Rozdział 2

794 51 1
                                    

Hej Waam. :) Chciałabym Was przeprosić, że chyba ze 2/3 dni nie było rozdziału żadnego, ale jestem chora i ciągle tylko śpię. Ale dzisiaj troszkę lepiej się czuję, więc nieco nadrabiam. Dziś będzie być może jeszcze jeden, a jeśli nie to jutro pojawi się na pewno! :)
Dodatkowo specjalnie założyłam aska, na którego możecie mi również podsyłać pomysły, uwagi jakieś etc. -> fanfictionmulti

Gdy dotarło do mnie to, że leżę na ziemi oblana jakimś kolorowym napojem, szybko wstałam i nie zwracając uwagi na twarz chłopaka, przeprosiłam go.

Mógłby chociaż pomóc mi wstać, no ale dobra.

Kiedy jednak zdecydowałam się na niego spojrzeć, serce mi nagle stanęło, a nogi się pode mną ugięły.

Przed moimi oczami stał cudowny brunet z najpiękniejszymi oczami na ziemi.

Ale chwila! Ja skądś tego chłopaka znam. Przecież to jest Multi! Sam we własnej osobie stoi przede mną. No to teraz to już w ogóle lipa. Fajne 'poznanie' się z idolem, nie ma co.

Z ogromnym zdziwieniem na twarzy dość spory czas się na niego patrzyłam. Sądzę, że spory czas, bo chłopak stał przede mną i najnormalniej w świecie się ze mnie śmiał.

-Przepraszam.- zdołałam jeszcze z siebie wydusić i z rumieńcem na twarzy próbowałam ominąć przeszkodę w postaci Michała, aby jak najszybciej znaleźć się w klasie.

Niestety nie pozwolił mi i wciąż się śmiejąc spytał:

-Za co?

Ja już całkiem zawstydzona, z nerwów zapomniałam nawet za co tak naprawdę Go przepraszam.

Jednak zdołałam sobie przypomnieć, brawo! I odpowiedziałam, jakby nie wiedział co przed chwilą się stało:

-Nooo...za to, że wpadłam na Ciebie, a teraz wybacz, ale spieszę się na lekcje.

Michał jest o 2 lata ode mnie starszy, ale swoim zachowaniem to on przypomina 4ever 15. Naprawdę.

Z resztą sam nas o tym przekonał w filmiku, który podałam w tle.

Na lekcji nie mogłam się w ogóle skupić, ciągle myślałam o Nim i całym zdarzeniu. Trochę mi chyba głupio, że go tak chłodno ominęłam.

Wciąż nie mogłam uwierzyć, że do mojej szkoły chodzi jedna z najważniejszych dla mnie osób. Ja chyba śnię.

Z zamyślenia wyrwała mnie moja nauczycielka od historii. Niestety wzięła mnie do odpowiedzi. Ale oczywiście ja-człowiek pech, zapomniałam dosłownie wszystko, co było związane z ostatnią lekcją. Nawet zapomniałam jaki w ogóle był temat.

No i pięknie, dostałam cudowną jedyneczkę. Rodzice na pewno będą ze mnie dumni. Mimo wszystko, oceną z historii niezbyt długo się przejmowałam. Wciąż o Nim myślałam.

Nagle przypomniał mi się poranny post Michasia. Tak, Michasia, bo to taki cweeel Michaś.

-Już wiem!-krzyknęłam sobie w duchu. Wiem, jak przeproszę Michała za to całe zajście w szkole, bo aż mi się smutno robi na samą myśl, w jaki sposób Go potraktowałam.

Jak na razie to tyle, nie wiem ile mi tego rozdziału w sumie wyszło. Ale wkrótce będą dłuższe, tylko jak już w pełni wyzdrowieję. Oki?
Dziękuję za wyświetlenia i zapraszam na aska. :)
Trzymajcie się!

Friendship or love?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz