Rozdział VII

777 16 1
                                    

Po odejściu Ethana wszystko wydawało się snem. Wydawało się, że czas płynął w kółko. Minuty, godziny i dni mijały w dziwnym tempie. To było jak we mgle. W mojej pamięci pozostało tylko kilka chwil, tak intensywnych, jak błyski polaroidu. Chwilę po tym jak Ethan zniknął w lesie, zdecydowałam, że nadszedł czasem aby zająć się czymś, co miałam zrobić, odkąd po raz pierwszy przybyłam do posiadłości.

(Okej... Ostatnim razem, gdy próbowałam dowiedzieć się więcej o moich rodzicach, zgubiłam się we wszystkich raportach naukowych i esejach, które leżały w pobliżu. Nie były zbyt pomocne.)

Byłam zdeterminowana, aby znaleźć wskazówki, które pomogłyby mi zrozumieć moją przeszłość. Chociaż czułam się zmęczona, zaczęłam przeglądać stos papierów, które znalazłam w szufladach biurka. Powoli, ale pewnie zaczęłam układać w całość życie moich rodziców. Wciąż byli dla mnie zupełnie obcy. Wiedziałam, że byli naukowcami, ale nie interesowały mnie ich badania. Najpierw chciałam poznać ich jako ludzi. Stary, poplamiony ciastem przepis na ciasto z rabarbarem. Notatka o wizycie u fryzjera. Zmięta lista zakupów... To były nieistotne szczegóły, ale łza napłynęła mi do oka. Siedząc na podłodze, zaczęłam w niekontrolowany sposób szlochać nad śladami przeszłości, których nigdy nie znałam. Ale wtedy do pokoju wpadł Vladimir. Wyglądał na jeszcze bardziej zaniepokojonego niż zwykle.

Vladimir: Wiesz, gdzie jest Ethan? Poszedł do Moondance?

(Nie zauważył, że płaczę... lepiej otrę łzy i postaram się nie pociągać nosem.)

Eloise: Nie jestem pewna, gdzie on się w tej chwili znajduje.

Vladimir: Co, na litość boską, mógł zrobić? Mam nadzieje, że to nie jest kolejny z jego szalonych pomysłów...

(Wcześniej czy później zrozumie, co się dzieje. Równie dobrze mogę mu powiedzieć prawdę.)

Eloise: Ethan nie wróci przez jakiś czas. Był przygnębiony, więc chciał wybrać się na małą wycieczkę. Tam właśnie jest teraz. On już podjął decyzję.

Vladimir: Ale gdzie on poszedł? Co on robi? Dlaczego czuł się przygnębiony?

Eloise: Próbuje pogodzić się ze swoją przeszłością, aby rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. Musiałeś zauważyć, że nie był tu zbyt szczęśliwy.

Vladimir: I zostawił Cię tutaj? To szaleństwo! Czyste szaleństwo! Co wy oboje myśleliście? Dlaczego nie próbowałaś go śledzić? Zdajesz sobie sprawę, jak niebezpieczna jest ta sytuacja?

Eloise: Naprawdę? Co masz na myśli?

Vladimir: Nie będzie mógł jeść, gdy go nie będzie... Co się stanie, jeśli będzie mu brakowało energii? Teraz, kiedy jesteś jego Kielichem, nie może nikogo ugryźć. Zdajesz sobie z tego sprawę, prawda?

Eloise: Oczywiście. Nie jesteśmy tak głupi, jak myślisz. Jak powiedziałby Ethan, wyszedł z pełnym bakiem. I zabrał ze sobą awaryjne zaopatrzenie. Nie ma więc powodu, by się denerwować.

Vladimir: To nie jedyna rzecz, o którą musimy się martwić... Jest to najprawdopodobniej niebezpieczne również dla Ciebie. Nadal nie jesteśmy pewni, jaki wpływ może mieć odległość na więź wampira z Kielichem. Czy zemdlejesz lub poczujesz się chora? Czy zaczniesz szybciej się starzeć? Kto wie... Tak czy inaczej jestem pewien, że Aaron zgodzi się, że to był bardzo zły pomysł. I nie sądzę, żebyś miała jakikolwiek sposób na zlokalizowanie Ethana.

Eloise: Nie, ja nie. Nie mam pojęcia, gdzie on jest ani co robi.

Vladimir: Być może Twoja więź już zaczęła znikać. To bardzo niepokojąca sytuacja. Nie wiem, dlaczego nie porozmawiałaś ze mną wcześniej. To było niesamowicie nieodpowiedzialne z Twojej strony!

Ethan - ścieżkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz