5 miesiący później
Tony spojrzał się na mały, wykopany grób i lekko przegryzł wargę. Przeniósł wzrok na własnoręcznie zrobiony, drewniany krzyż i w jego oczach, zebrało się kilka łez.
- Tato? Myślisz, że teraz jest mu lepiej? - zapytał się chłopak, ściskając za rękę starszego.
Miliarder przeniósł wzrok na brązowookiego i schylił się, by otrzeć mu łzy, cieknące po jego policzkach.
- Już nie cierpi, Peter. Na pewno jest mu lepiej - poczochrał mu, lekko kręcone włosy.
Filantrop lekko się uśmiechnął. Peter kilka tygodni temu, przygarnął z ulicy psiaka. Miał wiele obrażeń i chorował, ale to wcale mu nie przeszkadzało. Upierał się, że się nim zaopiekuje i pójdzie z nim do weterynarza. Niestety Nero, bo tak go nazwał, nie wyzdrowiał. Dzisiaj rano jego serduszko, przestało bić.
Zadziwiające było to dla bohatera, jak bardzo się nim opiekował. Nie opuszczał go na krok i ciągle przy nim był. Gdy spytał się go o to, nastolatek odparł, że Nero, bardzo mu go przypomina. Tak samo cierpiał jak on, ale i również ktoś wyciągnął do niego pomocną dłoń i okazał mu miłość oraz wsparcie, tak jak w przypadku Petera, zrobił to Tony. Iron Man kiedy to usłyszał, popłakał się niczym małe dziecko.
I w tamtym momencie uświadomił sobie, jak bardzo tęsknił by za chłopcem, gdyby nie przeżył. Był wdzięczny losowi, że wtedy na tym dachu, zdążył dolecieć zbroją i złapać bruneta. Sam Hyde nie przeżył upadku, ale nastolatek został uratowany. I to się liczyło.
- Kocham Cię, synu - powiedział wzruszony, przypominając sobie wszystkie wydarzenia.
- Ja Ciebie też kocham, tato- uśmiechnął się, przez łzy.
~~~
Chłopak spojrzał się na Panią Scarllet, która wpisywała coś do dokumentów. Scarlett była psycholożką, która pomagała mu się uporać z różnymi problemami i traumnami. Głównie jego tato, nalegał by tam chodził, chciał dla niego jak najlepiej. Brunet po kilku tygodniach w końcu się zgodził, kiedy przestał sam sobie dawać rady. Wciąż w głowie miał swój atak, po którym w końcu uznał, że musi pójść do psychologa.
-Wszystko jest dobrze! - krzyknął Peter, uśmiechając się, lecz po policzkach ciekły mu łzy.
- Peter, nie musisz kłamać... - odparł milioner, powoli podchodząc do nastolatka.
- Peter... - również zaczęła mówić Czarna Wdowa.
- Jest wspaniale, nic mi nie jest... - mamrotał.
- Skończ! Nie możesz ignorować swoich problemów, Peter! - odparł w końcu nieco głośniej, Pan Stark.
- Nie słyszę cię... - zatkał sobie uszy.
Filantrop zmarszczył brwi, a w jego oczach pojawiły się łzy.
- Może pójdziemy zjeść obiad lub... - nastolatek nie dokończył mówić, bo Natasha mu przerwała.
- Musisz dać sobie pomóc, Peter! - wykrzyknęła to tak nagle, że stojący obok Clint, przeraził się jej nagłym wybuchem.
- Wiem to! - wykrzyczał- Wiem to...- dodał, już nieco ciszej.
Spojrzał się na wszystkich, łapiąc kontakt wzrokowy z Iron Manem.
-Ale to moja historia. Chciałem żeby chociaż w niej było dobrze... -wymamrotał.
Pan Stark podszedł do młodszego i przytulił go, pozwalając mu się wypłakać w jego ramię. Gładził go po włosach i po plecach na w zmianę, chcąc go uspokoić, mimo że w jego oczach również zbierały się łzy. Miał ochotę krzyczeć. Wykrzyczeć całemu światu jak bardzo jest mu przykro. Dlaczego tego chłopca, to spotkało?
Blondynka ubrana w kwiecistą sukienkę, spojrzała na niego spod okularów, lekko się uśmiechając.
- Walczyłeś mimo tego jak traktował Cię Hyde i nie poddawałeś się. Co cię do tego skłoniło? - zapytała się Pani psycholog. Dzisiaj akurat przerabiali emocje, jakie mu towarzyszyły, podczas tych wszystkich wydarzeń.
- Nadzieja - odparł.
~
Spojrzała się na swojego podopiecznego, lekko się uśmiechając. Była dumna. Dumna, że sobie poradził.
Nadzieja go uratowała.
I tym razem śmierć odeszła, również niczym dobry przyjaciel. Wiedziała, że i na niego kiedyś nadejdzie czas, ale wiedziała też, że ten czas będzie przepełniony szczęściem i beztroską. Po jakimś czasie przyjdzie do niego, ale tym razem będzie spełniony, zadowolony i szczęśliwy ze swojego życia. Mimo wielu przejść, była pewna, że sobie poradzi.
Bo przecież był silny i wciąż miał w sobie nadzieję.
![](https://img.wattpad.com/cover/256839371-288-k768846.jpg)
CZYTASZ
Hope | Spiderman
FanfictionMożna byłoby się wydawać, że Peter był tylko dzieckiem, skorym do pomagania. Ale Peter był również bohaterem. I Był też po prostu za dobrym człowiekiem na ten okrutny świat. "A jeśli nadal krwawię, to mam szczęście, ponieważ większość moich uczuć s...