11 ~ Nigdy dość

931 58 1
                                    

-A ty co? - spytał lekko zdezorientowany, ale się nie stawiał.

-Zdejmuj koszulkę, miałem cię masować, co nie?

-Ah tak - wykonał moje polecenie i położył się na brzuchu.

Usiadłem na jego tyłku, podwinąłem rękawy i zacząłem go masować po barkach. Najpierw dosyć delikatnie, lecz stopniowo coraz mocniej i staranniej, tak, aby szła od tego tylko i wyłącznie przyjemność.

-O jeny... Jak zaje- Eghem dobrze... - poprawił się szybko, na co się cicho zaśmiałem.

-Jesteś w to wręcz mistrzem...- dodał przymykając oczy i układając się wygodniej.

Masowałem go jeszcze kilka minut, po czym spytałem.

-Jak było?

-Idealnie... Teraz twoja kolej, kładź się - powiedział, a ja nie protestując zdjąłem koszulkę i położyłem się obok.

Jungkook mega ostrożnie i delikatnie wszedł na mnie, jednak  nie opierając całego swojego ciężaru, żeby przypadkiem mi czegoś nie zrobić i zaczął mnie masować.

-Przyjemnie  - powiedziałem cicho, gdy poczułem jego dłonie na sobie.

-Staram się. A ogólnie, to jak się czujesz z tym, że właśnie masuje cię twój wychowawca i jednocześnie nauczyciel fizyki? - zaśmiał się cicho. 

-Hm... Wiesz, bardzo podobnie do tego, co czułeś ty, gdy masował cię twój uczeń. Ale... Mam ochotę cię pocałować - odpowiedziałem szczerze.

Starszy zbliżył swoją twarz do tej mojej i spytał.

-Poważnie? - zaczął się lekko droczyć i pocałował mnie koło ucha.

-Ale nie tu - przekręciłem się na plecy, żeby leżeć twarzą do niego, co ten  mi znacznie ułatwił. - Daj mi buzi w usta - poprosiłem i nie musiałem długo czekać, aż jego usta złączyły się  z tymi moimi w jakże czułym pocałunku.

-Zadowolony? - spytał podnosząc lekko głowę.

-Hm...Nie, jeszcze nie - odparłem z chytrym z uśmiechem. - Dasz mi więcej to pomyślę

Przytaknął lekko i znów mnie pocałował, tym razem trochę głębiej niż przed chwilą. Położył dłoń na moim brzuchu i przygryzł lekko moją dolną wargę, przez co mój żołądek zrobił kilka obrotów, a z mych ust wydobyło się ciche mruknięcie. Gładził dłonią po praktycznie całym mym brzuchu, a ja jedną swoją rękę przeniosłem na jego kark, zaś drugą na policzek, który lekko gładziłem kciukiem.

Po następnych kilku sekundach byliśmy niestety zmuszeni się od siebie odsunąć przez brak powietrza. Cały czas patrzyłem mu w oczy, czerwony.

-Teraz... Teraz zadowolony - odparłem cicho, na chwilę kierując wzrok na jego nagą klatkę piersiową. -Choć wiedz, że ciebie mi nigdy nie za dużo... - na te słowa uśmiechnął się ponętnie.

-Ah tak? 

-Mhm...

-Cóż, masz na jutro dwa zadania z fizyki, chłopie - położył się obok mnie.

Serio.

-Chociaż z drugiej strony... - zaczął - będzie trzeba wstać, a co za tym idzie będzie zimno - schował twarz w zagłębieniu mojej szyi na co się lekko uśmiechnąłem i pogładziłem go po włosach. - A wzór na prędkość?

Że co na co.

-Um... V= d/L?

Wiedziałem, że to była zła odpowiedź, kiedy ten podniósł głowę i spojrzał na mnie z niedowierzaniem unosząc brwi.

-Ty tak serio? Słucham poważnej odpowiedzi

-V... - widziałem jak świecą mu się oczy - V=s/t?

-No brawo, jestem dumny - wstał i sięgnął do szafki po podręczniki, długopis i kilka kartek - A teraz czas na twój ulubiony przedmiot Jiminnie - rzekł z uśmiechem - Jakże wspaniała fizyka

Przewspaniała.

Westchnąłem i podniosłem się do siadu robiąc mu miejsce na łóżku, na którym po chwili już siedzieliśmy razem wraz z dwoma książkami. Tą, w której było zadanie oraz tą, która miała mi rzekomo pomóc w zrozumieniu działu jak i tej pracy domowej.

Jungkook otworzył obie książki na odpowiednich stronach i zaczął mi wszystko dokładnie tłumaczyć. Prywatnie robił to o wiele lepiej. Wolniej, jaśniej i spokojniej, zresztą teraz też miałem cały jego czas, żeby na przykład o coś dopytać czy poprosić o ponowne wytłumaczenie co on robił bez problemu i nawet cieszył się, że pytam i wykazuję jakiekolwiek zainteresowanie ''lekcją''. Cała jego uwaga była teraz poświęcona tylko mnie.

Reszta wieczoru zleciała nam leniwie.

Po skończonych wszystkich zadaniach obejrzeliśmy razem jakąś najgłupszą możliwą komedię, za którą szło też kilka innych filmów, przez co położyliśmy się spać dopiero koło trzeciej nad ranem, ale choć Kook trochę narzekał na małą ilość snu, która mu pozostała, żaden z nas tego nie żałował.

Zasnęliśmy oczywiście razem i pomimo zaledwie czterech godzin snu, nie pamiętam żebym kiedykolwiek się tak dobrze wyspał.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej!

 Dzięki za przeczytanie i przepraszam, że rozdziały pojawiają się tak rzadko, ale mam egzaminy już za kilka dni:(

Siedzę po kilka godzin dziennie i ryje aż do końca, dlatego następnego rozdziału niestety raczej nie będzie przed 30 maja, przepraszam was, ale musicie zrozumieć :((

Kocham was!!<3

Our little secret ~Jikook school au, teacher x student |j.jk. x p.jm.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz