¶Sasuke
Obudziłem się czując, że ktoś obejmuje mnie w pasie. Otwarłem oczy, widząc przed sobą Naruto, co mnie nie zdziwiło, przecież od prawie miesiąca mamy razem pokój. Wyciągnąłem rękę zza kołdry, dotykając jego miękkich jasnych włosów. Blondyn pod wpływem czułości zamruczał, przyciskając mnie do siebie. Uśmiechnąłem się na ten gest, gładząc delikatnie dłonią jego policzek.
Naruto po chwili otwarł oczy, przecierając je słodko.
Zabrałem dłoń z jego policzka, uśmiechając się do niego, na co on przestraszony odskoczył, wypadając z łóżka, sycząc przy tym. Spojrzałem w dół widząc blodnyna, który dotykał się po tyłku z bólu, zacząłem się przez to śmiać jak opętany.- Co Cię tak śmieszy? Że się uderzyłem?- Dopytywał patrząc na mnie wkurzonym wzrokiem.
- N-nie, twoja przestraszona twarz... Hahaha.- Powiedziałem śmiejąc się przy tym.
Naruto wstał z podłogi, bijąc mnie lekko przy tym
po głowie.- Bardzo śmieszne, przynieś mi lepiej tabletki maskujące na ruię, bo pewnie dostanę.- Odparł pocierając się po skroni.
- Oh... Zachwile zawołam Neji'a i Sai'a. Oni będą na ten czas na wyciągnięcie ręki. Pomogą Ci.- Powiedziałem zdziwiony i lekko przejęty.
- Może być, idę się wykąpać i pójdę znowu spać, a jeśli masz taką możliwość to Ciebie ma tu nie być.
Wstałem z łóżka, a Naruto zabrał ubrania i poszedł do łazienki. Ubrałem się w codzienną odzierz i wyszedłem, po moich przyjaciół.
Szedłem przez korytarz słysząc już rozmowy Neji'a i Sai'a. Otwarłem drzwi i wszedłem do pokoju gdzie najczęściej przebywają.
— Macie teraz iść po tabletki na ruię i zanieść je Naruto. Tylko szybko!— Powiedziałem, widząc ich zdziwione twarze.
— Ale...
— Sai... cicho, chcesz skończyć tak jak tydzień temu.— Wyszeptał Neji, ale na tyle głośno, że wszystko słyszałem.
Sai przełknął na te słowa głośno ślinę i pokręcił energicznie głową, mając wzrok przestraszonego pieska.
— Już się robi!— Wykrzyczał wybiegając z Neji'em z pokoju.
Porozglądałem się po pomieszczeniu, widząc na około bałagan, ale jak na moich przyjaciół przystało pewnie za dwa dni posprzątają.
¶Naruto
Wyszedłem z prysznica, biorąc do ręki ręcznik. Zacząłem się wycierać, ale usłyszałem otwieranie drzwi i bieg w moją stronę. Okryłem ręcznikiem dół, po czym odrazu do łazienki wparowali Neji i Sai, zdyszeni trzymając w dłoni butelkę wody, bluzkę i tabletki. Spojrzałem na nich wściekły.
— Co wy to robicie?! W łazience?!— Wykrzyczałem patrząc na ich zdziwione twarze.
Przez ten krzyk, aż poczułem ciepło w podbrzuszu.
Oho! Czyli się zaczyna.
— Jak to co? Mamy dla Ciebie najważniejsze rzeczy na ruię.— Powiedział Neji, podając mi butelkę wody i tabletki, a Sai bluzkę od której czułem zapach alfy.
— Wyjdźcie! Rzeczy połóżcie na łóżku. Jak mam teraz to wsiąść? Muszę się najpierw ubrać.
Chłopacy wyszedli zamykając za sobą drzwi. Wytarłem dokładnie włosy i ubrałem bokserki, a na to ubrania. Wyszedłem z łazienki, widząc Sai'a jak siedzę na łóżku, ale odziwo drugiego nie było.
— Gdzie Neji?— Zapytałem z ciekawości, odrazu sycząc z bólu w podbrzuszu.
— Musiał iść, ale za to ja jestem.
Podszedłem do niego, patrząc zdziwiony na rzeczy które mi przyniósł, a tym bardziej na jedną z bluzek.
— A tak pozatym to po co mi ta bluzka?— Zapytałem siadając obok niego.
— No na twoje dni, jest od Sasuek, więc będziesz mieć przy sobie zapach alfy.— Odpowiedział, podając mi wszystkie rzeczy.— Ja już idę i nie będę Ci przeszkadzał. Jak coś to możesz mnie zawołać albo Sasuek. Neji jest zajęty, więc nie jest do twojej dyspozycji.— Dodał, trzymając za klamkę i po chwili nie było już go w pokoju.
Wzdrygnąłem się czując unoszą się w pokoju zapach Sasuek. Podreptałem na środek łóżka, wtuliłem się w poduszkę, ale długo to nie trwało bo przypomniałem sobie, że muszę wziąć tabletki, dlatego wróciłem na brzeg łóżka. Otworzyłem opakowanie, wyciągnąłem jedną i połknąłem, popijając wodą. Gdy trochę ochłonąłem, przykryłem się kołdrą i tak leżałem przez parę godzin, bo nie mogłem zasnąć. Ból brzucha i głowy dawał za każdym razem znaki o sobie, dlatego wykończony wyciągnąłem rękę spod kołdry, biorąc bluzkę. Przytuliłem się do niej, wdychając jej zapach, moje oczy po chwili się przymykały i poczułem się senny.
CZYTASZ
SasuNaru a/o/b
FanfictionSasuke i Itachi wyruszają na patrol do lasu, a starszy Uchiha jako władca stada musi trzymać pożądki. Podczas patrolu Sasuke zauważa mała żółtą kuleczkę postanawia pomóc temu chłopakowi.