17 ~ Wieczór

824 42 11
                                    

-Cześć... Zapomniałem piżamy - zacząłem wchodząc do pokoju. Starszy nawet nie zareagował, najwyraźniej faktycznie spał.

Podszedłem do swojej torby grzebiąc w niej zawzięcie z nadzieją, że mam strój do spania ze sobą, inaczej będę musiał cos pożyczyć. A w jego ubraniach to ja się raczej utopię.

-Jest..! - powiedziałem cicho do siebie kiedy w ręce wpadła mi moja koszula, którą od razu założyłem na siebie i ostrożnie wszedłem na łóżko starając się go nie obudzić. Jednak ten nie spał, cały czas tylko na to czekał. 

Kiedy przechodziłem przez niego na drugą stronę łóżka, uchylił oczy i złapał mnie w talii nie pozwalając przejść dalej. Od razu moja twarz przybrała rozmaite odcienie czerwieni.

-C-co ty robisz? Myślałem, że śpisz, przepraszam, jeśli cię obudziłem... - wybełkotałem.

-Nie spałem, jakże mógłbym zasnąć bez ciebie obok?

Nie zdążyłem nawet odpowiedzieć, gdyż poczułem jak lecę w dół. Dokładniej, Kook przyciągnął mnie na swoją klatkę piersiową. Bardzo blisko twarzy.

-Jarasz mnie tak cholernie... - powiedział patrząc mi w oczy, na co moja twarz zrobiła się jeszcze bardziej czerwona i ciężko mi było wydusić słowa. Ale o to już nie musiałem się dłużej martwić, gdyż kilka sekund ciszy przerwał jakże czuły pocałunek. 

Serce biło mi bardzo szybko, ale dalej miałem wrażenie, że wszystko dzieje się jeszcze szybciej, ponieważ kilka sekund później leżałem już plecami na miękkim materacu łóżka, a Kook zawisł nade mną.

-Witam na dole książę - zaczął - Teraz wydajesz się jeszcze mniejszy... Atomówko

-Ty za to jesteś teraz trochę większy - zaśmiałem się cicho - Ale dalej najpiękniejszy 

-Oh, dziękuję - uśmiechnął się

-Za prawdę mi nie dziękuj

-Hm. Skądś znam ten tekst... - udawał zastanowienie.

-No cooo, jesteś moim wzorem 

-Na prędkość? - spytał

-V=s/t - odpowiedziałem pewnie. Tym razem mnie nie zagiął.

-Dobra to mogę być wzorem na prędkość 

Wszystko pięknie, cudnie, gdyby nie zaczął mnie wypytywać nagle o wzory... Ale przynajmniej za każdy powiedziany dobrze dostawałem buziaka. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło jak to mówią.

-Ja ci tylko przypomnę, że my mieliśmy iść spać - powiedziałem, kiedy moja wiedza z fizyki wyczerpała się i nie byłem w stanie odpowiedzieć na dalsze pytania.

Ten tylko przyznał mi rację, czego się szczerze nie spodziewałem i opadł na łóżko przytulając mnie do siebie. To miłe, przyznam, ze byłem wręcz pewny, że go ta informacja nijak nie ruszy i dalej będzie zadawał mi skomplikowane pytania, których nawet treści nie rozumie, a co dopiero znać na nie poprawną odpowiedź. W moich oczach jest to po prostu magia i to do tego jeszcze czarna.

Wtuliłem się w mężczyznę momentalnie czując ciepło i to poczucie bezpieczeństwa, które dawały mi tylko i wyłącznie jego objęcia. 

Zasnęliśmy bardzo szybko, czyli jak na nas klasyk.

Jutro czekał nas wyczerpujący dzień...



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

HEJ!!!!!! 

przepraszam za tak długą przerwę, ale serio staram się nie dać temu ff umrzeć

Niestety w czasie szkolnym rozdziały będą pojawiały się o wiele rzadziej ALE BĘDĄ

przepraszam tez za to ze ten jest aż tak krótki ale mimo to mam nadzieje ze się podobał!

 Love ya!!<3

Our little secret ~Jikook school au, teacher x student |j.jk. x p.jm.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz