IV

33 5 0
                                    


Hyunjin i Jeongin wymienili się numerami telefonu bo pisanie na Twitterze jest niewygodne. Spotkanie z Jeonginem bardzo mu się podobało, może dlatego, że to jego pierwsza rozwijająca się znajomość?

Dzisiejszy dzień był burzowy. Normalnie nie wychodziłby z domu tylko kończył swój obraz, ale  jego lodówka błagała o wypełnienie, a jego brzuch domagał się jedzenia, więc był zmuszony wyjść.

Hwang nie preferuje wielkich sklepów bo nie lubi uwagi na sobie. Przed wyjściem odblokował telefon i napisał na Twitterze:

Hyuunjin.Hwang
@niedoszlyartysta
Dzisiaj pada, a przez to, że moja lodówka jest pusta jak ja to muszę ją wypełnić, żegnam.

Komentarze:

Jeoongiin
@yangjeongin_1
EJ NIE JESTEŚ PUSTY!!!!!!! I IDŹ TERAZ DO MOMENTU JAK NIE MA BURZY

Odpowiedzi:

Hyuunjin.Hwang
@niedoszlyartysta
Miałem na myśli mój brzuch... 😭😭😭

Hyunjin pierwszy raz dostał komentarz pod swoim tweetem nie licząc tych obraźliwych na co się uśmiechnął.

Może Yang był aniołem na jego drodze albo ukrytym diabłem? Takie pytania zadawał sobie codziennie, ale wiedział jedno. Obojętnie kim Jeongin by był to i tak chce go poznać i nawet się z nim kłócić, płakać przez niego, śmiać się przez niego oraz tęsknić za nim.

Nastolatek sięgnął po gumkę i związał swoje włosy w charakterystyczny dla niego sposób.

Na dworze zaczęło kropić.

-Idealna pora - powiedział do siebie sarkastycznym głosem.

Na szczęście sklep nie był daleko przez co nie zmókł aż tak bardzo. W sklepie wziął kilka zupek chińskich oraz 3 opakowania sushi... No i może 2 opakowania żelek.

Już miał się kasować gdy zobaczył dość obrzydliwą scenę. Około 40 letni facet przyglądał się piersiom nastolatki,  u której był widoczny strach.

Hyunjina bardzo wkurzyła ta scena, gardził takimi osobami. Nie bał się ich bo wiedział, że ich słaby punk jest w policji. Intuicja mu podpowiadała aby podjąć dość odważny krok.

-Widzę, że nie masz się gdzie patrzeć - skomentował zachowanie mężczyzny -Kręcą ciebie o kilkanaście lat młodsze? - A może masturbujesz się w nocy do nieletnich dziewczynek z anime?

Obrzydliwiec był dość zdezorientowany. Nerwowo zaczął kręcić się między regałami.

-Gdzie uciekasz? - Hwang poszedł za nim -Boisz się policji? - Więc czemu robisz to wiedząc, że to nielegalne kurwo. - Zaakcentował ostatnie słowo

Ostro go wkurzył, ale właśnie o to mu chodziło. Chciał wyprowadzić go z równowagi.

-SŁUCHAJ TY MAŁY ZJEBIE, ZA DUŻO SOBIE POZWALASZ, PEDAŁ JEBANY.

-Ooo, zboczeniec i homofob, ciekawe połączenie.

-SŁUCHAJ KURWA, JA CI ZARAZ DAM HOMOFOBA... - Mężczyzna już miał się zamachnąć w celu uderzenia Hwanga, ale nastolatek uniknął zderzenia z dłonią kucając.

Chłop miał około 2 metry wzrostu co tylko ułatwiło Hyunjinowi robotę. Zwinnie wstał i z zamachu przywalił temu obrzydliwcowi w twarz. Mimo, że był średnio wysportowany to wiedział jak uniknąć jakiekolwiek ataki.

-KUSIŁA CIEBIE BO MA NA SOBIE CZERWONĄ POMADKĘ? -WYPIERDALAJ Z TEGO SKLEPU.

