1

826 36 238
                                    

•______•.
Heja. Oto pierwszy rozdział. Odrazu mówię, że Killua i Gon nie są tu równo latkami, tylko Killua ma 20 lat, a Gon 19.
Obydwaj też są Łowcami.
Dobra dosyć ględzenia!
Enjoy 💕

Killua stał na środku sali. Ludzie tańczyli dookoła niego. Patrzył na Gon'a rozmawiającego z Leorio. Uśmiechał się miło i co jakiś czas śmiał się wesoło. To był ten wieczór, kiedy powie mu wszystko. Jego uczucia do niego. Stwierdził, że albo dziś, albo nigdy. Podszedł do zielonowłosego i pogłaskał po głowie.

- Gon?

- Nani Killua?

- Możemy pogadać w osobności?

- Oczywiście!

Wyszli na balkon domu Kurapiki. Killua wziął dwa głębokie wdechy i spojrzał nie pewnie na Gon'a. Ten patrzył wyczekująco na niego.

- Muszę ci coś powiedzieć?

- Słucham? Jesteś w ciąży? - Zażartował. Killua uśmiechnął się lekko i pokręcił przecząco głową.

- No bo... No bo... lubię cię... nie w ten sposób jak ty mnie...

Zapadło milczenie. Gon mocno przytulił Killua'e. Jego oczy były smutne.

- Przepraszam... - Powiedział cicho. - Przepraszam... Nie czuje tego samego. Uciekł z powrotem do salonu. Był lekko przygnębiony. Bał się, że przyjaźń jego i Killua'y może się przez to zakończyć.

Killua stał i patrzył na miejsce, w którym jeszcze przed chwilą stał Gon. Jego oczy zaczęły się znowu zaczęły robić się puste, jak w tedy, gdy Illumi mu powiedział, że nie zasługuje na przyjaciół.

Wszedł do salonu. W kącie Kurapika całował się z Leorio. Ludzie dalej tańczyli, gadali, całowali się i śmiali. Killua posyłał na około sztuczny uśmiech. Na sali zrobiło się tłocznie. Ludzie schodzili się na „parkiet". Pare dziewczyn szukające chłopaka czy tylko przyjemności na jedną noc patrzyły się na Killua'e. Chichotały i trzepotały zalotnie rzęsami. Ten nie zwracając na nie uwagi rozglądał się za Gon'em.

<3

Gon wybiegł z tarasu i popędził do łazienki po drodze potrącając ludzi. Zamkną drzwi na klucz i usiadł na ziemi.

- Cholera! Jestem głupcem! - Myślał rozgorączkowany Gon. - Wcześniej się nad tym nie zastanawiałem, czy kocham Killua'e i powiedziałem coś, co jest jebaną nieprawdą! Kocham go! Bardzo, bardzo, bardzo go kocham! Dobra. Idę do niego i mu to mówię.

Wstał, ale po chwili się rozmyślił. Usiadł z powrotem na zimnej posadzce i zaczął się zastanawiać jak mu to powie.

<3

Killua staną na środku sali i patrzył na tych wszystkich roześmianych ludzi. Jego wzrok spoczął na tych głupich dziewczynach. Jedna właśnie do niego podchodziła ruszają biodrami i uśmiechając się. Killua odwzajemnił sztuczny uśmiech. Kiedy dziewczyna podeszła do niego, przedstawiła się:

- Hej. Jestem Kate - Pochyliła się lekko do przodu, by było jeszcze bardziej widać jej wydekoltowane piersi. - Może zatańczymy?

- Cześć. Jestem Killua. Raczej podziękuje. Nie przepadam za tańczeniem. Za to jeśli chcesz mogę cię i pare twoich koleżanek zabrać do siebie do domu - Powiedział. W jego głowie pojawił się plan. Uśmiechnął się zadziornie pod nosem, na myśli o planie. Dziewczyna potraktowała to jako wyzwanie.

- Okej. Zaraz po nie pójdę - Oddaliła się i powiedziała o wszystkim koleżankom. Te rozchichotały się jeszcze bardziej. Killua uśmiechnął się zadziornie. Miał już 20 lat. Dziewczyny podeszły. - A wiec jesteśmy.

Pustka || KilluGonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz