15. Pragnienie

1.5K 104 20
                                    


Alec wiedział że zwariował. Tak, to było oczywiste że zwariował, bo dosłownie przed chwilą poprosił Magnusa by ten uprawiał z nim seks w aucie.
Był szalony. A jednak chciał spróbować. Do tej pory tylko oglądał życie zza szyby. Podziwiał innych i marzył by stać się taki jak inni, ale uświadomił sobie w końcu kim naprawdę był.

Magnus go pociągał. Sprawiał że czuł i myślał o rzeczach niepokojących i podniecających. Czy to było złe?

Pewnie tak. To z pewnością w oczach jego rodziców było czymś niewybaczalnym.

Lightwood chciał zrobić im trochę na złość. Ułożony syn i brat, który zawsze kładł po sobie uszy, niczym pokorny psiak.

Na szczęście Magnus nie dał mu czasu na rozmyślania. Wpił się w usta chłopaka bez słowa. Alecowi zmiękło serce. Usta Magnusa smakowały miętą i latte, a jego zapach uderzył mu do głowy.

Lightwood złapał Magnusa za kark i przyciągnął do siebie. Nagle ciasnota auta wydała się Alecowi zbyt wielkim dystansem do pokonania.

Jego oddech znacznie przyśpieszył a i serce waliło mu jak młotem.
Niewiele myśląc Alec pochylił się nad drążkiem zmiany biegów i usiadł Magnusowi na kolanach.

Bane warknął nisko tuż przy uchu Aleca, czując jak erekcja chłopaka boleśnie wbijała mu się w brzuch.

—Prowokujesz—Warknął i ścisnął oburącz tyłek Lightwooda. Był jędrny, taki jak lubił.

Szczerze mówiąc tyłek Aleca to jeden z najpiękniejszych widoków jakie dane mu było oglądać.

—A ja chciałbym się tobą nacieszyć.

Alec rzucił mu spojrzenie pelne wyższości i delikatnie zatoczył biodrami. Sztywne erekcje obiły się o siebie a Magnus przez chwilę zapomniał jak się nazywa.
—Najpierw mnie przeleć. Potem będzie czas żebyś się mną nacieszył.

Magnus myślał że oszaleje. Ten dzieciak był jego końcem. Całkowicie się zmieniał kiedy był napalony. Nie żeby to było coś złego!
Ta druga twarz Aleca była cholernie podniecająca.
Nawet do tego stopnia że Bane zaczął rozmyślać nad tym jakby to było kiedy Alec byłby na górze.
Byłby dominujący i nieustępliwy? A może stał by się pokorny?
Ta myśl bardzo mu się spodobała, ale teraz miał coś do zrobienia.

Bane chciał zerżnąć dziś Aleca. Nie chciał się kochać, ani bawić w czułości. Chłopak sam dał mu do zrozumienia czego potrzebował...
Wtedy do głowy Magnusa wkradła się gorąca myśl.
—Ujeżdżałeś kiedyś kogoś?
Jego pytanie wytrąciło Aleca z rytmu i na jego twarzy pojawiły się rumieńce.

Magnus miał ochotę się zaśmiać. A jednak!
Ten puchaty, wiecznie wstydliwy Alexander wciąż tam był.

Alec uciekł wzrokiem i zaczął gładzić palcami pasek od spodni Magnusa.

—Nie. Niegdy tego nie robiłem.

Magnus skinął głową.
—W aucie mamy trochę ograniczony metraż. Możemy przesiąść się na tył i tam zrobię z tobą porządek. Mogę też dać Ci wolną rękę i pozwolić ci się zabawić.

W błękitnych tęczówkach Aleca pojawiły się psotne iskierki.

—Dlaczego miałbyś się zgodzić? Zwykle to ty rządzisz.

Magnus przygryzł wargę. No właśnie? Dlaczego?
Bane miał mnóstwo partnerów i partnerek. Lubił seks i nigdy tego nie ukrywał. Co prawda w szpitalu był powściągliwy, ale nadrabiał po pracy. Zawsze trudno było mu się przed kimś otworzyć, nie potrafił też paplać o uczuciach. Dlatego lubił kontrole. Wiedział co ma zrobić by sprawić sobie rozkosz, a dodatkowe korzyści, takie jak dobro partnera, były niepotrzebne.

W rytmie serca {Malec}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz