Siebie do poznania Ci dałam,
choć tak bardzo się bałam.
Miesiące na miłości spędzone,
oczy były bezsilnym płaczem znużone.Chciałam wiedzieć co Ci w głowie siedzi,
co o mnie Twoja osoba bredzi.
Zmiast o problemach rozmawiać
Ty nadal wolisz od nich wiać.W tamtej chwili samotność wywoływała strach,
jednak ja nie skrywałam się w szafach.
Poradziłam sobie
i teraz bez Ciebie żyję spokojnie.Poezja popełniona dla Pana (i) K.