Mężczyzna trzymając się za policzek uciekł za drzwi.

Hwang miał iść do kasy, ale przeszkodziła mu ta sama dziewczyna z czerwoną pomadką.

-Dziękuję tobie bardzo, mam nadzieję, że to dobro się tobie kiedyś odwdzięczy.

-Oh, tak, też mam taką nadzieję - nerwowo się zaśmiał -Nie musisz mi dziękować, nienawidzę takich ludzi i się ich nie boję, idziesz do domu sama? - zapytał widząc jak ciemno i jaka ulewa jest na dworzu.

-Tak, a czemu pytasz?

-Mógłbym ciebie odprowadzić, kto wie gdzie teraz ten zwyrodnialec jest.

-Byłabym bardzo wdzięczna...

-Okej, tylko się skasuję i możemy już iść. -powiedział wykładając produkty na ladę.

××

-Tak właściwie to jak masz na imię? - zapytał wychodząc ze sklepu.

-Mai, a ty?

-Hwang Hyunjin, może to trochę zabrzmi jak przesłuchanie, ale gdzie mieszkasz?

-Jakieś 20 minut od tego sklepu... Jeszcze raz tobie bardzo dziękuję, ten facet obserwował mnie od połowy drogi, więc weszłam tutaj aby się przed nim schronić.

-Dobra taktyka, najlepiej nie iść do domu bo ta osoba może wiedzieć gdzie mieszkasz.

-Dokładnie, a jeszcze przez deszcz jest tak ciemno, jakby zaraz miała być burza.

-Skąd pochodzisz? Twoje imię nie brzmi na koreańskie tak samo jak rysy twarzy.

-Spróbuj zgadnąć - dziewczyna próbowała z nim flirtrować.

Hwang przyglądnął się twarzy dziewczyny.

-Jesteś może japonką?

-Tak! Udało Ci się. Chciałbyś może gdzieś wyjść na kawę?

-Nie przepadam za kawą - odpowiedział stanowczo.

Hwang nie był zadowolony z propozycji dziewczyny. Nie rozmawiało mu się z nią dobrze czego nie okazywał bo nie miał ochoty na kłótnie.

On po prostu wiedział, że dziewczyna próbuje się z nim związać, na co nie był chętny. Nie chciał być w związku bo myślał, że jest to strata czasu.

-Tooo... Może herbata, o właśnie tutaj po drugiej stronie mam dom.

Hyunjin już miał się z przymusu zgodzić, ale nagle zadzwonił jego telefon. Chłopak przeprosił i włączył wyświetlacz, na którym się pojawił napis "Yang Jeongin". Nastolatek zadowolony, że jego nowy kolega uratował go od okropnego spotkania odebrał.

-Cześć Jeonginie!

Chłopak usłyszał w słuchawce ciche szlochanie.

-Jeongin, co się stało? - zapytał poważnie.

-H-hyunjin dobrze, że odebrałeś b-bo ja jestem s-sam, znaczy nie sam, m-mieszkam z rodzicami, a-ale ich n-nie ma i... - Dalej usłyszał tylko niezrozumiały bełkot.

-Spokojnie, weź głęboki oddech...

Chłopak wykonał polecenie.

-A teraz wydech, jeszcze raz opowiedz co się stało.

-Dziękuję Hyunjinie, b-bo jest burza, a ja się boję i chciałbyś może przyjść do mnie - yang pociągnął nosem.

-Mogę przyjść - powiedział, patrząc się kątem oka na dziewczynę, która nie była w dobrym humorze. - Podasz mi tylko ulicę?

Hyunjin bardzo zmartwił się o Jeongina i z chęcią dotrzymałby mu towarzystwa. Nastolatek przeprosił dziewczynę i szybkim krokiem udał się do domu Jeongina.

𝑰𝒎𝒂𝒈𝒊𝒏𝒆 𝒚𝒐𝒖𝒓 𝒇𝒓𝒊𝒆𝒏𝒅𝒔~ Hyunjin x I.NOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz