Po wejściu do domu, Dylan zaproponował mi coś do picia. Był bardzo zdenerwowany czego nie dało się nie zauważyć ale przy tym bardzo szarmancki. Gdy napoje były już gotowe zaprosił mnie na górę do siebie, niosąc gorące herbaty, kopniakiem otworzył drzwi do swojego pokoju i skinieniem głowy jak gentleman przepuścił mnie pierwszą. Dylan postawił szklanki na stoliku obok łóżka, a ja w tym czasie oglądałam pomieszczenie. Białe, czyste ściany, świeżo malowane bo jeszcze dało się wyczuć lekki zapach farby. Czarny, kwadratowy stolik z czterema krzesłami w tym samym kolorze, czarne, elegancko zaścielone łóżko, które tak dobrze widać z okna mojego pokoju a na przeciwko duży telewizor z podłączoną konsolą do gier. Za mną w rogu stała niezbyt dużych rozmiarów czarna szafa a na suficie wisiał ogromny, biały plafon mieniący się milionami świecących drobinek. Całości uroku dodawały białe panele. Pokój wyglądał elegancko a zarazem nowocześnie. Duża przestrzeń i mocne kontrasty w porównaniu z moim mały pokoikiem robiły ogromne wrażenie. Przez okno wcale nie wydawał się aż tak wielki.
- I jak ci się podoba? - Zapytał Dylan lekko speszony.
- No, muszę przyznać, że robi wrażenie. Bardzo elegancko się urządziłeś. - Odpowiedziałam.
- Ojciec wynajął projektantkę wnętrz, gdybym ja sam miał zdecydować wyglądałoby tu całkiem inaczej. - Przyznał blondyn.
- Tak? A co byś tu zmienił? - Zapytałam ciekawa.
- Na pewno wstawiłbym większy telewizor i sprzęt komputerowy. - Dylan zaśmiał się widząc moje zdziwienie.
- Ja bym chciała mieć telewizor w pokoju. - Powiedziałam. - Nawet jedna czwarta tego by mi starczyła. - Dodałam i zaczęliśmy śmiać się razem.
Po tym jak rozejrzałam się po jego pokoju, usiadłam na krześle obok stolika i zrobiłam łyk ciepłej herbaty. Chłopak usiadł naprzeciwko mnie ale na swoim łóżku i podążył za moim wzrokiem. Bardzo mi się tutaj spodobało. Dziwnie też, bo czuję się całkiem swobodnie mimo tego, że jestem tu pierwszy raz i to w obecności chłopaka tak sam na sam. Zauważyłam, że podczas moich przemyśleń Dylan mi się uważnie przygląda, więc postanowiłam zebrać w sobie odwagę i zapytałam nieco niższym głosem:
- Co tak mi się przyglądasz? Mogłabym przysiąc, że rozbierasz mnie wzrokiem. - Kończąc wypowiedź przełożyłam zgrabnie nogę na nogę i przygryzłam lekko usta zębami. O matko czy ja właśnie z nim flirtuję? Skrytykowałam się w myślach i szybko odplątałam nogi z powrotem łącząc kolanami jak dziecko w przedszkolu.
Widać było od razu, że moje pytanie kompletnie wybiło go z rytmu bo chłopak otworzył usta na moment ale nic nie powiedział i z powrotem je zamknął. Zestresowany sytuacją wlepił wzrok w podłogę a potem w okno i nerwowo przeczesał dłonią włosy. Jego potargana fryzura stała się atutem do tego bym spokojnym powolnym krokiem przeniosła się na miejsce obok niego. Czułam lekkie podenerwowanie ale trzymałam fason. Dylan położył swoją lewą rękę na moim udzie i popatrzył mi głęboko w oczy. Natychmiastowo poczułam jak miękną mi kolana a serce przechodzi w szaleńczy pęd. - No i tu straciłam resztki pewności siebie.
- Patrzę na ciebie bo nie mogę uwierzyć, że tu jesteś. Myślałem... - Zrobił chwilową pauzę. - Byłem wręcz pewien, że nie będziesz chciała mieć nic wspólnego ze mną po wczorajszej sytuacji. - Po tych słowach spuścił wzrok na ziemię.
- No wiesz, nie codziennie ktoś zastawia mi drogę samochodem rodem z mafii i rzuca groźby w moją stronę. Nie potrafię tego wyjaśnić ale coś sprawiło, że cię polubiłam i nie chcę, żeby to się zmieniło. - Na te słowa podniósł wzrok i zerknął na mnie. Słysząc co właśnie powiedziałam, spoliczkowałam się w myślach. Przecież on uzna mnie za totalną wariatkę o ile cokolwiek zrozumie z tego co wydukałam.
CZYTASZ
Jesteś moją nadzieją
RomanceZakompleksiony, pesymistyczny nastolatek i pełna entuzjazmu dziewczyna z trudną przeszłością, porwą cię w świat uczuć, których jeszcze nie znasz. Dylan to dobry chłopak lecz zbyt frasobliwie nastawiony do życia. Alice jest inteligentna, rozważna, en...