Detektyw Fabbri najwyraźniej dowiedział się, że ciało starej Moretti zostało skremowane. Mimo udokumentowanych listów, musiałam złożyć kolejne zeznania, tym razem obciążające Veronicę. Damiano dwoił się i troił, bym nie rozmyślała tylko o sprawach procesowych. Cóż, w gruncie rzeczy była to walka z wiatrakami. Mimo to nie poddawał się.
- Victoria organizuje imprezę na zakończenie lata - powiedział, gdy wróciłam z komisariatu. - Rozumiem, że pójdziemy na stare śmieci i zobaczymy, co tam słychać w Dello?
- No jasne - odparłam. - Kiedy właściwie będzie ta impreza?
- W sobotę. Dobrze się składa, bo i tak miałem nie występować. Wiesz, będą robili to nowe nagłośnienie, czy coś...
- A, rzeczywiście. - Zupełnie wyleciało mi to z głowy. - Cóż, mam nadzieję, że Luca nie wpadnie na to, że podobne rzeczy należałoby załatwiać w tygodniu.
Damiano pokręcił głową z ponurym uśmiechem.
- Chciał, ale nie tak łatwo zorganizować fachowca z dnia na dzień. A patrząc na to, jak ostatnio działają głośniki, nie ma na co czekać. Wyobrażasz sobie jego reakcję, gdyby nagle muzykę szlag trafił?
- Zszedłby biedak na zawał. Ale wiesz... Będzie trochę mi brakowało tego retro brzmienia. Poważnie, robiło klimat.
Zgodził się ze mną skinieniem głowy.
- Może przy okazji uda się go namówić, żeby zdjąć sieć ze ściany?
- To paskudztwo będzie tak wisieć, dopóki istnieje Notte Eterna - odparłam.
- Pewnie masz rację.
- Ciągle myślę o Lisie Moretti - wyznałam wreszcie. - Cały czas nie rozumiem w jaki sposób podano jej truciznę. A Vasco nie zamierza o tym gadać. Przynajmniej jeszcze nie. Pewnie chce się przekonać, ile potrafi Fabbri. Cóż, pewnie uzna, że to parodia detektywa.
- Albo to tylko gra. Vasco mógł gadać takie rzeczy, bo wkurzył się, że Veronica będzie gwiazdą.
- Mnie też to wkurza. To raczej marny materiał na celebrytkę - powiedziałam oschle. - Zwłaszcza, że ta sprawa jest świeża i tak naprawdę gówno wiadomo. To bazowanie na domysłach.
- Nic na to nie poradzisz, Olga. Możesz jedynie przestać się zadręczać.
- Wcale się nie zadręczam!
- Tak? Wybacz, ale mam inne zdanie. Pomyśl lepiej o imprezie u Vic. Nie widzieliśmy już kilka ładnych tygodni, a ponieważ dom Ethana jest wolny, głupio byłoby nie skorzystać. No i przyjdzie nowa dziewczyna Thomasa.
- Fajnie. Chętnie ją poznam.
- Twój entuzjazm jest niemal namacalny - zakpił Damiano. - Olga, zacznij się bawić, bo cała młodość ci przeleci. - Pstryknął palcami.
- Przepraszam, po prostu ciągle tłucze mi się po głowie jakiś truciciel staruszek i wariat, który wysyła mi listy z paki.
Zignorował mój sarkazm.
- Możesz jakoś temu zapobiec? Skoro nie, to chyba...
- I tak będę się tym przejmować - powiedziałam. - Ale miło, że się starasz.
- Co ubierasz na imprezę?
- Nie wiem. Ale jeśli chcesz, żebyśmy kupili sobie koszulki z napisami w stylu "król" i "królowa" to wiedz, że się nie zgadzam.
Parsknął śmiechem.
- Może chodź na zakupy - zaproponował. - Dostałaś ostatnio premię, więc...
CZYTASZ
Letni dzień || 18+ || Damiano David ff
FanficOstatnia część trylogii o Oldze i Damiano. Po procesie Veroniki para próbuje odzyskać spokój. Okazuje się jednak, że los ma wobec nich inne plany.