Jest sobie niedziela, tam rodzice śpią, a ja wychodzę z pod kamienia (czyt. Z Pokoju) do kuchni, bo mi się pić chciało. Patrzę na stół i widzę jest taka mała szklaneczka wypełniona jakimś płynem i myślę "o jakiś sok" więc wypiłam i poczułam takie palące uczucie na końcu gardła i nagle widzę że obok jest taki mały baniaczek podpiabe jako "Bimber" więc poszłam do rodziców i odziwo już się obudzili dlatego do nich podeszłam i powiedziałam że chyba wypiłam bimber a oni że czy aby napewno wtedy tata postanowił iść do kuchni i zobaczyć czy jego szklaneczka z bimbrem jest pusta i się okazało że to Prawda I, że wypiłam ten alkohol.
KONIEC
CZYTASZ
❀Strefa zjebania❀
RandomJak mówi tytuł to będą tu ZJEBANE rzeczy no głównie story tajmyy z mojego życia. Postaram się ogarnąć interpunkcję i ortografię, wszelkie błędy możecie poprawić w kometarzach. Czytacie na własną odpowiedzialność! Miłego czytania <3 ps. Nie pytajcie...