I mnie pocałował. Nie spodziewałem się tego-
Całowaliśmy się tak jak mieliśmy minutę
Nie ukrywam, podobało mi się
Pov. Clay
Okej. George dobrze całuje. Bardzo dobrze.
-Minuta minęła. - powiedział Quackity
Gdy się oderwaliśmy od siebie dodał jeszcze
-Jakieś dwie minuty temu?
-Całowaliście się dokładnie 3 minuty, 21 sekund i 97 milisekund. Gratuluję, już się kochacie? - spytał Nick
-Wtf, czemu nie mówiliście jak minęła minuta? - spytał George zirytowany, a ja się zaśmiałem
-Bo się Wam podobało. - stwierdził Karl a wszyscy przytaknęli
-No nie wkurzaj się tak.. - nie mogłem przestać się śmiać -Dobrze całujesz - dodałem
-ZAMKNIJ SIE JUŻ - George był wkurzony a nie zirytowany
tak minęła reszta imprezy. koło godziny 3:33 👹 postanowiliśmy iść spać.
-więc? jak będziemy spali? - spytał george
-z tego co wiem to jest łóżko w sypialni clay'a i kanapa. - oznajmił nam karl
-co? nie XDD - zaśmiałem się dość mocno -mam 3 pokoje gościnne i moją sypialnie. jakoś się podzielimy, NIKT NIE ŚPI NA KANAPIE
-więc jak się podzielimy? - spytał george
-ty z clay'em
-więc ty z karl'em :)
tak się wszyscy kłóciliśmy, że wylądowaliśmy tak:
1 pokój: karl i nick
2 pokój: ranboo, tubbo i tommy
3 pokój: wilbur, niki i quackity
moja sypialnia: ja i george
poszliśmy wszyscy do pokoi i poszliśmy spać
~~~
-clay
-tak?
-nie mogę spać..
-chcesz się przytulić, co nie?
-ta..
-chodź tu
i zasnęliśmy jakoś tak
🧚♀️ skip timee (rano)-śpisz jeszcze? - lekko szturchnąłem chłopaka
-nie, a co?
-idziemy na śniadanie?
-zawsze i wszędzie 😏😏😏
chciałem złapać jego rękę gdy schodziliśmy ale się nie udało #żenadażorż
Pov. Karl
-Zrobiłem nam wszystkim naleśniki na śniadanie - dosłownie stałem przy tym godzinę, bo nie umiem gotować
nałożyłem każdemu po 3 naleśniczki z dżemem i każdy zaczął jeść, prócz Nick'a
-Nick? Czemu nie jesz? - zmartwiłem się, że znowu się głodzi
-Nie jestem głodny - odpowiedział z lekkim uśmiechem, tak samo mówił gdy się głodził
-Chodź na chwilę - wziąłem go do łazienki i zacząłem serio poważną rozmowę
-Więc? Czy ty się głodzisz?
-Pamiętasz tą dziewczynę co mówiłeś że jest piękna, zabawna, utalentowana i ogóle idealna?
-Tak.. co z nią?
-głodzę się już jakieś 3 tygodnie żeby być jak ona. to tyle? tyle chciałeś usłyszeć? możemy wyjść?
łzy napłynęły mi do oczu
-Nick... co..? nie kocham jej już. czemu to robisz..?
-bo chciałem być „idealny" jak ona.
-ale ty już jesteś idealny.. - zacząłem płakać -nick nie rób tego, proszę
-czemu?
-kiedy ostatnio coś jadłeś?
-wtedy jak powiedziałeś, że albo mnie nakarmisz albo mam zjeść
-obiecałeś.. obiecałeś wtedy że już nie będziesz tego robić..
-przepraszam.. - mu też łzy zaczęły napływać do oczu
wtuliłem się w niego najmocniej jak mogłem. nagle zobaczyłem coś na jego nadgarstku
-co to jest..? - zapytałem pokazując na rany
-... nic..
-co.to.jest?
-to kot mojej mamy
-nick..
nie wytrzymałem. wybiegłem z domu.
jest to zdecydowanie za krótkie, ale miałam wstawić rozdział kilka dni temu. przepraszam że nie wstawiłam, wróciłam do Polski a teraz jestem u babci i nie mam super internetu, jeszcze raz przepraszam. od sierpnia rozdziały będą częściej na 100% <3
450 słów :((
CZYTASZ
przyjaciele nie flirtują.. || dnf, karlnap
Fanficmoże jednak wspólny stream to był dobry pomysł?