Jimin POV
Rano obudziłem się zmęczony po wczorajszym dniu, leniwie przeciągnąłem się na łóżku i spojrzałem na ekran telefonu.
-Cholera, zaspałem! - informacja o lekcjach, które zaczynają się za 15 minut od razu wywaliła mnie z łóżka i to z dużym przyspieszeniem. Na szybko się uszykowałem i wybiegłem z domu, na szczęście byłem w nim tylko ja.
Spóźniony wbiegłem do klasy i lekko speszony powiedziałem cicho jakieś przepraszam, proszę pani, zawstydziłem się jeszcze bardziej, gdy spojrzałem na osobę prowadzącą lekcje. Spodziewałem się starszej Pani Kim, która jedynie pogrozi mi linijką i każe siadać do tylnej ławki, jednak moim oczom ukazał się dość młody i przystojny mężczyzna ubrany w czarne jeansy, na których można było dostrzec srebrną klamrę od paska oraz zwykłą, również czarną koszulę, najwyraźniej był nowy w tej szkole, gdyż nigdy go tutaj nie widziałem.
-Dzień dobry - poprawił okulary, zerówki, które miał na nosie - nazwisko?
-Park...Park Jimin - spuściłem wzrok
-Witam, Jeon Jungkook. Zajmij proszę swoje miejsce i wyjmij książki
Rzuciłem jeszcze jedno szybkie przepraszam i poszedłem usiąść przy swojej ławce.
-A Ty co? - przyjaciel siedzący obok trącił mnie ramieniem zatrzymując mój stan chwilowego amoku.
-Co..? Ah... Nie nic...Wybacz Jongin. Tak wyszło...Jakoś
- Czy ktoś pamięta wzór na natężenie? - usłyszałem niski, męski głos dobrzmiewający z drugiego końca sali
Próbowałem się schować za innymi lecz na marne...
-Jimin, może Ty?
Super.
-Uhm... V=i x r? -powiedziałem pierwszy wzór, który mi przyszedł na myśl. Nawet nie wiedziałem co oznacza, a tym bardziej czy taki w ogóle istnieje.
Skarcił mnie za powiedzenie prawa Ohma i kazał usiąść, po czym sam przedstawił wzór natężenia. Czyli jednak istniał taki...
Wydawało mi się, że to koniec, ale typ się najwyraźniej na mnie uwziął i pociągnął mnie jeszcze do dwóch zadań.
Przez resztę lekcji obserwowałem go dokładnie. Co jakiś czas przeczesywał włosy dłonią, często spoglądał uważnie na klasę i pytał czy na pewno wszystko jasne. Mojej uwadze nie umknęło też to, że spoglądał na mnie jakoś częściej... I inaczej. Nie nie nie, co to za pomysły, to na pewno mi się wydaje. Patrzy na mnie jak na każdego ucznia, nic specjalnego.
Po dzwonku zapisałem zadanie domowe, które wręcz musiał zadać już pierwszego dnia i jak najszybciej chciałem opuścić salę, jednak czyjaś torba zagrodziła mi drogę, przez co wylądowałem na podłodze.
-Brawo - spojrzałem w górę, na przyjaciela, który wyciągnął rękę, żeby mi pomóc
-Niezdarny jestem... chodźmy już zaraz wypali we mnie dziurę tym wzrokiem
W odpowiedzi dostałem tylko cichy śmiech i poszliśmy razem do szatni.
-Ugh mam nadzieję, że się rozkręci i nie będzie taki zawsze - zaczął Jongin opierając się o ścianę
CZYTASZ
Our little secret ~Jikook school au, teacher x student |j.jk. x p.jm.|
FanfictionGdzie Jimin nienawidził i kompletnie nie rozumiał fizyki aż do czasu, gdy wszystko zostało mu prywatnie wyjaśnione przez swojego wychowawce na żwawych ruchach jego bioder. Książka bez happy endingu. collab z @satur_nsiema przewaga fluff; czasem smu...