo za barierką trzymając się jej rękoma i wpatrując prosto przed siebie prosto w niebo. Do środka wszedł neil który widząc chłopaka zaśmiał się krótko.
-co chcesz zrobić?
Harry spojrzał w jego stronę
-to co mi pozostało
-żałosny jesteś wiesz
-wszystko mi jedno-powiedział brunet i ponownie spojrzał przed siebie.
Do środka wbiegli ron hermiona oraz draco
-neil ?-co tu robisz spytała hermiona
-HARRY !-krzyknął blondyn
-co ty wyrabiasz Harry kochanie błagam cię wyłaź z tamtąd!
-proszę was zostawcie mnie wszyscy-wyszeptał Harry
-nie ma takiej opcji Harry-krzyknął ron
-to twoja wina ty kretynie zajebany !-krzyknął blondyn,a następnie rzucił się w stronę krukona zaczynajac tym samym bójkę. Harry z bezsilności puścił barierkę lecz hermionie udało się go złapać w ostatnim momencie.
-ron pomóż mi proszę
Wciągnęli harrego do środka i oparli o kawałek ściany
Neil uderzył dracona w nos przez co blondyn zaczął mocno z niego krwawić, Harry widząc to zebrał w sobie ostatnie resztki sił i rzucił się na krukona. Blondyn upadł na ziemie ,a Harry oberwał prosto w głowę tracąc przytomność ,oraz krwawiąc mocno przez upadek. Neil uderzył w róg starej komody również tracąc przytomność ,oraz rozbijając na siebie wazon na niej stojący.
Przeróżną hermiona od razu pobiegła po pielęgniarkę natomiast ron pomógł wstać draconowi.
-Boże Harry
-draco spokojnie nic mu nie będzie zaraz przyjdzie tu pielęgniarka i wszystko będzie dobrze-powiedział ron
-kurwa ron on przecież się wykrwawia-krzyczał blondynNastępny dzień-szkolny szpital-9:00
Po wczorajszej sytuacji Harry oraz neil trafili nieprzytomni do skrzydła szkolnego żaden z nich nie obudził się pomimo podawanych im leków.
-dzień dobry proszę pani czy możemy wejść do kolegów ? -spytała hermiona
-jasne tylko proszę o ciszę i spokój dzieci
-oczywiście proszę pani-odparła gryfonka
-nie nazwałbym neila kolegą-powiedział oburzony ron
-oj Ronaldzie przestań się czepiać słówek
Draco podszedł do chłopaka i chwycił go za jego zimną dłoń próbując nie płakać.
Hermiona i ron stali tuż za nim patrząc na nieprzytomnego harrego.Godzina 11:40
-draco może powinniśmy się zbierać ? Długo już tutaj jesteśmy wrócimy jutro dobrze ci to zrobi.
-nie chce zostawiać go samego
-rozumiem cię ale dobrze zrobi ci mała przerwa
Pani pomfrey podeszła do całej trójki przyciskając chusteczkę do kącików oczu i delikatnym cichym głosem powiedziała
-bardzo mi przykro kochani...tak bardzo mi przykro
-co się stało proszę pani-spytał ron
-godzina zgonu 11:48-odpowiedziała kobieta.
CZYTASZ
Drarry 18+ „Tylko ty i ja"
Dla nastolatkówDrarry 18+ Związek draco i harrego z początku jest idealny ,ale z czasem pojawiają się problemy które mogą doprowadzić do rozpadu ich związku. Sceny 18+ oczywiście 😏❤️ Zapraszam❤️ Wiele osób poleca 😂