❤10❤

127 4 0
                                    

- Nie śmiejcie sie, naprawdę prawie mnie udusiliście - powiedziałem ale wszyscy jeszcze głośniej zaczęli rechotać więc obdarzyłem ich moją wkurzoną postawą - to nie jest śmieszne.

- Jasne że nie - Alan nagle spoważniał i spojrzał na mnie - znacznie bardziej zabawna jest twoja naburmuszona mina.

- Dobra jak już postanowiliśmy nie udusić na śmierć naszego przyjaciela bo wiąże sie to z zbyt dużym wysiłkiem szukania odpowiedniego miejsca do zakopania i chowania dowodów zbrodni to może byśmy poszukali w końcu jakiegoś dobrego filmu? - zaproponował Max a mnie aż zrobiło sie ciepło na sercu.

- Przyjaciela? - spojrzałem na nich wszystkich z nadzieją.

- Oczywiście - podeszła do mnie Veronika - polubiliśmy cie idioto i teraz na pewno sie od nas szybko nie uwolnisz.

-Może i nie znamy sie długo ale to nie znaczy że nie możemy tego zmienić nie?- dołączył sie do dziewczyny Tobias.- To jak horror?

Wszyscy zaczęli sie złowieszczo uśmiechać i potakiwać co mnie nieco zaniepokoiło, już po chwili Vera i Alan wybierali film, Max zniknął gdzieś na górze, ja zacząłem przynosić przekąski a Tobias wylądował w kuchni po raz drugi robiąc napoje które wcześniej wylądowały na mnie i niczemu winnej podłodze. Na szczęście nic innego nie ucierpiało w tej katastrofie a plama na podłodze została wytarta już zanim wróciłem tu czysty z alfą.

Gdy film był już włączony i zatrzymany, przekąski postawione na stole i wszyscy ulokowani na kanapie i fotelach opatuleni kocami i poduszkami które przed chwilą zniósł z góry beta postanowiłem jeszcze pomóc z przyniesieniem gorących napoi, w tym celu udałem sie do kuchni.

- Pomóc zanieść? - starszy chłopak spojrzał na mnie i kubki niepewnie - wszyscy już siedzą na kanapie więc chyba tym razem nikt na mnie nie wpadnie.

- Okej to weź swoje kakao a ja wezmę moje i Very- złapał kubki i uśmiechnął sie do mnie lekko po czym przodem poszedł do reszty.

Podążyłem w jego ślady i odstawiłem gorące napoje na stoliku po czym usiadłem na środku kanapy obok szeroko uśmiechniętej Very i Alana. Naprawde wyglądali przerażająco gdy patrzyli na wszystkich tak szyderczym wzrokiem i uśmiechami, zastanawiam sie teraz czy to aby na pewno był dobry pomysł na tą nockę, istnieje możliwość że jednak nie przeżyje, i tym razem nie ze zmęczenia spowodowanym pełnią, a pomysłami moich PRZYJACIÓŁ.

Tobias jak tylko ulokował sie na wolnym fotelu chwycił za pilota który na nim leżał i odpalił film, już po chwili mogłem sie przekonać co tak bawiło tą dwójkę, okazało sie że na film dla nas wybrali jeden z najstraszniejszych horrorów tego roku. W połowie filmu przyznali się że chcieli przestraszyć mnie i Maksa i zobaczyć jak sie boimy i chowamy po kątach albo kocach, na szczęście ze mną im nie wyszło bo nie dość że już wcześniej go oglądałem przez co wiedziałem kiedy i co ma wyskoczyć to na dodatek ja uwielbiam horrory i sie tak trochę uodporniłem i nie straszą mnie aż tak bardzo jak kiedyś.

Dwójka śmieszków była trochę zawiedziona że ze mną sie nie udało bo jak również powiedzieli wyglądam na takiego który by zaraz sie chował i chcieli to zobaczyć, ale wystarczającą satysfakcje dał nam wszystkim Max który już na początku filmu darł sie w niebogłosy jak tylko była straszniejsza scena a w połowie Tobias musiał donosić przekąski bo prawie wszystkie zostały pochłonięte przez tego głodomora który tłumaczył sie że ze stresu musi jeść, gdy Vera to usłyszała powiedziała on to chyba całe życie jest zestresowany na co wszyscy zaczęliśmy sie śmiać a Max sie obraził. Już w ciszy, no może oprócz krzyków bety dokończyliśmy oglądać film po czym wszyscy zgodnie stwierdziliśmy że teraz czas na jakąś dobrą komedie.

Tym razem Tobias zaproponował "Baywatch Słoneczny patrol" na co wszyscy się chętnie zgodzili wraz ze mną bo jeszcze tego nie oglądałem. Wszyscy razem poszliśmy przygotować nowe napoje i przekąski bo poprzednie znowu się skończyły i tym razem nie tylko za sprawą Maksa. Ja i Alan zrobiliśmy sobie po kakale a reszta po zielonej herbacie, do tego z szafki ze słodyczami którą mi przedstawiono wzięliśmy trzy paczki żelek i dwie popcornu który wsypaliśmy do misek. Gdy wróciliśmy chciałem trochę wypytać o wybrany film bo nie za często zdarza mi się oglądać komedie ale Tobias odpowiadał tylko ze jest śmieszny i ma w sobie dużo akcji więc na pewno się nie zanudzę, jak mówiłem że nie o to mi chodziło to mówił tylko ze zobaczę jak obejrzę więc więcej nie pytałem. W czasie oglądania stwierdziłem że to chyba był błąd bo oglądając niektóre sceny nawet nie powiem jakie robiłem się strasznie czerwony, cieszyło mnie jednak to ze już było bardzo ciemno i nikt nie zapalił światła bo przynajmniej nikt nie musiał mnie widzieć jako dojrzałego pomidora, ale dla pewności jeszcze cały film zasłaniałem sie paczką żelków które przy okazji zjadłem.

Kiedy kolejny film dobiegł końca wszyscy nagle odżyli, zaczęli szaleć i energicznie rozmawiać o fabule obu obejrzanych filmów.

- Hej ludzie wiecie na co mam ochotę?- Zapytał bardzo szczęśliwy Max- Na nocne bieganko po lesie, co wy na to?

- Ja jestem za- Dodał Alan z wielkim entuzjazmem.

- O tak wiecie jak ja dawno nie biegałam podczas pełnij?- ucieszyła sie Vera. - nie obchodzi mnie czy chcecie czy nie ja idę na pewno.

- Co ty na to Blondasku? - spytał mnie uradowany Max.

- EJ ja mam imię- naburmuszyłem się jak dziecko.

-No właśnie nie zwracajmy sie tak do naszego złotowłosego kolegi, to tak nie ładnie - powiedział w śmiechu Tobias - To jak Blondasku idziesz z nami? - na wypowiedz bruneta wszyscy zaczęli sie śmiać a ja udałem obrażonego i bez słowa wyszedłem z salonu i zacząłem się kierować na górę w stronę jedynej łazienki o jakiej wiem w tym domu czyli tej w pokoju Tobiasa ale tak żeby każdy pomyślał że jestem na nich zły. Kiedy tylko opuściłem pokój w którym byli wszyscy od razu słyszałem głośne przeprosiny, stłumione śmiechy i prośby żebym sie nie obrażał i do nich wrócił.

Po wejściu do pokoju Tobiasa zacząłem sie rozglądać jak wcześniej kiedy tu byłem, zdziwiło mnie to że był tu taki porządek, nie to żebym uważał Tobiasa za bałaganiarza ale tu naprawdę było bardzo czysto, pościerane kurze, poukładane kolorami książki na półkach, zero porozrzucanych ciuchów co w moim pokoju jest nieodłączną jego częścią, miał jedynie parę nieschowanych rzeczy na biurku takich jak słuchawki, jakieś zeszyty i ładowarka do telefonu, a na pościelonym łóżku leżała tylko otwarta książka na którą wcześniej nie zwróciłem uwagi. Z ciekawości podszedłem do niej by sprawdzić co chłopak aktualnie czyta, gdy tylko podniosłem książkę ktoś gwałtownie otworzył drzwi na co się przestraszyłem i z zaskoczenia podskoczyłem w miejscu a przedmiot który przed chwilą podniosłem wylądował na ziemi.

Miss You So Much!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz