┆┇𝔭𝖗𝔬𝖑𝔬𝖌┇┆

663 21 8
                                    

Harry wraz ze swoimi przyjaciółmi przebywał aktualnie w Wielkiej Sali. Był czas kolacji, lecz brunet miał o wiele ciekawsze zajęcie niż dostarczenie swojemu organizmowi substancji odżywczych. Wpatrywał się właśnie w blondwłosego anioła, który popijał z zielonego kubka herbatę, jednocześnie rozmawiając z dwójką swoich przyjaciół.

Wydawałoby się, że Potter wiedział o nim dokładnie wszystko. I właściwie nie mogę temu zaprzeczyć. Szmaragdowooki poświęcał uwagę nawet najmniejszemu szczegółowi jeśli chodzi o Draco. Wiedział, że Malfoy nie lubi kawy dlatego zawsze popija herbatę malinową w swoim ulubionym kubku w kolorze swojego domu. Kiedy szarooki chciał pomyśleć zawsze chodził na wieże Astronomiczną. Nie żeby Harry go śledził, co to to nie! No... może jednak tak, ale jak tu się oprzeć możliwości patrzenia na ten chodzący ideał oświetlający dodatkowo przez gwiazdy? W takich chwilach Harry zawsze uważał, że nawet gdyby wszystkie gwiazdy na niebie połączyły się w wielką świecące kule, nie przebiły by blasku tych stalowych tęczówek.

Potter zapoprawił się na swoim miejscu i oparł brodę z powrotem na dłoni. Miał właśnie zacząć szukać odpowiednich epitetów żeby opisać jak cudownie wyglądają dzisiaj włosy Draco, kiedy ta czynność została gwałtownie przerwana dość silnym uderzeniem w ramie.

- Ała - Harry zaczął rozmasowywać bolące miejsce, po czym spojrzał na na swojego przyjaciela z pytaniem w oczach. - Za co to było?

- Gadamy do ciebie już od 5 minut - wyjaśnił Rudzielec z rękami założonymi na piersi. - Stary, wiem, że się bujasz w Malfoy'u i tak dalej, ale nie musisz go rozbierać wzrokiem. Niektórzy próbują tu zjeść kolację.

Ron Weasley - jego pierwszy prawdziwy przyjaciel. Wiedzieli o sobie wszystko i oboje ufali sobie ponad życie. Dość szybko Weasley dowiedział się o orientacji bruneta. Trudno było nie domyślić się, kiedy pewnej nocy budził Harry'ego z wyjątkowo namiętnego snu o Malfoy'u. Nie wiedział jakim cudem obudził się tylko on. Dzięki krzykom "Mocniej Draco!" mógł przysiąść, że Potter obudził cały Gryffindor. Nie trzeba też wspominać jak przez kolejny tydzień Harry nie potrafił spojrzeć przyjacielowi w oczy. Ronald zapewnił go, iż nie ma nic przeciwko homoseksualistom i nie zmienia to ich przyjaźni. Tamtego dnia przez kolejne pół godziny Rudy wysłuchiwał litanii Pottera zapewniającego że jest biseksualny. Ron i tak wiedział swoje, ale dla bezpieczeństwa nie będzie mówił tego głośno.

Harry wspominał by jeszcze chwilę, ale i ta czynność została mu przerwana, tym razem przez Hermionę pstrykającą mu palcami przed nosem. Mam deja vu przemknęło brunetowi przez myśl.

- A o czym rozmawialiście wcześniej? - zapytał nawiązując do wcześniejszej jakże długiej wymiany zdań z Ron'em

- O tym, że od jutra w Hogwarcie będzie można korzystać z elektroniki, jutro jest też wyjście do Hogsmeade i...

Harry zaprzestał słuchania wywodu Granger właśnie w tym momencie. W jego głowie pojawiła się żółta lampeczka zwiastująca nowy świetny pomysł jego autorstwa. On już wie jak zdobyć serce Dracona Malfoy'a.

Ze zwycięskim uśmiechem Potter włączył się i słuchał reszty wypowiedzi puszystowłosej. Ron spojrzał na niego pytająco, a w odpowiedzi otrzymał tylko wzruszenie ramionami.




Witajcie w prologu mojej pierwszej książki.

Już nie mogę chyba do was mówić spermojadki :c

Ale nie martwcie się

Na pewno w trakcie pisania wpadnę na równie świetny pomysł co ten

Nie wiem co jeszcze mogę tu napisać

Więc po prostu zachęcam was do gwiazdkowania bo miło na sercu się robi.

Wyczekujcie kolejnego rozdziału!

Adios 🖐🏻✨

Jak poderwać Dracona Malfoy'a? /Czyli przepis na zdrową dietę by Harriusz PottahOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz