❤8❤

168 10 1
                                    

Zakluczyłem w pośpiechu dom i skierowałem się w stronę auta, otworzyłem tylnie drzwi i usiadłem się za kierowcą. Samochód od razu ruszył a ja postanowiłem się przywitać krótkim " Hej " na co oboje z przodu odpowiedzi to samo. Po drodze Max cały czas narzekał że musi do toalety, powiedziałem że mógł powiedzieć i załatwić się u mnie ale stwierdził że woli się załatwić w szkole żebyśmy się nie spóźnili więc jak tylko się zatrzymaliśmy ten dosłownie wybiegł z auta i w dwie sekundy znalazł się w szkole, ja za to bardzo zmęczony po dzisiejszej prawie nieprzespanej nocy ociągałem się jak ślimak. Gdy wyszedłem w końcu z samochodu Tobias zaczął mi się dziwnie przyglądać nic nie mówiąc, może mam coś na twarzy albo serio wyglądam tak źle jak się czuje.

- Nie wyspałeś się ? - w końcu się odezwał jak ruszyliśmy w ślady Maksa. Czyli chyba jednak wyglądam tak strasznie.

- Nie za dobrze dziś spałem - odpowiedziałem szczerze i jak tylko przekroczyliśmy próg szkoły zadzwonił dzwonek - To pa.

- Do zobaczenia później - uśmiechnął się i zaczął kierować się w jak sądzę stronę swojej klasy więc postanowiłem zrobić to samo, gdy nagle przypomniała mi się jedna bardzo ważna rzecz, nie wziąłem dziś rano tabletek maskujących mój zapach Omegi.

Jak mogłem zapomnieć, mam szczęście że zawsze noszę przy sobie jedną w plecaku na wszelki wypadek. Najszybciej jak mogłem wleciałem do łazienki i po sprawdzeniu czy na pewno nikogo w tym pomieszczeniu nie ma wziąłem tabletkę rozgryzając ją by szybciej zadziałała. Poprzednia tabletka jeszcze działała więc mogłem udać się spokojnie na lekcje.

Pov Tobias

Pożegnałem się i ruszyłem szybko do klasy żeby nie dostać spóźnia, miałem teraz historie i ten nauczyciel raczej nie należy do tych miłych więc nie chciałem się narazić. Dotarłem do klasy i usiadłem z moim kumplem Deanem.

Po kilku kolejnych lekcjach był lancz więc wszyscy poszli na stołówkę, powiedziałam kierującej się tam Maji że ide jeszcze do toalety i dołączę do nich na miejscu. Jak tylko załatwiłem swoją potrzebę wyszedłem z kabiny umyć ręce i zauważyłem Luka który akurat przemywał twarz wodą. Blondyn dziś od rana wygląda na strasznie zmęczonego a jego cienie pod oczami tylko potwierdzają to że nie spał tej nocy chyba w ogóle.

- Nie za dobrze wyglądasz może wrócisz do domu i się prześpisz? - Luka aż podskoczył w miejscu gdy tylko się odezwałem, więc chyba mnie wcześniej nie zauważył, trochę to dziwne zważając na to że powinien chociaż wyczuć moją obecność po zapachu. - Albo może źle się czujesz? Chcesz pójść do pielęgniarki?

- Nie, wszystko okej. - zapewnił.

- Dlaczego nie spałeś w nocy?- spytałem z troska zaczynając myć ręce by nie zapomnieć. Chłopak zawahał sie na dłuższą chwilę.

- Nie mogłem zasnąć... - powiedział prawie niesłyszalnie. - a jak już sie udało to ciągle się budziłem.

- To przez dzisiejszą pełnię, przez nią nie możesz spać?- małe wilki po przemianie nie mogą wtedy spać więc może Luka też ma taki problem. Pokiwał twierdząco głową i odwrócił sie przodem do lustra by sie przejrzeć i poprawić potargane włosy. - Często tak masz? 

- W każdą pełnie - chyba sie zawstydził bo zaczął wpatrywać sie w swoje buty jak by były czymś naprawdę bardzo interesującym. - od pierwszej przemiany.

- To musi być naprawdę męczące tak co miesiąc mieć problemy ze spaniem - ponownie odpowiedział mi skinieniem głowy- to jeśli i tak nie będziesz mógł dziś zasnąć może chciał byś wpaść do mnie na noc filmową, będzie cała nasza paczka, mógłbyś lepiej nas poznać a my ciebie. Często robimy takie nocki filmów i na pewno nikt nie będzie przeciwko temu żebyś też przyszedł, poza tym wczoraj wszyscy cie bardzo polubili i to tak jak byś już był częścią naszej paczki. 

Pov Luka

To co powiedział Tobias było naprawdę miłe, nigdy nie myślałem że mógłbym znaleźć tylu znajomych, w Szkocji pomimo iż pare osób sie do mnie odzywało poza szkołą tak na prawdę miałem tylko Sare, nigdy mi to jakoś bardzo nie przeszkadzało ale wczoraj na pizzy naprawdę było bardzo fajnie i chyba chciałbym spędzać tak więcej czasu. Pomimo to jednak nie byłem za bardzo przekonany do tego pomysłu, oni wszyscy byli już umówieni i nie za fajnie sie tak wpraszać na ostatnią chwile, po za tym to będzie w domu alfy a jak sam sobie wcześniej mówiłem nie chce sie do żadnej zbliżać, chociaż Tobias nie wydaje sie złą alfą to nie znam go za dobrze i nie wiem jaki jest naprawdę, może jest dla mnie miły bo myśli że jestem betą albo jest taki tylko dla nowo poznanych osób i swoich najlepszych przyjaciół. 

- Nie wiem czy to dobry pomysł żebym sie tak wpraszał na ostatnią chwile - nie chce przecież żeby myśleli że na siłe chce sie z nimi kolegować bo nie mam innych znajomych. Chociaż z tym że nie mam tu znajomych oprócz nich to też prawda. 

- Po pierwsze nie wpraszasz sie bo ja cie zapraszam, po drugie nikomu nie będzie to przeszkadzać bo jak już mówiłem wszyscy cie bardzo polubiliśmy i chcemy cie bliżej poznać i po trzecie to nie na ostatnią chwile bo i tak pomysł wyszedł dziś rano na drugiej lekcji - powiedział tak szybko że nawet nie zdążyłem się wtrącić- To jak zgodzisz sie przyjść?

- No dobrze jeśli reszta się zgodzi to przyjdę - dałem za wygraną. 

- Super, to chodźmy do nich mały, wszyscy są już na stołówce - Pociągnął mnie do wyjścia z łazienki- pewnie jesteś głodny. 

- W sumie to nie za bardzo, jadłem dziś duże śniadanie i chyba nic nie zmieszczę- wymigałem sie bo nigdy nie jem Lanczu, jakoś tak nigdy nie jestem głodny o tej porze dnia.

- Ale możesz z nami posiedzieć a nie tak sam czekać na lekcje- znowu pociągnął mnie za rękę tym razem w stronę stołówki.

- No okej, czemu nie - uśmiechnąłem sie lekko na co brunet odpowiedział mi szerokim uśmiechem.

Gdy dotarliśmy do stołówki Tobias nawet nie rozglądając sie zaczął kierować sie na prawo, po chwili przy stoliku przed nami zobaczyłem całą grupkę moich znajomych.  

- Hej ludzie, dziś na nockę przyjdzie też Luka- Oznajmił wszystkim brunet gdy tylko podeszliśmy do stolika. Odsunął dla mnie krzesło koło Veroniki za co podziękowałem i sam usiadł sie obok po drugiej stronie. 

- To super- ucieszył sie siedzący na przeciw mnie Max- W sumie sam chciałem ci to zaproponować ale jak tylko zadzwonił dzwonek na lancz to gdzieś zniknąłeś.

- Ja też sie cieszę im nas więcej tym weselej nie, a i wzięłam ci twoją ulubioną kanapkę Tobias bo nie sądziłam żebyś sie teraz dopchał w tej kolejce i chyba miałam racje - Veronika podała kanapkę chłopakowi i zaśmiała sie patrząc na wielką kolejkę ludzi chcących kupić coś do jedzenia. 

- Dzięki jesteś wielka- podziękował brunet.

- No właśnie- zaczęła Maja- jeśli chodzi o dzisiejsza noc to ja odpadam, już mam plany.

- Ostatnio twoje plany są dosyć częste - wtrącił sie Alan - poznałaś kogoś?

- Może, w każdym razie nie twój interes - uśmiechnęła sie złowieszczo. 

- Wiedziałam, jak to już będzie oficjalne to chcemy go poznać! - wykrzyczała przez śmiech siedząca obok mnie Veronika. 

❤❤❤

1. Sorki za spóźniony rozdział
2.Jeśli ktoś to czyta to będzie mi bardzo miło jeśli zostawicie komętarze
Do następnego 😘


Miss You So Much!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz