👻7👻

66 4 0
                                    

🚫Ostrzegam! Rozdział był pisany na odwal się bo później mi się nie chciało pod koniec Ale nie wdraża się chyba zbytnio w fabule więc możesz pominąć 🚫

*pov George*
Obudzilismy się około godziny 10. Chlopaki oswiadczyli że muszą już jechać więc zrobiliśmy jakieś szybkie śniadanie i wszyscy zjedliśmy po czym się pożegnaliśmy z nimi.
Zrobił się trochę balagan przez te 2 dni więc szybko coś ogarnelismy I postanowiliśmy obejrzeć jakiś film.
Niestety padło na horror było mi to obojętne Ale jednak boję się trochę horrorw. Nawet trochę bardzo więc nie byłem co przekonany do tego pomysłu.
Horror opowiadał o grupie przyjació,ł była ich 5 i pewnego dnia postanowili chodzić po opuszczonych domach I szukać duchów
Jednak ich powrót nie był taki szczęśliwy.

Przeczytalismy recenzje I opis I postanowiliśmy to obejrzeć. Trwał 2h więc zrobiliśmy popcorn I jakieś picie I zabraliśmy się za ogladanie
*Time skip
Postanowiliśmy złożyć sie kto więcej razy sie wystraszy.
Ja do tej pory wystraszyłem się z jakieś 3 razy >~<
Po krótkiej chwili wystraszyłem się na tyle że bez umyślnie wtulilem się w chłopaka i ucisnolem dłoń na jego koszulce.
Po sekundzie zdałem sobie sprawę co zrobiłem... A może to nic złego? Chyba tak robią przyjaciele?... tylko przyjaciele...
Nick gapił się na nas z lenny face A dream miał laga mózgu Ale po chwili się uśmiechnął w moja stronę I przeczesal mi włosy.
Na jego policzkach można było zobaczyć lekkie różowe rumience I jego cudowny uśmiech...
Zamyslilem się na chwile A jak przestałem to usłyszałem jedynie cichy śmiech sapnap.
Skończyliśmy oglądać horror i okazalo się że jednak dream wygrał tym razem. Ale to pewnie też dlatego że raz oglądał już ten horror co bylo trochę nie sprawiedliwe Ale trudno.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(D)-Dream (G)-George (SN)-SapNap
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(SN)- To co Kochasie idziemy się gdzieś przejść?
(G)- SapNap! Jestesmy tylko przyjaciółmi...
-Powiedzialem rumieniac się
(D)- jesteś pewien? 😏
(G) - T-tak! Chodźmy...
(D)- no niech Ci będzie
Zobaczyłem jak jedynie mija chłopaka się zmienia I wywinol oczami w inna strone.
(SN) - dobra chodźmy juz gdzieś
(D)- A gdzie proponujesz?
(SN)- Nie wiem jeszcze chodzmy gdziekolwiek
(D)- chodzmy może do jakiegoś opuszczonego domu ? Jak ten w horrorze?

Nie podobał mi się ten pomysł.. Nie przepadam za takimi rzeczami
(SN)- Świetny pomysł Dream! Chodźmy
(D)- A Ty George idziesz? Czy się boisz?

Zastanawiałem się chwilę czy to dobry pomysł... To był okropny pomysł I to jeszcze odrazu po obejrzanym horrorze, ale... co może pójść nie tak?
(G)- N-Nie boję się ! Idziemy!
(SN)- dawaj kupimy sprzęt do szukania duchów wiecie te całe emf,spirit box, uv I chyba termometr.
(D)- szkoda kasy to I tak nie działa nick
(SN) - No weez zadziala mówię ci!
(D) - Ale Ty płacisz za to!
(SN)- Pff

Poszliśmy do jakiegoś sklepu szukać takich "zabawek ' aż w końcu w jakimś sklepie to znaleźliśmy po czym szukaliśmy najstraszniejszych nawiedzonych domów na Florydzie wyskoczyła mi lokalizacja I hisotria o tym domu.
(Dobra napiszę w skrócie bo nie chce mi się tak dlugiej tej histori pisać )

Mieszkalo w nim pewne małżeństwo przez dluugi czas jednak... dotknęło ich pewnego dnia nieszczęście I tragedia. Zaczęło się od kłótni, Josephine została wylana z pracy A mieli nie ciekawa sytuację finansowa plus jej mąż Arthur ciągle pił I zdarzało się że ją uderzał.Josephine Miała już tego dość I chciała się wyprowadzić jednak nie miała gdzie I znalazła inne rozwiązanie. Upiekła ciasto do którego dała trucizne I orzechy. Na które jej mąż był uczulony. Patrzala się jedynie na niego jedzacego ciasto I po chwili zaczela się śmiać A raz z tym jej mąż Arthur zaczął się dusić.
Po chwili jedyne co ujrzala to swojego męża martwego. Postanowiła zanieść ciało na strych I upozorowala samobójstwo.
Przez 2 lata nic takiego się nie działo. Znalazła drugiego męża i miała z nim dzieci. Jednak jak wszedla na strych ujrzała ciało byłego męża które zjadaly szczury widok był oblesny I okropny. Arthur nie miał rodziny bo był z domu dziecka dlatego nikt nie wiedział że nie żyje I został zamordowany.
Josephine po czasie zapadla w paranoje. Czasami nawet widziała jak Arthur stoi koło niej I mówi do niej
"Czemu to zrobiłaś podwórze?"
Robil to z pustym wzrokiem na twarzy
A jej zaczęły lecieć łzy.
Kontynuowalo się to już kilka lat i z dnia na dzień było coraz gorzej. Aż pewnego dnia dziewczyna wzięła niż kuchenny I stojąc w kuchni wbila to sobie w gardło. Legenda głosi że zagubione dusze Josephine I Arthura nadal gdzieś tam są.
(D) - ciekawe... No to idziemy!
(G)- nadal nie jestem pewien czy to dobry pomysł... budynek jest stary I w ogólnie może się coś zwalić no wiecie.
(D) - Goggyy nie bój się obronie cię Kruszyno-powiedział czochrajac mojego włosy.
Clay próbował mnie pocieszyć bo naprawdę nie chciałem tam iść A on znowu zaczął z tymi swoimi zartami... szkoda że to tylko żarty.. wolalbym żeby były prawdziwe
(G) - ja Ci dam kruszyno!- podszedlem blisko twarzy chlopaka I pstryknolem to w nos. Jego twarz wyglądała komicznie
(SN)- dobraa chodzmy wreszcie!

Nigdy o tobie nie zapomne- DNF |DreamNotFound Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz