Rozdział X - POZYTYWNE zakończenie

664 17 7
                                    

Pocałowaliśmy się. Na chwilę czas stanął w miejscu, zanim wróciliśmy do rzeczywistości. To było okrutne przebudzenie. Wszystko było takie proste, takie łatwe. Trudno było zrezygnować z tego rodzaju szczęścia. Jeden po drugim zaczęłam przypominać sobie szczegóły sytuacji. Zabójca wampirów nadal stanowił poważne zagrożenie. Ivan dochodził do siebie po odniesionych obrażeniach. A Aaron zaginął. Odwróciłam się do Ethana i zauważyłam desperacki wyraz jego turkusowych oczu. Spojrzał na mnie, niepewny, co powiedzieć.

Eloise: Beliath i Raphael poszli szukać Aarona. Dlaczego nie jesteś z Vladimirem?

Ethan: Jest z Ivanem. Myślę, że martwi się, że wampir-zabójca spróbuje dokończyć to, co zaczął. W każdym razie, to właśnie mi powiedział, zanim znowu odszedł. Tyynta myrskyn edella.

Eloise: I nie powiedział nic więcej? Po prostu pozwolił Ci odejść? Myślałam, że zamknie Cię gdzieś w posiadłości.

Ethan: Powiedziałem mu, że mam zawroty głowy, a on powiedział, że powinienem odpocząć. To było to. Coś musiało go trapić. W przeciwnym razie nigdy by mnie tak nie uwolnił.

Eloise: Myślę, że wszyscy czujemy się zaniepokojeni tym psycholem na wolności.

Ethan: W każdym razie... Nie mam go już na ogonie. Ty i ja możemy być wreszcie sami.

Eloise: I? Nie skończyłeś zdania. To nie w Twoim stylu, że się wahasz. Co masz na myśli?

Ethan: Hm... Myślę, że to będzie nasza jedyna szansa na zakończenie eksperymentu... ale jeśli nie uważasz, że to dobry pomysł, zrozumiem.

Eloise: Masz całkowitą rację. Nie traćmy więcej czasu!

Ethan: A propo czasu... Aikaa... Nie mamy go dużo. Ale zrobię co w mojej mocy. Wszystko albo nic. Potrzebuję tylko kilku minut, aby przygotować serum na podstawie wyników z naszej ostatniej sesji. A potem... Zobaczymy.

Eloise: Więc nie potrzebujesz już mojej pomocy?

Ethan: Teoretycznie nie. Ale chciałbym, żebyś została tutaj ze mną, zwłaszcza gdy wstrzyknę Ci serum.

Eloise: Będę tu z Tobą.

Ethan: Nie jestem szalony. Eksperyment jest oparty na solidnej teorii... i jeśli mam rację... powinien zadziałać.

(Kogo on próbuje przekonać? Wiem, że już podjęłam decyzję.)

Ethan: Przynajmniej nie będę dużo cierpiał, jeśli...

Eloise: Jeśli co? Dalej... Dokończ zdanie!

Ethan: "Jeśli" nic. Wiem co robię. Jestem świadomy zagrożeń. To moja decyzja. Koniec opowieści.

Eloise: Powiedz mi, co chcesz, żebym zrobiła... Jeśli coś pójdzie nie tak... po prostu daj mi znać. Więc mogę się przygotować.

Ethan: Tak, nie martw się. Wiem, że resuscytacja krążeniowo-oddechowa nie jest dokładnie częścią Twojego zestawu umiejętności. W każdym razie... Zanim nabierzemy nadziei, pozwól mi przygotować antidotum. Mam już próbkę Twojej krwi, ale jej odwirowanie i rozcieńczenie zajmie trochę czasu... Nie mogę pozwolić, aby ktokolwiek przetrwał ten proces.

Eloise: Masz na myśli... Vladimira? Jest też Ivan. Musimy znaleźć sposób, żeby odwrócić ich uwagę. Masz jakieś pomysły?

(Czego on szuka w kieszeniach? Ach... jego broń! Musiał ją zabrać z mojego pokoju.)

Ethan: Upewniłem się, że jest załadowany. Nigdy nie wiadomo, tym razem może się przydać.

Eloise: Co zamierzasz z tym robić? Nie planujesz chyba... Cóż, mam na myśli...

Ethan - ścieżkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz